O mnie

Moje zdjęcie
Jestem diabełek wrodzony, anioł gdy chcę. Czasem samotna w tłumie innych osób. Choleryczka z artystyczną duszą, mocno stąpająca po ziemi.Jestem w ciągłym ruchu, ciągle ciekawa wszystkiego. Kocham koci świat i jak kot chadzam własnymi ścieżkami. Taka nieidealna Ja...

środa, 18 czerwca 2014

Polska znana i nieznana: Polski Orient


P O L S K A

Z N A N A  I  N I E Z N A N A:

 

P O D L A S I E

W  S O S I E  

T A T A R S K I M

 

Czy Tatarzy współcześnie istnieją? Jeśli tak, to co o nich wiemy? I skąd pomysł, żeby osiedli na ziemiach polskich? Na te i inne pytania postanowiłam sobie odpowiedzieć, wybierając się w ostatnią niedzielę znów w przepiękny kąt Polski, jakim jest Podlasie. Jestem wręcz zakochana w tamtych rejonach i choć nie mam tam rodziny, to lubię tam wracać, choć za każdym razem odkrywam co innego.


Podlasie



 Podlasie
 

Tym razem zabieram Cię Drogi Gościu w dwa miejsca tuż przy granicy z Białorusią. Te dwa punkciki na mapie, choć są malutkie, to stanowią niezły tygiel kulturowy. Zapraszam dziś do Kruszynian i Bohonik…


Podlasie
 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Tatarzy Polscy – tak określano, zwłaszcza w okresie międzywojnia, Tatarów mieszkających na dawnych terenach Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Nie było to tak do końca zgodne z prawdą, bowiem większość z nich zamieszkiwała na Litwie i do końca I wojny światowej mówiono o nich, że to Tatarzy Litewscy. Tatarzy osiedlali się w Wielkim Księstwie Litewskim od końca XIVw., głównie w okolicach Wilna, Trok, Grodna i Kowna, a po wojennych zawieruchach XVIIw., także na Wołyniu i Podolu a także na Suwalszczyźnie. Nazywano ich głównie Lipkami, co pochodziło od tureckiej nazwy Litwy. Zwykle ludność tatarska była zobowiązana do służby wojskowej.  Walczyli po stronie Polski w wojnie z Turkami. I tak 12 marca 1679r król Jan III Sobieski w zamian za zaległy żołd, podarował Tatarom, którzy mieli wówczas własne chorągwie, kilka wsi m.in.: Bohoniki, Kruszyniany, Drahle, Malawicze itp. W Kruszynianach osiadł na stałe Samuel Murza Krzeczkowski, który uratował życie królowi w bitwie pod Parkanami. Król z wdzięczności oprócz ziemi nadał mu stopień pułkownika.

 I tak rozpoczął się kolejny etap w życiu tatarskim. Głównie zajmowali się wojowaniem, zwłaszcza mężczyźni, kobiety za to parały się uprawą roli. Tatarzy brali udział w walkach napoleońskich, w powstaniach polskich: kościuszkowskim, listopadowym i styczniowym, potem w wojnie polsko-bolszewickiej a także kampanii wrześniowej 1939r. Za udział w walkach spotykały ich takie same represje jak Polaków wyznania katolickiego. I choć dziś niewiele słyszy się o Tatarach, to jednak jest to nacja, która na stałe zapisała się na kartach historii Polski, która była i jest dla nich ojczyzną.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


Swą wędrówkę zaczniemy na skraju Puszczy Knyszyńskiej w Kruszynianach. To malutka wieś w województwie podlaskim, w powiecie sokólskim, w gminie Krynki. Prawdopodobnie została założona w XVIw.

To tu miejscem, do którego zjeżdżają liczne wycieczki, jest mały placyk, przy którym znajduje się drewniany, najstarszy zachowany w Polsce, meczet tatarski z końca XVIIIw.


 Meczet w Kruszynianach


Zbudowany został on na planie prostokąta o wymiarach 10x13m. W dokumentach meczet wspomniany jest już w 1717r, ale ten obecny zbudowany został na miejscu poprzedniego. Swoją architekturą bardziej przypomina kościół katolicki. Jednak półksiężyce na wieżyczkach sugerują świątynię obrządku islamskiego. Z zewnątrz obity jest boazerią pomalowaną na zielono, czyli na kolor islamu.

Meczet przypomina swym wyglądem kościół katolicki



 Z przodu wejście dla kobiet, z boku - dla mężczyzn



 Półksiężyc na wieżyczce



 Wejście do meczetu dla kobiet
 

Wejdźmy zatem do środka.  Po wnętrzu oprowadza, a właściwie opowiada nam, sympatyczny opiekun, z pochodzenia Tatar – Dżemil, co w języku arabskim znaczy ponoć „piękny”, „ładny”, „śliczny”. To od niego dowiadujemy się co nieco o Tatarach tu żyjących.


 Opiekun meczetu w Kruszynianach - Dżemil, który ciekawie i z humorem opowiada o Tatarach

Obecnie społeczność ta rozproszona jest po całej Polsce, jednakże największe ich skupiska występują w Gdańsku, Warszawie i Gorzowie Wielkopolskim. Ale to tu, w Kruszynianach oraz w nieodległych  Bohonikach, są najważniejsze dla nich miejsca. W Kruszynianach są na dzień dzisiejszy trzy rodziny tatarskie. I to w to miejsce zjeżdżają się muzułmanie 9 razy w roku na święta.
Tatarzy mają swoją odrębność wyznaniową – są to muzułmanie, odłamu sunnickiego, mają też swoje obyczaje oraz kuchnię. Język, jakim się posługują - to obok polskiego z gwarą podobną do języka białoruskiego – arabski.
Dżamil śmieje się,  że dziś Tatarzy się wymieszali i w związku z tym, kiedy są małżeństwa mieszane, obchodzi się oba święta dla obu wyznań. I dlatego Tatarzy, szanując inną religię, nie mają czasu na pracę J, bo kiedy oni kończą swoje święto, to zaczyna się święto katolików, a kiedy to się kończy to zaczyna święto prawosławne. Pamiętać należy, że na tych terenach żyją wyznawcy w zasadzie trzech religii i każdy ma swoje święta stałe i ruchome. A muzułmanie szanują święta innych wyznawców i w tym czasie nie wykonują prac związanych z hałasowaniem.


 Wnętrze meczetu - część przeznaczona dla mężczyzn
 

W islamie obowiązują trzy obrzędy: ślubu, chrztu i pogrzebu. Nie ma tu spowiedzi czy bierzmowania.  Jeśli chodzi o ślub to pan młody ma czterech świadków, mężczyzn. Panią młodą wykupuje się za słodycze. To synonim bogactwa, bo dawniej na stepach cukier był na wagę złota.

Przy chrzcie trzyma się dziecko za prawy kciuk i wzywa imię, którym będzie potem wezwane przed oblicze Boga.

Pogrzeb zazwyczaj odbywa się szybko, zawsze przed zachodem słońca, najlepiej drugiego dnia. Zwłoki nigdy nie są wystawione na widok publiczny. O samym pochówku opowiem za moment, kiedy przejdziemy na muzułmański cmentarz.

Wróćmy jednak do wnętrza meczetu w Kruszynianach. Osobne wejście jest dla kobiet, osobne dla mężczyzn. I tu również jest wyraźny podział we wnętrzu. Główną salę modlitewną zajmują mężczyźni. Na ławkach zasiadają dziadkowie, zwłaszcza osoby w podeszłym wieku.


 Wnętrze meczetu w Kruszynianach


Na balkonie modlą się młodzi chłopcy i młodzież męska. Swoje miejsce ma też imam, który na co dzień pracuje w banku spółdzielczym, a funkcję swoją pełni jako funkcję społeczną, gdyż przez społeczeństwo jest wybierany.


Część na galerii przeznaczona dla młodszych przedstawicieli płci męskiej

Kobiety zajmują miejsca w osobnym pomieszczeniu, zwanym babińcem, oddzielonym firanką. Ma to swoje uzasadnienie, gdyż w modlitwie muzułmańskiej, elementem jej jest czołobicie i w momencie pokłonów mężczyźni mogliby się rozpraszać. Również z oddawaniem czci Bogu jest związany zwyczaj zdejmowania butów. Oprócz konieczności ablucyjnych, swego rodzaju oczyszczania przed wejściem do świątyni, kobierce rozłożone na podłogach, muszą być utrzymane w czystości ze względu na czołobicie.


Babiniec skryty za firankami



 Babiniec, czyli część żeńska w meczecie
 

Główne dwa miejsca w sali modlitewnej to mihrab i minbar. Mihrab to nisza wyznaczająca kierunek na Mekkę, miejsce narodzin Proroka Mahometa, a precyzyjniej to kierunek w stronę Al – Kaaby, miejsca kultu religijnego.


Mihrab - z przodu na dywaniku swoje miejsce ma Imam


Minbar to z kolei rodzaj kazalnicy, z której imam wygłasza kazanie, najczęściej w języku arabskim.


 Minbar - zwykle stąd płyną kazania
 

Wnętrze meczetu zdobią muhiry, czyli kaligraficzne zapisy cytatów z Koranu, chwalące Allaha jako najdoskonalszej istoty. W islamie wszelkie wizerunki ludzi czy zwierząt są zakazane. Dopuszczalne są motywy roślinne i geometryczne, a także właśnie muhiry.


Muhiry sławiące Allaha



 Wizerunki ludzi i zwierząt są zakazane, dlatego na ścianach wiszą takie obrazki
 

Całość dopełniają ciekawe żyrandole. Ponoć wykonane są z tarcz Tatarów walczących przeciw Turkom pod Wiedniem.
 

 Żyrandole z tarcz :)



 W meczecie...



 Przed meczetem w Kruszynianach



 Meczet w Kruszynianach - widok z drogi na cmentarz


Czas opuścić gościnny meczet i udać się w stronę cmentarza muzułmańskiego. To mizar.


 Przed wejściem na Mizar



 Półksiężyc na bramie wejściowej


Został założony w II połowie XVIIw. przez społeczność tatarską. Otoczony jest murem. Najstarszy nagrobek pochodzi z 1699r, choć napis jest już w zasadzie nieczytelny.


Najstarszy, dziś już w zasadzie nieczytelny kamień nagrobny



Kamień z 1840r...częściowo zapadnięty



 Kamień nagrobny z 1779r


Stare groby wyglądają inaczej niż na cmentarzach katolickich. Kiedy człowiek umiera, zostaje umyty i zawinięty w białe płótno. Przestrzega się zasady, by kobiety myły kobiety, a mężczyźni, mężczyzn. Jak wspomniałam wcześniej, zwłoki chowa się najdalej na trzeci dzień. Wsuwa się dwie deski po bokach, a ciało układa na prawym boku. Muzułmanie wierzą, że właśnie z tej strony dusza opuszcza ciało. Groby zawsze zwrócone są prawym bokiem na wschód, w kierunku Mekki. Kiedy padnie wezwanie, zmarli wstaną i od razu pójdą we właściwym kierunku.


Stare nagrobki na cmentarzu tatarskim


Przy głowie układa się duży kamień, w nogach mniejszy. Również ilość kamieni wokół grobu, ułożonych warstwami musi mieć swoją określoną liczbę.


Duży kamień przy głowie, mniejszy w nogach...



 Napisy z tyłu kamienia - znak dla aniołów, w które wierzą muzułmanie



 Ilość kamieni wokół grobu ma znaczenie


Napisy na nagrobkach są na płycie z tyłu. Mówi się, że to znak dla aniołów, bo rodzina wie, gdzie chowa zmarłego.


Przykład napisu z tyłu kamienia nagrobnego. Często pojawiają się napisy kim był zmarły, imię ojca i matki zmarłego

Kiedy przejdziemy na cmentarz w Bohonikach opowiem dalszą część związaną z pogrzebem muzułmańskim. Tymczasem pora na tatarski posiłek.

Kuchnia Tatarów to przemieszanie się wpływów bułgarskich, tureckich, greckich i ukraińskich. Podstawą jest mięso, nabiał i warzywa. Tatarzy nie jadają wieprzowiny, więc podarowanie im świnki nie jest trafionym prezentem.

Na stół wjeżdża talerz z przysmakami tatarskimi. To coś na talerzu, co przypomina sakiewkę to pieremiacze. Zaczynam od tego konsumpcję. Jest wyborne. Ciasto kruche, przypominające francuskie. W środku nadzienie z indyczym mięsem. Popijam to czerwonym łagodnym barszczykiem. Mniam… Potem zabieram się za coś co zostało nazwane roboczą nazwą jako „coś jak lazania”. To kubiety z wołowiną. Kolejna pyszna rzecz ląduje w moim żołądku, a ja zastanawiam się jak zmieszczę ten piękny półksiężyc, który wprost uśmiecha się do mnie z talerza. Pieróg smażony to kibiny litewskie. Dziś w wersji z mieloną karkówką i kapustą. Co za rozpusta. Do tego wszystkiego suróweczka i okazały ogórek kiszony. Posiłek wydawał się taki mały, a tu proszę, jeszcze kęs i będą mnie musieli wynieść zza stołu. Trzeba w tym miejscu powiedzieć, że posiłek tatarski jest bardzo syty. Potwierdzam. Drogi Gościu, jeśli w chwili obecnej masz tak zwany ślinotok, to są dwa wyjścia: albo uczysz się samemu przyrządzać takie potrawy, albo jedziesz w stronę polskiego Orientu. Zdjęcie i opis i tak nie oddadzą tego smaku.


Mniam...
 

Pora opuścić Kruszyniany i udać się do drugiego miejsca.

 ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

 I oto jesteśmy w Bohonikach. To malutka wieś, licząca sobie parę domów w województwie podlaskim, w powiecie sokólskim, w gminie Sokółka. Powstanie osady wiąże się z dwoma historiami: jedna z nich mówi o tym, że rotmistrz Olejewski otrzymał Bohoniki od króla Jana III Sobieskiego jako rekompensatę za niewypłacany żołd, druga to taka, że król podarował ziemię Tatarowi za jego wierną służbę. Tatar mógł jej nabyć tyle, ile w ciągu dnia udało mu się objechać konno. Obecnie we wsi mieszkają cztery rodziny muzułmanów, razem jakieś 14 osób.


Szlak Tatarski
 

Tu również główną atrakcją jest meczet. Zbudowany na przełomie XIX i XXw., choć prace renowacyjne odsłoniły na belce datę 1873. Jest to czynny meczet, msze odbywają się tu codziennie, również, a może przede wszystkim w piątki. U muzułmanów piątek to jak niedziela u katolików.

Meczet w Bohonikach



 Zarówno meczet w Kruszynianach jak i meczet w Bohonikach wraz z cmentarzami, zostały wpisane do rejestru, jako pomnik historii
 
Dzisiejsza budowla powstała w miejsce wcześniejszej, która uległa pożarowi. Dawniej obok wcześniejszego meczetu zlokalizowany był cmentarz, który odkryto przypadkowo, kiedy chciano wybierać w tym miejscu żwir. Odkryte pochówki powstrzymały roboty związane z wydobyciem żwiru.


Meczet w Bohonikach



 Sygnaturka zwieńczona trzema kulami, symbolizującymi trzy największe religie na świecie, z czego największa zawsze przypada na islam


Sam dzisiejszy meczet to budowla drewniana oparta na planie prostokąta o wymiarach 11,49mx8,03m. Tu, podobnie jak w Kruszynianach, jest podział na część męską, żeńską oraz wspólny przedsionek, gdzie zostawia się obuwie.


Wnętrze meczetu w Bohonikach - część dla mężczyzn



 Widok z galerii



 Minbar z galerii dla młodych mężczyzn i chłopców



 Spojrzenia kobiet ukryte za firanką



 W części żeńskiej - w babińcu



 Babiniec


Jak w większości meczetów także i tu na plan pierwszy wysuwa się mihrab i minbar.


Minbar



 Minbar i z lewej strony Mihrab


Pod ścianą stoją stojaki  na Koran. Wśród ksiąg znajduje się ta najstarsza, którą pokazuje imam tej świątyni.


Stojaki na Koran



 Najstarsza księga w meczecie w Bohonikach - pamiętać należy, że czyta się ją od prawej do lewej strony :)


Na ścianach wiszą muhiry, wśród nich pięknie wyszyty wizerunek centrum Mekki z Kaabą okrytą czarnym suknem.


Jeden z Muhirów - wyszywanych obrazków
 

Imam, który dojeżdża tu z Białegostoku i ciekawie opowiada o zwyczajach muzułmanów, na pocztówce pisze moje imię po arabsku. Myślałam, że będzie to jakiś problem, w końcu Wanda nie jest popularnym imieniem w świecie arabskim. Przy okazji dowiadujemy się, że Tatarów można poznać po oryginalnym imionach takich jak Jusuf (czyli Józef), Mustafa (czyli Stefan), ale także Aisza, czy Fatima. Wśród nich są też te starotestamentowe jak: Adam, Ewa, Jakub, Dawid. Nazwiska często kończą się na „icz”, np. Bogdanowicz, Abakanowicz itp. Niektórzy pewnie sobie nawet nie uświadamiają tego, że mają korzenie tatarskie J.


Pamiątkowa kartka



 Coś, co przypomina sportowe logo, to moje imię po arabsku :)
 

Również imam pytany o rozwody, mówi, że wśród muzułmanów jest to dozwolone podobnie jak wielożeństwo, jednakże Tatarzy w Polsce nie stosują tej zasady, gdyż jest to w naszym kraju zabronione. Owszem, mogą sobie wziąć drugą żonę, ale ona wtedy w świetle prawa polskiego, nie ma żadnych praw. A potem żartobliwie dodaje, że po co mężczyzna ma brać na siebie kolejną żonę, za którą idzie także teściowa… J


W meczecie w Bohonikach
 

Meczet przeszedł co swoje w czasie II wojny światowej. Hitlerowcy urządzili w nim szpital polowy przy okazji dewastując cenne wnętrza. Na szczęście dziś przybywają do niego turyści pokojowo nastawieni.


Meczet w Bohonikach



 I jeszcze jedno spojrzenie na meczet
 

Przejdźmy zatem na cmentarz, który dziś usytuowany jest na obrzeżach Bohonik.


Przed wejściem na Mizar w Bohonikach
 

To największa nekropolia tatarska. Druga jest w  Kruszynianach a trzecia w Warszawie. To tu muzułmanie z całej Polski chcą być pochowani po śmierci, nawet jeśli nie zamieszkują tych terenów. Chcą wrócić do swych źródeł.


Mizar w Bohonikach



 Tu również półksiężyc na bramie nie zostawia wątpliwości, na jaki cmentarz wchodzimy



Drzewa szumiące nad grobami dodają temu miejscu klimatu...

 
Najstarsze kamienie zapadły się pod ziemię, ale zgodnie z tradycją islamską nie rusza się ich. Jeden z najstarszych kamieni ma datę 1786r, ale na większości z nich inskrypcja jest już nieczytelna. W tym samym miejscu może być pochowany tylko jeden człowiek, nie ma „piętrowych grobów”.


Najstarsze groby na cmentarzu w Bohonikach



 Stare nagrobki na wzgórzu


Również w tradycji muzułmańskiej nie zapala się zmarłym zniczy. Kładzie się lub sadzi na grobach kwiaty. Jednakże gdy ktoś znicz postawi, szanuje się to, ponieważ społeczność tatarska została spolonizowana, a żyjąc na styku religii, pewne elementy się zapożycza. I tak można tu zobaczyć nieco współczesne tablice z imionami z przodu grobu, takie jak na większości chrześcijańskich cmentarzy.
 

Część nowsza cmentarza, zamiast kamieni pojawia się podmurówka

Jedynie ozdabia się czasem inskrypcją arabską lub pismem tzw. cyrylicą. Zamiast krzyża jest półksiężyc, który nie pozostawia wątpliwości, że oto znajdujemy się na cmentarzu muzułmańskim.


Przykład zapożyczeń z innych religii: mamy tu arabskie napisy, typowe muzułmańskie informacje z imionami rodziców oraz jakiego herbu oraz skąd pochodzi - w tym przypadku przyszły zmarły - a na końcu słowo "Bóg", nie Allah...



 Nowsze nagrobki ale z arabskimi napisami z tyłu kamienia

Całkowitym odstępstwem od zasad islamu jest umieszczanie medalionów  na grobach, choć religia zabrania umieszczania wizerunków ludzkich.


Odstępstwo od zasad islamu - umieszczony wizerunek zmarłego

Również ceremonia pogrzebowa różni się nieco w kulturze tatarskiej. Kobiety mogą brać udział w pogrzebie, w przeciwieństwie do pogrzebu arabskiego, gdzie pozostają w domach, w myśl zasady, że kobieta tylko daje życie, przy jego końcu nie powinna być obecna. Nie ma stypy, ale jest spotkanie rodzinne i wieczerza w 40 dni po śmierci oraz po roku. Także kobiety mogą być chowane obok swoich mężów na tych samych cmentarzach.

Kiedy wychodzimy przez bramę cmentarza mamy przed sobą piękne widoki na przestrzeń podlaską. A wszystko to dlatego, że cmentarz umiejscowiony jest na wzgórzu. Tu wieczny spoczynek jest naprawdę spokojny…


Widok spod bramy cmentarnej
 
 
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

 Czas w orientalnym zakątku Polski powoli dobiega końca. Dziś obie wsie odżywają. Jeszcze jakiś czas temu młodzi ludzie wyjeżdżali masowo za chlebem. Dziś niektórzy wracają, by budować swe letniskowe domy. Inni stawiają na kultywowanie zwyczajów ludzi, od których pochodzą. Dzięki nim mamy dziś możliwość zajrzenia do tatarskiej jurty.


Tatarska jurta


Ta w Bohonikach, zlokalizowana na prywatnej posesji, zaprasza otwartymi drzwiami.


Dekorowane drzwi jurty



 Flaga Mekki


Podłoga w niej wyściełana jest dywanami, po bokach stoją łóżka, po środku stolik, taborety i inne sprzęty codziennego użytku.


Wnętrze tatarskiej jurty



 Wnętrze tatarskiej jurty



 Wnętrze tatarskiej jurty


To co przyciąga wzrok to kolorowe belki, na których opiera się konstrukcja całej jurty. I choć całe domostwo składa się dość szybko i tak samo rozkłada, bo jest jedną wielką płachtą materiału, to zawsze zawiera w sobie drzwi – drewniane i malowane (podobne jurty widziałam na zdjęciach z Mongolii).


Pięknie malowane i dekorowane belki konstrukcji jurty
 

Kolejnym faktem, dla którego warto wybrać się w ten rejon Polski jest kuchnia. Niepowtarzalna, choć jej odmiany występują i w innych rejonach, smaczna i syta. I co ważniejsze również przygotowywana z sercem, takim jakie mają Polscy Tatarzy.

 ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

 Czy obok siebie mogą żyć ludzie różnych wyznań, kultury i tradycji? Mogą. Myślę, że Polska Tatarska to udowadnia. Tu na co dzień mieszają się, niczym w sosie tatarskim, społeczności i żyją bez konfliktów. Nikt nikomu nie robi przykrości, wszyscy odwiedzają się w święta, ważne dla wszystkich trzech kultur. I tak powinno być wszędzie na świecie. Czy kiedyś doczekamy takich czasów by wyzbyć się nienawiści do drugich ludzi? Chciałabym tego bardzo. Póki co, sami musimy dawać przykład swoją osobą oraz takimi miejscami jak Bohoniki i Kruszyniany. Polecam orientalne Podlasie jak najbardziej.


Iść, ciągle iść... w stronę Podlasia ;)



 Czujecie już wakacyjny nastrój?

 

K O N I E C

18 komentarzy:

  1. Podlasie jest tak samo mistyczne jak góry południowo - wschodniej Polski. Pewnie gdyby nie odległość, miejsce to stałoby się dla mnie celem cotygodniowych wycieczek podobnie jak moje góry. Dzięki Twoim wpisom mogę jednak zbudować własny plan odszukania miejsc które prezentujesz. Pisz jak najwięcej, bo to niezwykle ciekawe miejsca.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tomku, mam jeszcze w zanadrzu dwa miejsca do przedstawienia, z czego jedno mnie mocno zaskoczyło. Myślę, że każdego zadziwi, ale o tym za czas jakiś :) Podlasie to dla mnie taka oaza spokoju, którego czasem bardzo brakuje w tym zagonionym życiu. I żałuję, że nie mam do niego bliżej :) Uściski!

      Usuń
  2. Dla mnie Podlasie to niestety biała plama na mapie - nie wiem o tych okolicach całkowicie nic. A jak widać, skrywają wiele ciekawych miejsc :) Meczety piękne. W szczególności ten pierwszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podlasie chyba dla wielu osób jest taką białą plamą. Zwykło się mówić, że to Polska C, a tymczasem okazuje się, że jest tam mnóstwo historii, zabytków i pięknych terenów. Również zauważyłam, że przydomowe ogródki pełne są kwiecia i równo przyciętej trawki, a popsutych sprzętów, leżących jak popadnie już raczej nie widać. To ogromny plus.
      Co do meczetów to mi także podoba się bardziej ten w Kruszynianach, choć ładnie wygląda dywan położony po całości w Bohonikach.
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  3. Piękny świat, piękna Polska :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj :) Ktoś, kto wymyślił hasło "Polska jest najfajniejsza" wiedział, co mówi. Zgadzam się z tym w pełni. Cudowna Polska jest częścią Cudownego Świata. I to cieszy.
      Pozdrawiam cieplutko :)

      Usuń
  4. Piękne te meczety i jurta :) Wspaniale, że ludzie mieszkając w takim kulturowym tyglu potrafią się porozumieć i żyć bezkonfliktowo, a nawet starać się bliżej poznać siebie nawzajem. Pozdrawiam serdecznie, bardzo ciekawy post! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Tak, to bardzo pozytywne, że w takim małym kąciku Polski ludzie żyją w zgodzie. Ach, gdyby tak było na całym świecie... Ściskam!

      Usuń
  5. tE ZDJECIA TO ISTOTNA BAJKA HISTORYCZNA NIGDY TAM NIE BYŁEM CHOCIAŻ RODZINA POCHODZI Z PODLASIA /PRADZIADEK/ MOJE NAZWISKO I PRZEKAZ RODZINNY MÓWI ZE PRZODKOWIE SA Z TATARÓW CHOCIAZ KATOLICY UDOKUMENTOWANE OD 1980 ROKU NA PODSTAWIE KSIĄG PARAFIALNYCH TO BYĆ MOŻE OSIEDLILI SIĘ W ODRZYKONIU -KROSNO NA PODKARPACIU 13-14 WIEKU I POTEM PRZESZLI NA KATOLICYZM ,TRAFIŁEM TU Z kARPACKIEGO LASU JEST PANI SWIETNYM FOTOGRAFEM GRATULUJE JACEK PRZEWODNIK ŚWIĘTOKRZYSKI.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam w moich skromnych progach :) Trafił Pan ze świetnego bloga, prowadzonego przez fantastycznego Tomasza :) Tak, to być może, jak Pan napisał: Tatarzy są dziś rozproszeni i zasymilowali się z innymi wyznaniami. Te dwie wsie są ostoją Tatarów w Polsce, choć jak wspomniałam żyją tam trzy religie obok siebie. Może w Pańskiej rodzinie idąc wstecz, byli Tatarzy nie katolicy :) Czasem przypadek sprawia, że odkrywamy swoje korzenie, nawet jeśli myśleliśmy i wiedzieliśmy inaczej :) Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do lektury innych moich materiałów.

      Usuń
  6. Trafiłaś rzeczywiście do prawdziwego tygla kulturowego. Wizyta tam przenosi nas w obręb innej religii i wspaniałej kultury. Ładnie wszystko opisałaś i nam pokazałaś. Chciałbym tam kiedyś trafić.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drogi Wkraju, jeśli będziesz wybierał się na Suwalszczyznę, to warto "odbić" w bok od Białegostoku i trafić do cudnej krainy. Podlasie jest piękne. A może warto zrobić sobie wakacje i osobno zwiedzić je? Polecam. Pozdrawiam ciepło :)

      Usuń
  7. Co do tatarskiego pochodzenia to była wielka tajemnica rodzinna moja mama musiała się dowiedzieć od mej babci / mamy taty/ i kiedyś gdy się bardzo zdenerwowała to Tacie to wygarnęla w słowach ach wy Tatarzy uparci do granic wytrzymałości. Ponadto mój Tata miał skośne łuki brwiowe i był niskiego wzrostu tak jak i jego ojciec i dziadek.Mama bardzo się bała aby ja i mój brat nie byli tacy niscy.Historie tatarskiego pochodzenia 25 lat temu potwierdził mój kuzyn z Wrocławia i podał historie zapisu nazwiska .Grzybała yo dwie części Grzy lub GRy to nazwisko a ała lub ałła to zawołanie bojowe na polu walki,Chcę poprawić ze jestsmy wpisani jako katolicy w Księgach parafialnych w Odrzykoniu skąd pochodzi ród Grzybałów już od roku 1680 a więc blisko 350 lat. Pierwotny zapis nazwiska to GRŻYBAŁA ale już od 1830 roku piszemy się Grzybała.Ciekawostka moje nazwisko jest jedyne w Polsce jezeli spotkasz jakiegoś Grzybałę w Polsce czy Stanach czy Kanadzie to wszystko moja rodzina w Polsce jest tych nazwisk 137 osób ja znam osobiście 35 osób moich kuzynów.Ciekawym kto był pierwszym Grzybałą, który zawitał do Polski i osiadł w Odrzykoniu wieś jest stara 14 wiek.Jacek Grzybała przewodnik świętokrzyski. pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Historie rodzinne mogą być bardzo ciekawe. Mój Brat Cioteczny buduje nasze drzewo genealogiczne, zbierając dane po parafiach. Czasem brakuje nam informacji, ślad się urywa, ale część już jest potwierdzona i wywołuje czasem poruszenie, czasem wzruszenie. Dobrze jest wiedzieć skąd pochodzimy.

      Usuń
  8. Do Pani Dusi polecam na blogu Tomasza moje wspomnienie o Bieszczadach i goleniu bacy proszę przeczytać i dać tam swój komentarz serdecznie dziękuje jacek przewodnik świętokrzyski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ oczywiście, że przeczytałam i zostawiłam komentarz. Bardzo przyjemnie się czytało. Takie wspomnienia są cudowne. Dziś jak to się mówi: "to se ne wrati" :)

      Usuń
  9. Mój kolega ze szkoły a zarazem sąsiad w segmencie nazywa się tak jak imam na nagrobku czyli Korycki tylko imie ma inne i właśnie spotkałem go przed domem z żoną i mówię mu o tym a żona od razu przecież oni są z Tatarów.jacek przewodnik świetokrzyski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę Panie Jacku, że to dość popularne nazwisko, ale proszę bardzo, jakieś związki mogą być ;) Kto tam wie, gdzie nasi przodkowie chadzali :) Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń