Moje kąty na planecie Ziemia:

sobota, 28 czerwca 2014

Warszawa: Łazienki Królewskie - Pałac na Wodzie


Obiady Czwartkowe u króla Stasia,

czyli o sekretach Pałacu na Wodzie


Czym były sławetne Obiady Czwartkowe u króla Stanisława Augusta Poniatowskiego? Ano niczym innym jak towarzyskimi spotkaniami w gronie samych mężczyzn, na których dyskutowano na tematy związane ze sztuką, nauką, literaturą. Król, jako mecenas sztuki, organizował te biesiady literacko-naukowe regularnie co tydzień od 1777r. Zwykle odbywały się one na zamku Królewskim, ale latem przenoszone były do Łazienek.
Zatem dziś zapraszam Cię Kochany Gościu na spacer po moim ulubionym parku warszawskim.
Na teren Łazienek wejdziemy wejściem znajdującym się tuż przy Belwederze. Po naszej prawej stronie miniemy nieco zamyślonego Naczelnika Józefa Piłsudskiego.


Pomnik Józefa Piłsudskiego


Tuż po wejściu skierujemy swe kroki wzdłuż głównej alejki. Po naszej prawej stronie zobaczymy pomnik Fryderyka Chopina, gdzie latem odbywają się koncerty Chopinowskie. Jest to bardzo urocze miejsce, zwłaszcza jak tonie w różach i innym kwieciu. Wtedy całkowicie inaczej słucha się muzyki klasycznej.


Pomnik Fryderyka Chopina


Po drodze miniemy jeszcze siedzącego Henryka Sienkiewicza uchwyconego chyba na jakiejś myśli.


Pomnik Henryka Sienkiewicza



Dalsza przechadzka będzie nas wiodła wzdłuż drogi królewskiej. Zaczniemy schodzić w dół parku.


Widok na Wodozbiór, zwany też Rezerwuarem lub Okrąglakiem. Dawniej był to zbiornik wody. Powstał w XVIIIw. Jego obudowę zaprojektował Dominik Merlini.

Łazienki Królewskie to romantyczny park wraz z zabudowaniami. Stanowił w II połowie XVIIIw. letnią rezydencję ostatniego króla Polski - Stanisława Augusta Poniatowskiego.
Po drodze miniemy po lewej stronie rozległy budynek Starej Pomarańczarni, zbudowanej pod koniec XVIIIw. Nazwa jej związana była z jej funkcją, służyła bowiem do przechowywania drzew pomarańczowych, które latem zdobiły ogrody. Dziś to Oranżeria, Galeria Rzeźby oraz Teatr Stanisławowski, zabytek w skali światowej.


Budynek Starej Pomarańczarni


Idąc drogą królewską mija się jeszcze kilka ciekawych rzeczy, ale dziś skupmy się tylko na głównym budynku całego założenia parkowego. A jest nim Pałac na Wodzie, położony tak naprawdę na wyspie. Został on przebudowany z rokokowego pawilonu z XVIIw, na terenie zwierzyńca Książąt Mazowieckich. W pawilonie tym znajdowała się łaźnia, dająca obecną dziś nazwę całemu założeniu.
Zewnętrzna forma Pałacu zwanego czasem Pałacem na Wyspie oraz wewnętrzne pomieszczenia pochodzą z czasów Stanisława Augusta i wykończone są już w stylu klasycystycznym.


Pałac na Wodzie


Przy przebudowie pracowały największe umysły tamtej epoki, jak wspomniany już Dominik Merlini, André Le Brun czy Marcelli Bacciarelli.
Król nie szczędził na wyposażeniu pomieszczeń w meble, obrazy i rzeźby a także porcelanę i antyki.


Fontanna i zegar słoneczny przed wejściem do Pałacu



  Figury zwieńczające dach Pałacu



Zabudowania pałacowe - łącznik nad kanałem



 Pałacowe zakamarki


Pałac z drobnymi przeróbkami w XIXw. dotrwał do II wojny światowej. Część zbiorów pracownicy Muzeum zdążyli ochronić przed bombardowaniem. Potem Łazienki Królewskie były zamknięte dla społeczeństwa polskiego. Hitlerowcy dewastowali Pałac, częściowo eksponaty zostały wywiezione do Niemiec. W grudniu 1944r okupanci podpalili wnętrza pałacu. Wywiercili też otwory na dynamit, celem wysadzenia budynku w powietrze. Na szczęście nie zdążyli tego zrobić.
 
 
 Szkice pałacowe



 Szkice pałacowe


Wejdźmy zatem do wnętrza Pałacu.


Królewskie inicjały na suficie pod kolumnami, tuż nad wejściem do Pałacu


Już w wejściu wita nas sympatyczna kołatka z uśmiechniętym lwem i choć spojrzenie ma srogie to jednak uśmiech zaprasza do środka.


Kołatka na drzwiach


Główny hol to Rotunda. W XVIIw. mieściła się tu barokowa grota z fontanną. Przebudowa ukończona w 1795r nadała temu wnętrzu charakter panteonu najwybitniejszych władców. Nad drzwiami trzy popiersia cesarzy rzymskich: Tytusa, Trajana i Marka Aureliusza, oczywiście kopie rzeźb antycznych z XVIIIw. W kopule napis "Utile mundo editi in exemplum", co znaczy "Na pożytek światu postawiono za wzór" oraz malowidła Jana Bogumiła Plerscha, ukazujące cztery pory dnia.


Kopuła Rotundy



 W Rotundzie


Na posadzce w czasach Stanisława Augusta znajdował się wizerunek Meduzy - symbol nieszczęścia, który mieli deptać goście przybywający do króla.


Obecna posadzka holu w Rotundzie


W Majówkę tego roku, w Rotundzie wystawiony został oryginał Konstytucji 3 Maja. Spójrzmy i my na to historyczne dzieło.

Oryginał Konstytucji 3 Maja



 Język polski bardzo się zmienił, trudno się czyta, kiedy się zna dzisiejsze zasady ortografii :)


Z Rotundy na chwilę zerknijmy do Pokoju Bachusa, pozostałości po królewskiej Łaźni.


Pokój Bachusa wyłożony jest ceramicznymi niebieskimi płytkami



 Każdy kafelek jest inny i niepowtarzalny, choć na pierwszy rzut oka wydają się takie same

Kolejne pomieszczenie nazwane jest Antyszambrem. W 1788r w wyniku rozbudowy Pałacu powstało nowe wejście. W pomieszczeniu o charakterze klasycystycznym goście oczekiwali na audiencję u króla.


Antyszambr. U sufitu żyrandol z kryształu i brązu - rekonstrukcja z XVIII wiecznych części. W głębi zegar szafowy (Thomas Hunter, Anglia, koniec XVIIIw.)



 Antyszambr. Sekretarzyk z mahoniu wykładanego hebanem (Polska, początek XVIIIw)



   Figurki Voltaire'a i J. J. Rousseau Francja, pocz. XIXw 


 Przejdźmy na piętro Pałacu.


Schody prowadzące na piętro Pałacu na Wodzie


Przejdziemy na Przedpokój. Powstał on w wyniku przebudowy Łaźni w 1788r. Stąd wchodzi się do prywatnego apartamentu króla. Dekoracja tego pomieszczenia również klasycystyczna. Dla zachowania symetrii umieszczono parę ślepych lustrzanych drzwi.


Przedpokój


Centralne miejsce w korytarzu zajmuje portret króla Stanisława Augusta, pędzla Marcello Becciarelliego (1731-1818)


Gospodarz Pałacu - Stanisław August Poniatowski


Na tle ściany, wyściełanej zielonym atłasem wiszą obrazy z kolekcji Stanisława Augusta.


Przedpokój z obrazami


Z Przedpokoju przechodzimy do Małej Galerii. Kiedy w 1777r podwyższono Łaźnię powstała ta galeria. Obrazy tu zgromadzone, to dzieła malarzy holenderskich z XVIIw. To właśnie twórczość Holendrów była najwyżej ceniona przez Stanisława Augusta.


Mała Galeria


W pomieszczeniu tym zawsze wzrok przyciąga zegar w formie Chronosa dźwigającego Sferę Niebieską. Mnie spodobała się tu żardiniera z dwoma atlantami, czyli piękna osłonka na kwiaty doniczkowe.


Chronos dźwigajacy Sferę Niebieską (J. Monaldi, 1778r)



 Żardiniera z dwoma atlantami (brąz, marmur afrykański, Polska, ok. 1780r)

Tym co pobudza wyobraźnię, jest Gabinet Królewski, ale żeby się do niego dostać, musimy przejść przez Pokój Balkonowy. Został on wyodrębniony z Małej Galerii na potrzeby rodziny carskiej w 1840r.

Pokój Balkonowy


I oto jesteśmy w Gabinecie Królewskim. Mieści się on w obrębie murów XVIIw Łaźni. Jedna ze ścian składa się z okien wychodzących na taras południowy i dalej na ogród z Amfiteatrem.


Gabinet Królewski



Ekran kominkowy (Polska, ok. 1840r) i ja w odbiciu kryształowego lustra :)



 Podłoga w Gabinecie Królewskim - dywany zbędne...



 Żyrandol ośmioświecowy (ok. 1800r)


Mebel, który tu odgrywa największą rolę to rokokowe biurko z 1763r. Przy nim fotel w stylu Ludwika XVI. (Polska, ok. 1780r)


Biurko króla Stasia



 I sam król Staś :)


Z Gabinetu przejdźmy do... Sypialni. Powstała ona z podwyższenia Łaźni w 1777r. Ściany i meble pokryto taką samą tkaniną, wedle XVIIIw zwyczaju. W centralnym miejscu stoi łóżko klasycystyczne "á la polonaise", z baldachimem, zwieńczone orłem z rozpostartymi skrzydłami (Polska, 2 połowa XVIIIw.)
Po obu stronach portrety rodziców króla: Konstancji z Czartoryskich Poniatowskiej i Stanisława Poniatowskiego.


Sypialnia Królewska


W szafkach wnękowych przechowywano bieliznę pościelową. Teraz są tu pamiątki po królu: portrety monarchy, talerze i kielichy z inicjałami króla, haftowany portfel oraz... czekoladki z monogramem SAR.


Szafka wnękowa, dawniej na pościel, teraz na pamiątki


Zwykle przy sypialniach były garderoby. Nie inaczej i w tym pałacu. Garderoba to pomieszczenie, które powstało w wyniku dobudowy nowej fasady południowej w 1784r. To tu odbywały się codzienne rytuały związane z ubraniem i uczesaniem monarchy.


Garderoba


Po środku stoi fotel z obiciem gobelinowym z manufaktury w Abusson z motywem zaczerpniętym z bajki La Fontaine'a pt. "Wilk i bocian" (Francja, 2 połowa XVIIIw).


Garderoba


U sufitu wisi zegar w formie klatki z ptakiem.


Zegar sufitowy w kształcie klatki z ptakiem (Jaquet-Droz, Szwajcaria, ok. 1780r)


Wróćmy znów do Przedpokoju, by na chwilkę zajrzeć do pomieszczenia przy górnej części Pałacu. Tu wyeksponowano szkice pałacu a także historię zniszczeń powojennych.
 
 
 
 Galeryjka na piętrze Pałacu


Ostatnie pomieszczenie jakie mamy możliwość zobaczyć należy do Sali Jadalnej. Tak naprawdę jest to pierwsze wnętrze Pałacu, które uzyskało wystrój w stylu klasycystycznym. Na plafonie znajdowało się malowidło przedstawiające chmury na niebie. Dziś możemy je sobie tylko wyobrazić.
Sufit zdobiony jest tu w liście akantu. Wewnątrz kopie antycznych popiersi.


Sala Jadalna i pusty plafon


Na kominku klasycystyczny zegar kominkowy z alabastru i brązu i kandelabry pięcioświecowe z brązu, złocone.


Sala Jadalna. Kominek z zegarem (Paryż, ok. 1860r) oraz kandelabr z brązu, złocony (z 1 połowy XIXw)

Pora podziękować królowi Stasiowi za gościnę. Wyjdźmy zatem przed Pałac i spójrzmy na to, co widział ze swego gabinetu.


Kojący widok sprzed Pałacu na Wodzie

Stąd już tylko kilka kroków do wspomnianego wcześniej Amfiteatru. Teatr na Wyspie z 1790r naśladuje starożytne ruiny. Projektantem był Dominik Merlini. Wtedy był usypany z ziemi. Kamień dołożył Jan Chrystian Kamsetzer.


Widok na Amfiteatr sprzed Pałacu na Wodzie


Scena od widowni oddzielona jest fosą. Widownia oparta jest na arkadach, zakończonych kamiennymi rzeźbami przedstawiającymi sławnych aktorów dramatycznych. W czasie II wojny światowej amfiteatr nie ucierpiał, gdyż okupant uznał go za już zniszczony :). Dzięki temu mamy zabytek, jeden z najstarszych zachowanych teatrów dworskich w Europie.


Amfiteatr - scena



 Amfiteatr - scena i część widowni. W głębi Pałac na Wodzie



 Arkady pod widownią



 Płaskorzeźby na arkadach


Cały Park Łazienkowski to mnóstwo zieleni i romantycznych zakątków. Od zawsze lubiłam miejsce, gdzie zazwyczaj kryją się zakochani.


Zieleń i woda...



 Ścieżka do romantycznego zakątka



 Romantyczny Zakątek


Choć to prawie samo centrum stolicy to panuje tu cisza i spokój. Ptaki przekrzykują się wzajemnie.
Nieodłącznymi mieszkańcami parku w Łazienkach są sympatyczne wiewiórki, zwane Baśkami oraz królewskie majestatyczne pawie, które jak tylko poczują się zagrożone, natychmiast rozkładają swe piękne ogony.


Daj orzeszka...



 Baśka w chwili zakopywania zdobyczy :)



 Ciekawska pawica zaglądała przez okno do pałacu



 Pawica



 Dumny jak paw :)



 Paw - królewski ptak



 Odpoczynek ważna rzecz, co tam turyści :)


Dziś Drogi Gościu kończymy nasz spacer. Łazienki Królewskie kryją w sobie jeszcze mnóstwo innych ciekawych budynków. Ale o tym dowiesz się, kiedy zaproszę na kolejny spacer po tym pięknym parku. Na koniec powiem tylko tyle, że diabeł tkwi w szczegółach, więc trzeba mieć tu oczy szeroko otwarte :)


To był maj... ach te bzy...

Do zobaczenia wkrótce!


KONIEC


12 komentarzy:

  1. Doprawdy bije stąd iście pałacowy klimat. Pamiętam jak w dzieciństwie pływałam łódką przed Pałacem. To były piękne chwile. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łódki nadal pływają. Przypomina to gondolierów z Wenecji. Możesz zatem przypomnieć sobie te piękne chwile :) Serdeczności :)

      Usuń
  2. Oj.. jak miło popatrzeć na miejsce gdzie spędziłam 1/3 swojego życia, mieszkając zaraz obok parku i fedrując przez niego w drodze do szkoły. Piękne i klimatyczne miejsce, pełne uroku i ukrytych zakątków... Łza się w oku kręci :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie również park kojarzy się z dzieciństwem i z moim biologicznym, nieżyjącym już Tatusiem. To właśnie tu najczęściej zabierał mnie na niedzielne spacery. Mam sentyment do tego miejsca. Pozdrawiam Cię Słońce :)

      Usuń
  3. Ciekawe jak to jest przespać się na takim łożu królewskim ;p wspaniale wyglądają arkady pod widownią. Świetne zdjęcia, super post. Odbiegając lekko od postu szkoda tylko że król Staś po za fascynacją kulturą i sztuką nie miał w sobie wojowniczego ducha i smykałki do wojny. Kogoś takiego naród polski potrzebował w tamtych czasach zamiast posłusznego Rosji wasala
    Pozdrawiam Dusia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślisz, że na takim łożu ma się bardziej królewskie sny? :P Oni wtedy spali na wpół siedząco, mój kręgosłup chyba by tego nie zniósł, nawet jeśli w moich żyłach płynie błękitna krew. A płynie, bo widzę :) A poważnie, to fakt, że król Staś bardziej dbał o sztukę niż o własne państwo. Caryca Kasia w głowie mu zawróciła :) Historii nie zmienimy.
      Co do arkad do mieści się tam kawiarnia, zwykle oblegana przez tłum spacerowiczów. Arkady są odnowione, kiedyś biła z nich szarość.
      Ciepłości :)

      Usuń
  4. Doskonała i pełna relacja. Może służyć jako prospekt reklamujący Łazienki. Świetne zdjęcia pomimo trudnych warunków oświetleniowych. Z przyjemnością pospacerowałem i pozwiedzałem. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Dyrekcja Łazienek nie wystąpiła jeszcze do mnie o zrobienie folderu, ale czego się nie robi dla promowania stolicy :) Zrobiłam za darmo, bez proszenia ;) A poważnie to jest to całkiem przyjemne miejsce i choć w centrum miasta, to panuje tu cisza, która daje moment wytchnienia od codziennej gonitwy. Dużo odpoczynku w te wakacje życzę, pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Przepiękny reportaż wnętrza pamiętam byłem tam 1 raz ale to było 40 lat temu ogląda się z wielka przyjemnościa ale jest jedno ale Pani Dusi niech się Pani zapyta prawnika czy takie zdjęcia wnętrz pałacu czy muzeum możę Pani umieszczać na swoim portalu internetowym, dobrze radzę,jacek pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panie Jacku, na swoim blogu nie zamieszczam niczego, czego nie można odnaleźć w całej sieci. Zwykle są to zdjęcia promujące dane miejsce, w żaden sposób nie ośmieszające. Zdjęcia wnętrz robię tylko i wyłącznie za pozwoleniem, zawsze o to pytam, zanim ktoś chciałby mi zarekwirować aparat. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. Zapraszam serdecznie także do innych wpisów :)

      Usuń