Jestem diabełek wrodzony, anioł gdy chcę. Czasem samotna w tłumie innych osób. Choleryczka z artystyczną duszą, mocno stąpająca po ziemi. Jestem w ciągłym ruchu, ciągle ciekawa wszystkiego. Kocham koci świat i jak kot chadzam własnymi ścieżkami.
Taka nieidealna Ja...
Pani Dusiu przyjemny ten Kampinos ja byłem tam 40 lat temu z przewodnikami świętokrzyskimi ale to wszystko inaczej wyglądało teraz zupełnie inna architektura tego miejsca, Proszę zerknąć do Tomka jest coś nowego to moja Poczta Bieszczady Pozdrawiam
Witam. Bardzo ciekawy blog, z miłą chęcią będę tu zaglądał częściej. No i zapraszam także do mnie: Świat Gór (http://swiat-gor.blogspot.com/). Pozdrawiam
Witam :) Bardzo dziękuję. Zapraszam zatem do zadomowienia się :) Oczywiście o górach lubię czytać i poznawać nowe szlaki, choćby wirtualnie, więc na pewno zajrzę :) Pozdrawiam serdecznie.
Witam, chciałam się dowiedzieć czy podróżujesz na własną rękę czy są to zorganiozwane przez kogoś kto 'zna teren' wycieczki? W Twoim poscie (Maroko, Agadir) zaciekawiło mnie to, że udało Ci się wejść do kazby, jak zrozumiałam miejsca w którym mieszkają tamtejsi Berberowie :)
Witaj :) W moim podróżowaniu bywa różnie, raz samodzielnie, raz z biurem podróży. W przypadku Agadiru i wycieczki, podczas której udało mi się wejść do domostwa Berberów, był to wyjazd zorganizowany przez biuro podróży mieszczące się w Agadirze. Do Maroka pojechałam z polskiego biura, natomiast na miejscu sama organizowałam sobie wycieczki, czasem z pomocą lokalnego biura. Pozdrawiam serdecznie :)
Witaj Piotrze, dziękuję :) Jeśli uda Ci się zdobyć Kozi Wierch, będzie to Twój mały, wielki sukces. A kiedy myślisz o wejściu tam i od jakiej strony? Też od Piątki? Pozdrawiam serdecznie :)
Tak planuje od Piątki wejść i zejść, żeby tylko pogoda dopisała :) czwartek albo piątek zależy od pogody, Pozdrawiam i może do zobaczenia na szlaku gdzieś :)
Już w sobotę jadę w Tatry, więc możliwe, że gdzieś po drodze się spotkamy :) W razie czego ujawnij się :) To życzę nam dobrej pogody, aby widoki były przednie. Do zobaczenia!
Ślicznie opisujesz swoje wspinaczki i te zdjecia super.Bylam od 17-21 w Tatrach i wiele z tych widokow mialam okazje zobaczyc mimo leku wysokosci.Pozdrawiam.Hej.
Witaj Danusiu, udało mi się wejść na Kozi Wierch pogoda dopisała pod koniec lipca, nie spotkalismy się na szlaku chyba ale może innym razem się bardziej dogadamy :) A wyprawe na Kozi oceniam jako super przeżycie i widoki wspaniałe ze szczytu, bez problemów można powiedzieć wejście od Piątki w paru miejscach jak opisywalas w swojej relacji trochę ciężej ale ogólnie bardzo fajna trasa i szlak. Chciałbym kiedyś na Kozi jeszcze tam wrócić, pozdrawiam :)
Brawo! Gratuluję wejścia, zatem najwyższy polski szczyt masz na koncie. Ja też myślę, ze jeszcze wrócę na Kozi, teraz mam inne górki w planach, ale co się wydarzy, tego się nie wie do końca ;) I jeszcze malutkie sprostowanie... Nie nazywam się Danusia, ale skoro jest Ci tak wygodniej, to się nie gniewam :) Pozdrawiam serdecznie.
Pozdrawiam miłą Współpasażerkę i jej nieuczulającą Koteczkę😉 z pechowego pociągu do Zakopanego 😉. Mam nadzieję, że pobyt w naszych pięknych Tatrach się udał.My parę tras zrobiłyśmy i Zosia złapała bakcyla - na Sarnią skałę się wspięła i chciała jeszcze. Fajny opis wycieczki do jaskini Mroźnej. Skorzystałyśmy i też się wybrałyśmy😊. Było super a Zosia miała frajdę, bo zabrała latarkę czołową. No i dobrze się stało, bo widziała gdzie woda pod nogami i przeszła suchą stopą😊. Będziemy zaglądać. Pozdr. Kasia ps. Uściski od Zosi, która wspomina panią Wandę i ciągle gra w ziemniaka😉
Ach witam, witam :) Jak miło przeczytać taki komentarz :) Cieszę się, że pobyt się udał, mój też był niczego sobie. Już niedługo zamieszczę pierwszy wpis. Nasz pociąg był pechowy, ale jak się okazało to nie był koniec pecha w tegorocznym podróżowaniu, bowiem w drodze powrotnej mój pociąg zmiótł pod Chabówką 21-letniego kierowcę. Niestety nie przeżył, więc dojechałam do domu ze sporym opóźnieniem. Ściskam Was obie moje drogie Panie, a Zosieńka będzie mistrzynią i będzie wszystkich ogrywać ;) Zatem będziemy w kontakcie! Uściski :)
Jak dla mnie Góromanki wspaniały blog i miejsce do wymiany wspomnień i doświadczeń z wypraw. Będę odwiedzać twojego bloga. Pozdrawiam i zapraszam na : http://kasinyswiat.blogspot.com
Witam, trafiłem tutaj przypadkiem, podziwiam pasję. Naprawdę kawałek dobrej roboty. Zapraszam do Karpacza, prowadzimy skromny obiekt z pokojami dla turystów, z przyjemnością Panią ugościmy. obiekt to willa janosik w Karpaczu, zapraszamy
Witaj! Dziękuję bardzo! Będę miała na uwadze Twoje zaproszenie, bo pewnie za jakiś czas wrócę do Karpacza. Tymczasem zapraszam do pozostania na stronie i inspirowania się do wojaży.Pozdrawiam serdecznie! :)
Bardzo interesujący blog, zapraszam do mnie: http://arkadia-bonumest.blogspot.com/ i ciepło pozdrawiam Marysia
OdpowiedzUsuńWitaj Marysiu,
OdpowiedzUsuńoczywiście, że do Ciebie zaglądam i czekam na kolejne wspaniałe opowieści pocztówkowe :)
Ściskam!
Super pomysł, świetny blog. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńhttp://multumrad.blogspot.com/
Dzień dobry,
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję i życzę miłej lektury przy kolejnych postach :)
Pozdrawiam serdecznie.
Pani Dusiu przyjemny ten Kampinos ja byłem tam 40 lat temu z przewodnikami świętokrzyskimi ale to wszystko inaczej wyglądało teraz zupełnie inna architektura tego miejsca, Proszę zerknąć do Tomka jest coś nowego to moja Poczta Bieszczady Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzytałam, czytałam :) Super wspomnienia. A co z Pana stroną? Tworzy się? :) Pozdrawiam serdecznie.
UsuńWitam. Bardzo ciekawy blog, z miłą chęcią będę tu zaglądał częściej. No i zapraszam także do mnie: Świat Gór (http://swiat-gor.blogspot.com/). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam :) Bardzo dziękuję. Zapraszam zatem do zadomowienia się :) Oczywiście o górach lubię czytać i poznawać nowe szlaki, choćby wirtualnie, więc na pewno zajrzę :) Pozdrawiam serdecznie.
UsuńZnakomita witryna - zaglądam tutaj każdego weekendu
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) Zatem życzę przyjemnych chwil przy lekturze kolejnych postów. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńWitam, chciałam się dowiedzieć czy podróżujesz na własną rękę czy są to zorganiozwane przez kogoś kto 'zna teren' wycieczki? W Twoim poscie (Maroko, Agadir) zaciekawiło mnie to, że udało Ci się wejść do kazby, jak zrozumiałam miejsca w którym mieszkają tamtejsi Berberowie :)
OdpowiedzUsuńWitaj :) W moim podróżowaniu bywa różnie, raz samodzielnie, raz z biurem podróży. W przypadku Agadiru i wycieczki, podczas której udało mi się wejść do domostwa Berberów, był to wyjazd zorganizowany przez biuro podróży mieszczące się w Agadirze. Do Maroka pojechałam z polskiego biura, natomiast na miejscu sama organizowałam sobie wycieczki, czasem z pomocą lokalnego biura. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńBardzo fajny blog, akurat zaciekawiła mnie bardzo relacja z Koziego Wierchu na który się wybieram i mam nadzieje, że podołam . Pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńWitaj Piotrze, dziękuję :) Jeśli uda Ci się zdobyć Kozi Wierch, będzie to Twój mały, wielki sukces. A kiedy myślisz o wejściu tam i od jakiej strony? Też od Piątki? Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńTak planuje od Piątki wejść i zejść, żeby tylko pogoda dopisała :) czwartek albo piątek zależy od pogody, Pozdrawiam i może do zobaczenia na szlaku gdzieś :)
OdpowiedzUsuńJuż w sobotę jadę w Tatry, więc możliwe, że gdzieś po drodze się spotkamy :) W razie czego ujawnij się :) To życzę nam dobrej pogody, aby widoki były przednie. Do zobaczenia!
UsuńŚlicznie opisujesz swoje wspinaczki i te zdjecia super.Bylam od 17-21 w Tatrach i wiele z tych widokow mialam okazje zobaczyc mimo leku wysokosci.Pozdrawiam.Hej.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) Zapraszam zatem do innych wpisów na blogu. Może dzięki nim lęk wysokości się nieco zmniejszy ;) Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńWitaj Danusiu, udało mi się wejść na Kozi Wierch pogoda dopisała pod koniec lipca, nie spotkalismy się na szlaku chyba ale może innym razem się bardziej dogadamy :)
OdpowiedzUsuńA wyprawe na Kozi oceniam jako super przeżycie i widoki wspaniałe ze szczytu, bez problemów można powiedzieć wejście od Piątki w paru miejscach jak opisywalas w swojej relacji trochę ciężej ale ogólnie bardzo fajna trasa i szlak. Chciałbym kiedyś na Kozi jeszcze tam wrócić, pozdrawiam :)
Brawo! Gratuluję wejścia, zatem najwyższy polski szczyt masz na koncie. Ja też myślę, ze jeszcze wrócę na Kozi, teraz mam inne górki w planach, ale co się wydarzy, tego się nie wie do końca ;) I jeszcze malutkie sprostowanie... Nie nazywam się Danusia, ale skoro jest Ci tak wygodniej, to się nie gniewam :) Pozdrawiam serdecznie.
UsuńDziękuję i przepraszam, czyli Dagmara chyba? :)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHeh... :) Dobrze, nie bawmy się w zgadywanki. Duśka to zdrobniale od Wanduśki, czyli Wandy. Tak mnie śmiesznie nazwali Rodzice ;)Serdeczności.
UsuńTo już będę wiedział ale nie zgadłbym chyba ale ładne imię Wanduśka Duśka ;) z pozdrowieniami
OdpowiedzUsuń:) Dzięki. Pozdrawiam :)
UsuńŚwietny blog :)
OdpowiedzUsuńSwoją drogą zapraszam moje nowe i owiane tajemnicą opowiadanie: http://seavenheaven.blogspot.com/
Dziękuję :) Zapraszam zatem, do rozgoszczenia się, czytania, komentowania, słowem życia blogowego. No i powodzenia w prowadzeniu swojego ;)
UsuńPozdrawiam miłą Współpasażerkę i jej nieuczulającą Koteczkę😉 z pechowego pociągu do Zakopanego 😉. Mam nadzieję, że pobyt w naszych pięknych Tatrach się udał.My parę tras zrobiłyśmy i Zosia złapała bakcyla - na Sarnią skałę się wspięła i chciała jeszcze. Fajny opis wycieczki do jaskini Mroźnej. Skorzystałyśmy i też się wybrałyśmy😊. Było super a Zosia miała frajdę, bo zabrała latarkę czołową. No i dobrze się stało, bo widziała gdzie woda pod nogami i przeszła suchą stopą😊. Będziemy zaglądać. Pozdr. Kasia ps. Uściski od Zosi, która wspomina panią Wandę i ciągle gra w ziemniaka😉
OdpowiedzUsuńAch witam, witam :) Jak miło przeczytać taki komentarz :) Cieszę się, że pobyt się udał, mój też był niczego sobie. Już niedługo zamieszczę pierwszy wpis. Nasz pociąg był pechowy, ale jak się okazało to nie był koniec pecha w tegorocznym podróżowaniu, bowiem w drodze powrotnej mój pociąg zmiótł pod Chabówką 21-letniego kierowcę. Niestety nie przeżył, więc dojechałam do domu ze sporym opóźnieniem. Ściskam Was obie moje drogie Panie, a Zosieńka będzie mistrzynią i będzie wszystkich ogrywać ;) Zatem będziemy w kontakcie! Uściski :)
UsuńWitam, ciekawe wpisy, życzę dalszych udanych wojaży :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam https://zoneichwone.blogspot.de
Dziękuję i zapraszam serdecznie do wszystkich wpisów, także tych najnowszych. Pozdrawiam cieplutko :)
UsuńSuper blog fantastycznie czyta się wpisy a zdjęcia tez przepiękne ☺☺☺ pozdrawiamy Ania Julka Oliwka
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i zapraszam serdecznie do rozgoszczenia się w tym blogowym kąciku :) Pozdrawiam :)
UsuńBardzo podoba mi się Twój blog, zaczynam czytać od początku. Zapraszam do mnie http://miloscdokosmetykow.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńWitaj. Cieszę się. Rozgość się wygodnie i buszuj na blogu do woli. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńTrafilem tu przypadkiem w poszukiwaniu trasy na Blyszcz. Troche sie rozejrzalem i widze ze Krywan dalrj pozostaje w sferze marzen.
OdpowiedzUsuńWitaj :) Krywań nadal w planach, które się nieco odsunęły w czasie. A czy w Twoich jest także? Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńJak dla mnie Góromanki wspaniały blog i miejsce do wymiany wspomnień i doświadczeń z wypraw. Będę odwiedzać twojego bloga. Pozdrawiam i zapraszam na : http://kasinyswiat.blogspot.com
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie :)Pozostań, czytaj, inspiruj się! Pozdrawiam ciepło :)
UsuńWitam, trafiłem tutaj przypadkiem, podziwiam pasję. Naprawdę kawałek dobrej roboty. Zapraszam do Karpacza, prowadzimy skromny obiekt z pokojami dla turystów, z przyjemnością Panią ugościmy. obiekt to willa janosik w Karpaczu, zapraszamy
OdpowiedzUsuńWitaj! Dziękuję bardzo! Będę miała na uwadze Twoje zaproszenie, bo pewnie za jakiś czas wrócę do Karpacza. Tymczasem zapraszam do pozostania na stronie i inspirowania się do wojaży.Pozdrawiam serdecznie! :)
Usuń