Kiedy góral umiera…
czyli
z wizytą na starym
zakopiańskim
cmentarzu
Stary Cmentarz w Zakopanem. Miejsce, które ma swoją historię. Jak każdy cmentarz zmusza do zadumy, refleksji nad naszym zabieganym życiem. Nie zawsze gdy stajemy nad grobem kogoś nam bliskiego, myślimy tylko o nim. Czasem symbolicznie zapalamy znicz na grobach zapomnianych lub bezimiennych ludzi.
W Zakopanem ten cmentarz jest miejscem, gdzie od lat dwudziestych XXw. chowa się ludzi znanych, wybitnych i zasłużonych dla Tatr, Podhala i samego miasta Zakopane. Sam cmentarz zlokalizowany jest przy ulicy Kościeliskiej, najstarszej ulicy miasta. Teren pod niego dał w połowie XIXw. Jan Pęksa i to od jego nazwiska pochodzi nazwa cmentarza. Drugi człon nazwy wywodzi się od góralskiej gwary. Otóż "brzyzek" oznacza strome zbocze nad potokiem.

Człowiekiem, który przyczynił się znacznie do powstania nekropolii, był pierwszy proboszcz Zakopanego, ks. Józef Stolarczyk (1816-1893). Ksiądz był wielkim społecznikiem, taternikiem, rozbudował drewniany kościółek i przyczynił się do powstania nowego, murowanego. Sam też spoczął w miejscu przez siebie stworzonym.
Na terenie Starego Cmentarza pochowani są nie tylko znani i lubiani, ale też zwykli mieszkańcy Zakopanego, górale, którzy swą cichą, codzienną pracą przyczynili się do rozwinięcia miasta-uzdrowiska.
Na cmentarzu większość grobów to dzieła sztuki. Różne, wykorzystane, materiały wpisują się w życie osób zmarłych. Można tu zobaczyć drewno, metal, kamień, góralskie krzyże, malunki na szkle i inne podhalańskie wzory i motywy.
Nie przedstawię tu wszystkich nagrobków, bo tych musiałabym umieścić około 250. Wśród najbardziej znanych nazwisk, można znaleźć groby należące do Witkacego, Sabały, K. Makuszyńskiego, A. Kenara, Wł. Hasiora, T. Chałubińskiego czy H. Marusarzówny. Ja osobiście zwykle odwiedzam jeden. Nie leżą w nim moi bliscy. Lampkę zapalam ratownikom TOPR, którzy w 1994r zginęli w katastrofie Sokoła w Dolinie Olczyskiej u stóp Wielkiego Kopieńca.


Wśród cmentarnych rzeźb królują Jezuski Frasobliwe. Często można je spotkać na Podhalu.
Tuż obok cmentarza znajduje się zabytkowy, drewniany kościółek św. Klemensa. To najstarsza świątynia w Zakopanem, powstała między 1847r. a 1852r. Wystrój wnętrza pochodzi z połowy XIXw. W ołtarzu głównym znajduje się replika częstochowskiej Czarnej Madonny.
Na drodze między kościołem a bramą cmentarza zlokalizowana jest Kapliczka Gąsieniców: Pawła i Reginy z 1800r. Legenda podaje, że środki pieniężne na wybudowanie kapliczki pochodziły ze zbójnickich łupów. Kapliczka miała być pokutą za popełniane grzechy. Dziś można ją oglądać jedynie z zewnątrz.
Stary kościół drewniany, z prawej kaplica Gąsieniców
Kiedy spaceruje się alejką przez Cmentarz na Pęksowym Brzyzku, nie sposób nie nucić cudownej piosenki, która sama jakoś mi się nasuwa...
I na koniec taka piosenka, która kołacze się po mojej głowie. Dla wszystkich, którzy odwiedzą w najbliższym czasie groby swoich Bliskich...
Uważajcie na siebie 1 listopada, kiedy wszyscy ruszą w drogę. Do ponownego zobaczenia!