O mnie

Moje zdjęcie
Jestem diabełek wrodzony, anioł gdy chcę. Czasem samotna w tłumie innych osób. Choleryczka z artystyczną duszą, mocno stąpająca po ziemi.Jestem w ciągłym ruchu, ciągle ciekawa wszystkiego. Kocham koci świat i jak kot chadzam własnymi ścieżkami. Taka nieidealna Ja...

sobota, 6 czerwca 2015

Boże Ciało 2015r w Spycimierzu

Idzie Pan między ludzi

4 czerwca 2015r.


Boże Ciało.  Święto, w którym uczestniczyłam jako mała dziewczynka sypiąca kwiatki. Potem podrosłam i moja komunijna sukienka zrobiła się zbyt krótka, więc wskoczyłam na wyższy poziom i czułam się zaszczycona, kiedy w stroju galowym niosłam szarfę lub poduszkę.
W tym roku nie obchodziłam tego święta w swojej parafii. Wybrałam się w ciekawe miejsce, które na co dzień niczym szczególnym się nie wyróżnia. Nabiera kolorytu właśnie w ten jeden szczególny dzień w roku. Zapraszam Cię dziś Szanowny Mój Gościu do Spycimierza.


  Boże Ciało w Spycimierzu


Spycimierz – wieś w województwie łódzkim. Nazwa tej miejscowości wywodzi się od męskiego imienia słowiańskiego Spycimir. Istniał tu kiedyś gród, wspominany w kronice Galla Anonima. Potem był to gród książęcy, następnie kasztelania. A czas jakiś później przeszli Krzyżacy i zrównali go z ziemią. Utracił swe znaczenie na rzecz pobliskiego Uniejowa. I w sumie taki stan rzeczy utrzymuje się do dziś. Ale właśnie w Boże Ciało, Spycimierz przewyższa pobliskie termy uniejowskie. Wieś słynie bowiem z dywanów kwiatowych, które mieszkańcy układają z tego, co daje natura, czy to w lesie, czy na polu, czy też w przydomowych ogródkach. Dywany usypywane są dla Boga, który tego dnia idzie między ludźmi.


 Spycimierskie dywany


To naprawdę ciężka praca mieszkańców wsi, którzy na odcinku około 1,5 km, tkają na chodniku kwietne dywany. I robią to od ponad 200 lat! Poszczególne rodziny odpowiadają za kolejne fragmenty. Przy dywanach pracują i seniorzy i młodzi ludzie, zarówno kobiety jak i mężczyźni. Podobno pierwszy kobierzec kwietny ułożono na cześć przejeżdżającego przez okolicę Napoleona, który jednak ominął Spycimierz. Wówczas ludzie wykorzystali go podczas święta.
I choć nam, przyjezdnym, wydaje się, że szkoda potem tych kwiatów, jak powiedział ksiądz celebrujący mszę świętą – nie ma szkody dla Boga, to wyraz naszej miłości do Niego, bo przecież dla ukochanej osoby chciałoby się sypać kwiecie pod nogi.







Niestety ten wyjątkowy dywan niszczy potem procesja i setki nóg, które przyjeżdżają z całej Polski, a nawet zza granicy. W tym roku specjalnym gościem była delegacja z Włoch, gdzie także jest zwyczaj układania dywanów z kwiatów.

Co tu więcej pisać, sami zobaczcie. Choć zdjęcia nie oddadzą ani atmosfery tego miejsca, ani zapachu jaki unosił się tego dnia w Spycimierzu. Zapraszam na dywanik :)


  Długość kwietnych dywanów to jakieś 1,5 km



 Wizerunek Ojca Św. Jana Pawła II (choć wiadomym było, że do tej czerwonej pelerynki nie pałał jakimś szczególnym zapałem)



 Dywan kwiatowy gości z Italii



 Kwietny obraz przed kościołem



 Ten sam obraz widziany z bramy kościoła






  Motyw ryby często wykorzystywany



 Czerwone maki



 Kwiat rododendronu



 Kwiaty akacji, która teraz kwitnie na potęgę



 I znów rododendron



 W kobiercach nie mogło zabraknąć aniołów



 Między zabudową Spycimierza



 Dom Boga - najkrótsza definicja kościoła






 Budulec kwiatowych dywanów


Do usypywania dywanów wykorzystywane są nie tylko płatki kwiatów. Także kolorowy piasek, kora, mech czy kukurydza. Kwiaty zbierane na łąkach w tygodniu poprzedzającym uroczystość, a także zebrane w zeszłym roku, przechowywane są w chłodniach i ciemnych piwnicach.


 Paw z kolorowego piasku






 Całkiem jak buddyjska mandala...









 Kwiatowy dywan





Czy to nie przypomina nam mandali, usypywanych przez buddyjskich mnichów? Tak samo wymagają wizji, skupienia i ciężkiej pracy, by to, co pomyśli jedna głowa, zobaczyły tysiące oczu innych ludzi.


 Przy pierwszym ołtarzu



 Pierwszy ołtarz









 Dywan z wykorzystaniem igliwia, suszonej trawy oraz płatków kwiatów



 I znów anioły



 Jelonek jeszcze do wykończenia








Chciałoby się, by te piękne obrazy z kwiatów były bardziej trwałe. Niestety to piękno trwa tylko kilka chwil. W świąteczny czwartek od rana mieszkańcy przygotowują się do uroczystości. Chodnik polewany jest wodą, by kwiaty przykleiły się do podłoża. By kaprysy pogody nie zniszczyły wcześniej tej pracy, kwiaty również spryskuje się wodą lub posypuje piaskiem.


 Łódź Piotrowa









 Jeszcze prace wykończeniowe



 Godzina 15.00, zostały dwie godziny do mszy - mieszkańcy zaczynają się śpieszyć



 Baranek jeszcze do wykończenia



 Ulica Spycimierza



 Drugi ołtarz



 Przy kwietnym dywanie












 Trzeci ołtarz



 Stara zabudowa wsi









 Główny plac Spycimierza



 I znów motyw ryby - symbol chrześcijaństwa



 Czwarty ołtarz


Kiedy już przeszłam całą trasę procesji i nasyciłam oczy feerią barw na chodniku, skierowałam się ku jarmarkowi, towarzyszącemu całemu wydarzeniu. Takie odpusty pamiętam z dzieciństwa. Przecież wtedy posiadanie pierścionka z niebieskim oczkiem na szczęście było absolutnie konieczne :) Tu też najmłodsi uczestnicy Bożego Ciała grali pierwsze skrzypce, a zapach cukrowej waty na patyku przywoływał mój uśmiech. Przecież tak niedawno to ja miałam umazaną i lepką buzię. Ech....


 Karuzela, piłki, balony i dmuchane zjeżdżalnie - radość najmłodszych nie ma tu granic



 Również od strony gastronomicznej, festyn spycimierski był dobrze przygotowany. Oprócz lodów i gofrów były też szaszłyki i karkówka na ciepło, kawa, herbata i napoje zimne. Nie zabrakło też regionalnych wypieków.



 Sporo było też wyrobów rękodzielniczych

Wreszcie o godzinie 17.00 zebraliśmy się pod kościołem na mszę polową przy ołtarzu zrobionym na stałe z boku kościoła. Tłum ludzi w jednej chwili był zjednoczony bez względu na pochodzenie czy język. Obecni byli przedstawiciele Włoch, ale koło mnie w procesji szli również ludzie francusko-języczni. Jak widać święto w Spycimierzu, obchodzone uroczyście, ściąga ludzi z wszystkich stron.


 Ołtarz polowy przed mszą



 O oprawę muzyczną zadbała orkiestra straży pożarnej



 Przygotowania do mszy


Wreszcie o 18.00 z minutami rozpoczęła się procesja Bożego Ciała. Pan szedł między ludźmi. A lud szedł ze swoimi intencjami i dźwigał swój krzyż. Śpiew, modlitwa i spacer w jednym. Do tego krzykliwe jaskółki kręcące ósemki nad głowami. Zapach kwiatów oszałamiał, delikatny wietrzyk dodawał ochłody, niebieskie niebo przywoływało na myśl niebiański płaszcz. Czy nie tak właśnie objawia się nam Boże Istnienie?


 Początek procesji



 Szarfy, poduszki i obrazy niosły dziewczęta w regionalnych strojach, które jeśli chodzi o bluzki przypominały mi kaszubskie hafty, a jeśli chodzi o spódnice - wzory typowo góralskie



 Dziewczęta w regionalnych strojach



 Strażacy niosący posąg swego patrona, czyli św. Floriana



 Idzie Pan między ludzi....



 Procesja przy pierwszym ołtarzu



 Procesja Bożego Ciała



 Modlitwa przy ostatnim ołtarzu



 "Nad wszystkim czuwa gospodarz domu...", bociek nadzorujący przebieg procesji



 Orkiestra grała do końca, mimo gorącego słońca 

Procesja zakończona a po kwietnych dywanach niewiele zostało...


 Tyle zostało po kwiatowych dywanach



 To już nie przypomina pięknych obrazów


Będąc w Spycimierzu, niezależnie od tego, czy wypadnie nam to w uroczystość Bożego Ciała, czy też będziemy tam przejazdem, warto wstąpić do tutejszego kościoła. Jest to rzymsko-katolicka parafia Podwyższenia Krzyża Świętego.


 Kościół w Spycimierzu wokół łąki i pola



 Kościół w Spycimierzu


Istniejący tu wcześniej drewniany kościół zniszczyli hitlerowcy, a proboszcz parafii ks. Marian Chwiłowicz został stracony w Dachau. W latach 1986-92 wybudowano nową świątynię według projektu mgr inż. Jana Kopydłowskiego z Poznania. Kościół jest murowany z cegły klinkierowej, pokryty blachą. Wewnątrz w oczy rzuca się polichromia - fresk mokry robiony metodą sgraffito. Jest to projekt mgr Gizeli Klaryski z Torunia i mgr Jerzego Pasternaka z Krakowa. Freski nawiązują do wezwania świątyni i ponad tysiącletniej obecności Kościoła w historii Polski. Świątynię poświęcono 13 października 1992r.


 Parafia Podwyższenia Krzyża Świętego



 Nawa główna w kościele



 Ołtarz główny kościoła, po bokach znajdują się także dwa ołtarze boczne, jeden poświęcony Matce Bożej, drugi - Jezusowi.



 Sklepienie świątyni jest łamane



 Fresk na sklepieniu przedstawiający polską królową Jadwigę, żonę Władysława Jagiełły



 Fresk nawiązujący do Bitwy Warszawskiej 1920r



 Fresk nawiązujący do Powstania Listopadowego i Powstania Styczniowego



 Organy w spycimierskiej świątyni


Spycimierz, który w poszczególnych kolejach życia, występował pod różnymi nazwami, jak: Zbuczmir, Spycmir czy Śpicmierz, położony jest nad rzeką Wartą i jest zabudową zwartą, tzw. "kupową". Na codzień cicha wioska, w Boże Ciało przeżywa najazd ludzi.


 Szkoła podstawowa w Spycimierzu



 Zegar słoneczny na głównym placu wsi - w tle zabytkowa plebania



 Nawet chodnik przed kościołem jest z motywem kwiatów


 Zabudowa Spycimierza


Warto wybrać się do Spycimierza. To swoista uczta dla duszy. W oczach odbijają się kolory kwiatów, a  w sercu kwitnie miłość do innych ludzi. Czy nie to powinno nam przyświecać każdego dnia? Tego życzę każdemu z całego serca, miłego dnia!



6 komentarzy:

  1. Czytałam o dywanach kwiatowych w Spycimierzu i tak się zastawiam czy na przyszły rok się nie wybrać. Biorę pod uwagę również Łowicz.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam naprawdę. W przyszłym roku Święto wypada 26 maja, więc myślę, że będzie jakoś powiązane z Dniem Matki. Ja też myślę o Łowiczu w przyszłym roku. Ale co będzie to się zobaczy ;) Uściski.

      Usuń
  2. niesamowite te dywany z kwiatow!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A do tego jakie pachnące! Tego nie da się przekazać zdjęciami. Zapraszam do innych wpisów. Pozdrawiam serdecznie :) P.s. Też lubię pingwiny - zawsze mówiłam o nich "panowie we fraczkach" :)

      Usuń
  3. Podziwiam misterię ułożonych dywanów. Udział w procesji musiał być pięknym przeżyciem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciężka praca mieszkańców Spycimierza, ale zachwyt przyjezdnych - bezcenny :) Święto każdy przeżywa inaczej, ale w takim kolorowym i pachnącym otoczeniu na pewno wzrasta duchowa strona świętowania. Serdeczności :)

      Usuń