Idzie Pan między ludzi
4 czerwca 2015r.
Boże Ciało. Święto, w którym uczestniczyłam jako mała
dziewczynka sypiąca kwiatki. Potem podrosłam i moja komunijna sukienka zrobiła
się zbyt krótka, więc wskoczyłam na wyższy poziom i czułam się zaszczycona,
kiedy w stroju galowym niosłam szarfę lub poduszkę.
W tym roku
nie obchodziłam tego święta w swojej parafii. Wybrałam się w ciekawe miejsce,
które na co dzień niczym szczególnym się nie wyróżnia. Nabiera kolorytu właśnie
w ten jeden szczególny dzień w roku. Zapraszam Cię dziś Szanowny Mój Gościu do
Spycimierza.
Boże Ciało w Spycimierzu
Spycimierz – wieś w województwie łódzkim. Nazwa tej miejscowości
wywodzi się od męskiego imienia słowiańskiego Spycimir. Istniał tu kiedyś gród,
wspominany w kronice Galla Anonima. Potem był to gród książęcy, następnie
kasztelania. A czas jakiś później przeszli Krzyżacy i zrównali go z ziemią. Utracił
swe znaczenie na rzecz pobliskiego Uniejowa. I w sumie taki stan rzeczy
utrzymuje się do dziś. Ale właśnie w Boże Ciało, Spycimierz przewyższa
pobliskie termy uniejowskie. Wieś słynie bowiem z dywanów kwiatowych, które
mieszkańcy układają z tego, co daje natura, czy to w lesie, czy na polu, czy
też w przydomowych ogródkach. Dywany usypywane są dla Boga, który tego dnia idzie między
ludźmi.
To naprawdę ciężka praca mieszkańców wsi, którzy na odcinku około 1,5
km, tkają na chodniku kwietne dywany. I robią to od ponad 200 lat! Poszczególne
rodziny odpowiadają za kolejne fragmenty. Przy dywanach pracują i seniorzy i
młodzi ludzie, zarówno kobiety jak i mężczyźni. Podobno pierwszy kobierzec kwietny ułożono na cześć przejeżdżającego przez okolicę Napoleona, który jednak ominął Spycimierz. Wówczas ludzie wykorzystali go podczas święta.
Spycimierskie dywany
I choć nam,
przyjezdnym, wydaje się, że szkoda potem tych kwiatów, jak powiedział ksiądz
celebrujący mszę świętą – nie ma szkody dla Boga, to wyraz naszej miłości do Niego,
bo przecież dla ukochanej osoby chciałoby się sypać kwiecie pod nogi.
Niestety ten wyjątkowy dywan niszczy potem procesja i setki nóg, które przyjeżdżają z całej Polski, a nawet zza granicy. W tym roku specjalnym gościem była delegacja z Włoch, gdzie także jest zwyczaj układania dywanów z kwiatów.
Niestety ten wyjątkowy dywan niszczy potem procesja i setki nóg, które przyjeżdżają z całej Polski, a nawet zza granicy. W tym roku specjalnym gościem była delegacja z Włoch, gdzie także jest zwyczaj układania dywanów z kwiatów.
Co tu więcej
pisać, sami zobaczcie. Choć zdjęcia nie oddadzą ani atmosfery tego miejsca, ani
zapachu jaki unosił się tego dnia w Spycimierzu. Zapraszam na dywanik :)
Kiedy już przeszłam całą trasę procesji i nasyciłam oczy feerią barw na chodniku, skierowałam się ku jarmarkowi, towarzyszącemu całemu wydarzeniu. Takie odpusty pamiętam z dzieciństwa. Przecież wtedy posiadanie pierścionka z niebieskim oczkiem na szczęście było absolutnie konieczne :) Tu też najmłodsi uczestnicy Bożego Ciała grali pierwsze skrzypce, a zapach cukrowej waty na patyku przywoływał mój uśmiech. Przecież tak niedawno to ja miałam umazaną i lepką buzię. Ech....
Wreszcie o godzinie 17.00 zebraliśmy się pod kościołem na mszę polową przy ołtarzu zrobionym na stałe z boku kościoła. Tłum ludzi w jednej chwili był zjednoczony bez względu na pochodzenie czy język. Obecni byli przedstawiciele Włoch, ale koło mnie w procesji szli również ludzie francusko-języczni. Jak widać święto w Spycimierzu, obchodzone uroczyście, ściąga ludzi z wszystkich stron.
Wreszcie o 18.00 z minutami rozpoczęła się procesja Bożego Ciała. Pan szedł między ludźmi. A lud szedł ze swoimi intencjami i dźwigał swój krzyż. Śpiew, modlitwa i spacer w jednym. Do tego krzykliwe jaskółki kręcące ósemki nad głowami. Zapach kwiatów oszałamiał, delikatny wietrzyk dodawał ochłody, niebieskie niebo przywoływało na myśl niebiański płaszcz. Czy nie tak właśnie objawia się nam Boże Istnienie?
Procesja zakończona a po kwietnych dywanach niewiele zostało...
Będąc w Spycimierzu, niezależnie od tego, czy wypadnie nam to w uroczystość Bożego Ciała, czy też będziemy tam przejazdem, warto wstąpić do tutejszego kościoła. Jest to rzymsko-katolicka parafia Podwyższenia Krzyża Świętego.
Istniejący tu wcześniej drewniany kościół zniszczyli hitlerowcy, a proboszcz parafii ks. Marian Chwiłowicz został stracony w Dachau. W latach 1986-92 wybudowano nową świątynię według projektu mgr inż. Jana Kopydłowskiego z Poznania. Kościół jest murowany z cegły klinkierowej, pokryty blachą. Wewnątrz w oczy rzuca się polichromia - fresk mokry robiony metodą sgraffito. Jest to projekt mgr Gizeli Klaryski z Torunia i mgr Jerzego Pasternaka z Krakowa. Freski nawiązują do wezwania świątyni i ponad tysiącletniej obecności Kościoła w historii Polski. Świątynię poświęcono 13 października 1992r.
Spycimierz, który w poszczególnych kolejach życia, występował pod różnymi nazwami, jak: Zbuczmir, Spycmir czy Śpicmierz, położony jest nad rzeką Wartą i jest zabudową zwartą, tzw. "kupową". Na codzień cicha wioska, w Boże Ciało przeżywa najazd ludzi.
Warto wybrać się do Spycimierza. To swoista uczta dla duszy. W oczach odbijają się kolory kwiatów, a w sercu kwitnie miłość do innych ludzi. Czy nie to powinno nam przyświecać każdego dnia? Tego życzę każdemu z całego serca, miłego dnia!
Długość kwietnych dywanów to jakieś 1,5 km
Wizerunek Ojca Św. Jana Pawła II (choć wiadomym było, że do tej czerwonej pelerynki nie pałał jakimś szczególnym zapałem)
Dywan kwiatowy gości z Italii
Kwietny obraz przed kościołem
Ten sam obraz widziany z bramy kościoła
Motyw ryby często wykorzystywany
Czerwone maki
Kwiat rododendronu
Kwiaty akacji, która teraz kwitnie na potęgę
I znów rododendron
W kobiercach nie mogło zabraknąć aniołów
Między zabudową Spycimierza
Dom Boga - najkrótsza definicja kościoła
Budulec kwiatowych dywanów
Do usypywania dywanów wykorzystywane są nie tylko płatki kwiatów. Także kolorowy piasek, kora, mech czy kukurydza. Kwiaty zbierane na łąkach w tygodniu poprzedzającym uroczystość, a także zebrane w zeszłym roku, przechowywane są w chłodniach i ciemnych piwnicach.
Paw z kolorowego piasku
Całkiem jak buddyjska mandala...
Kwiatowy dywan
Czy to nie przypomina nam mandali, usypywanych przez buddyjskich mnichów? Tak samo wymagają wizji, skupienia i ciężkiej pracy, by to, co pomyśli jedna głowa, zobaczyły tysiące oczu innych ludzi.
Przy pierwszym ołtarzu
Pierwszy ołtarz
Dywan z wykorzystaniem igliwia, suszonej trawy oraz płatków kwiatów
I znów anioły
Jelonek jeszcze do wykończenia
Chciałoby się, by te piękne obrazy z kwiatów były bardziej trwałe. Niestety to piękno trwa tylko kilka chwil. W świąteczny czwartek od rana mieszkańcy przygotowują się do uroczystości. Chodnik polewany jest wodą, by kwiaty przykleiły się do podłoża. By kaprysy pogody nie zniszczyły wcześniej tej pracy, kwiaty również spryskuje się wodą lub posypuje piaskiem.
Łódź Piotrowa
Jeszcze prace wykończeniowe
Godzina 15.00, zostały dwie godziny do mszy - mieszkańcy zaczynają się śpieszyć
Baranek jeszcze do wykończenia
Ulica Spycimierza
Drugi ołtarz
Przy kwietnym dywanie
Trzeci ołtarz
Stara zabudowa wsi
Główny plac Spycimierza
I znów motyw ryby - symbol chrześcijaństwa
Czwarty ołtarz
Kiedy już przeszłam całą trasę procesji i nasyciłam oczy feerią barw na chodniku, skierowałam się ku jarmarkowi, towarzyszącemu całemu wydarzeniu. Takie odpusty pamiętam z dzieciństwa. Przecież wtedy posiadanie pierścionka z niebieskim oczkiem na szczęście było absolutnie konieczne :) Tu też najmłodsi uczestnicy Bożego Ciała grali pierwsze skrzypce, a zapach cukrowej waty na patyku przywoływał mój uśmiech. Przecież tak niedawno to ja miałam umazaną i lepką buzię. Ech....
Karuzela, piłki, balony i dmuchane zjeżdżalnie - radość najmłodszych nie ma tu granic
Również od strony gastronomicznej, festyn spycimierski był dobrze przygotowany. Oprócz lodów i gofrów były też szaszłyki i karkówka na ciepło, kawa, herbata i napoje zimne. Nie zabrakło też regionalnych wypieków.
Sporo było też wyrobów rękodzielniczych
Ołtarz polowy przed mszą
O oprawę muzyczną zadbała orkiestra straży pożarnej
Przygotowania do mszy
Wreszcie o 18.00 z minutami rozpoczęła się procesja Bożego Ciała. Pan szedł między ludźmi. A lud szedł ze swoimi intencjami i dźwigał swój krzyż. Śpiew, modlitwa i spacer w jednym. Do tego krzykliwe jaskółki kręcące ósemki nad głowami. Zapach kwiatów oszałamiał, delikatny wietrzyk dodawał ochłody, niebieskie niebo przywoływało na myśl niebiański płaszcz. Czy nie tak właśnie objawia się nam Boże Istnienie?
Początek procesji
Szarfy, poduszki i obrazy niosły dziewczęta w regionalnych strojach, które jeśli chodzi o bluzki przypominały mi kaszubskie hafty, a jeśli chodzi o spódnice - wzory typowo góralskie
Dziewczęta w regionalnych strojach
Strażacy niosący posąg swego patrona, czyli św. Floriana
Idzie Pan między ludzi....
Procesja przy pierwszym ołtarzu
Procesja Bożego Ciała
Modlitwa przy ostatnim ołtarzu
"Nad wszystkim czuwa gospodarz domu...", bociek nadzorujący przebieg procesji
Orkiestra grała do końca, mimo gorącego słońca
Tyle zostało po kwiatowych dywanach
To już nie przypomina pięknych obrazów
Będąc w Spycimierzu, niezależnie od tego, czy wypadnie nam to w uroczystość Bożego Ciała, czy też będziemy tam przejazdem, warto wstąpić do tutejszego kościoła. Jest to rzymsko-katolicka parafia Podwyższenia Krzyża Świętego.
Kościół w Spycimierzu wokół łąki i pola
Kościół w Spycimierzu
Istniejący tu wcześniej drewniany kościół zniszczyli hitlerowcy, a proboszcz parafii ks. Marian Chwiłowicz został stracony w Dachau. W latach 1986-92 wybudowano nową świątynię według projektu mgr inż. Jana Kopydłowskiego z Poznania. Kościół jest murowany z cegły klinkierowej, pokryty blachą. Wewnątrz w oczy rzuca się polichromia - fresk mokry robiony metodą sgraffito. Jest to projekt mgr Gizeli Klaryski z Torunia i mgr Jerzego Pasternaka z Krakowa. Freski nawiązują do wezwania świątyni i ponad tysiącletniej obecności Kościoła w historii Polski. Świątynię poświęcono 13 października 1992r.
Parafia Podwyższenia Krzyża Świętego
Nawa główna w kościele
Ołtarz główny kościoła, po bokach znajdują się także dwa ołtarze boczne, jeden poświęcony Matce Bożej, drugi - Jezusowi.
Sklepienie świątyni jest łamane
Fresk na sklepieniu przedstawiający polską królową Jadwigę, żonę Władysława Jagiełły
Fresk nawiązujący do Bitwy Warszawskiej 1920r
Fresk nawiązujący do Powstania Listopadowego i Powstania Styczniowego
Organy w spycimierskiej świątyni
Spycimierz, który w poszczególnych kolejach życia, występował pod różnymi nazwami, jak: Zbuczmir, Spycmir czy Śpicmierz, położony jest nad rzeką Wartą i jest zabudową zwartą, tzw. "kupową". Na codzień cicha wioska, w Boże Ciało przeżywa najazd ludzi.
Szkoła podstawowa w Spycimierzu
Zegar słoneczny na głównym placu wsi - w tle zabytkowa plebania
Nawet chodnik przed kościołem jest z motywem kwiatów
Zabudowa Spycimierza
Warto wybrać się do Spycimierza. To swoista uczta dla duszy. W oczach odbijają się kolory kwiatów, a w sercu kwitnie miłość do innych ludzi. Czy nie to powinno nam przyświecać każdego dnia? Tego życzę każdemu z całego serca, miłego dnia!
Czytałam o dywanach kwiatowych w Spycimierzu i tak się zastawiam czy na przyszły rok się nie wybrać. Biorę pod uwagę również Łowicz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Polecam naprawdę. W przyszłym roku Święto wypada 26 maja, więc myślę, że będzie jakoś powiązane z Dniem Matki. Ja też myślę o Łowiczu w przyszłym roku. Ale co będzie to się zobaczy ;) Uściski.
Usuńniesamowite te dywany z kwiatow!
OdpowiedzUsuńA do tego jakie pachnące! Tego nie da się przekazać zdjęciami. Zapraszam do innych wpisów. Pozdrawiam serdecznie :) P.s. Też lubię pingwiny - zawsze mówiłam o nich "panowie we fraczkach" :)
UsuńPodziwiam misterię ułożonych dywanów. Udział w procesji musiał być pięknym przeżyciem :)
OdpowiedzUsuńCiężka praca mieszkańców Spycimierza, ale zachwyt przyjezdnych - bezcenny :) Święto każdy przeżywa inaczej, ale w takim kolorowym i pachnącym otoczeniu na pewno wzrasta duchowa strona świętowania. Serdeczności :)
Usuń