Sielskie życie wiejskie,
czyli nie ma to jak trafić
pod strzechę
Zeszły rok
nie zwiastował takiego chaosu, jaki pojawił się w 2020r. Koronawirus opanował
świat, zostaliśmy zamknięci w domach. Po początkowej fazie energii, że oto mamy
czas na wszystko zostawiane „na później”, przyszedł moment rezygnacji, apatii i
coraz większej frustracji. Coraz to nowsze zakazy i nakazy nie ułatwiały mi sprawy,
jako osobie sporo podróżującej. Moje tegoroczne plany urlopowe musiały ulec
zmianie. Również strata osoby bliskiej nie pomagała w nastroju. W maju moja
kochana Babcia odeszła, by zostawić nas z poczuciem wielkiej pustki.
I dlatego,
by pozostać nieco w „babcinym” temacie, dziś zabiorę Was, moi Drodzy, do
skansenu w Ciechanowcu. Bo czyż widok starych domów, krytych strzechą, ciepłego
ciasta na stole, dźwięków i zapachów wsi, nie przywodzi, niektórym z Was,
okresu dzieciństwa pod czujnym okiem Babci czy Dziadka?
Podlasie… niesamowity region na mapie Polski. Tu kryje się mnóstwo niespodzianek, miłych dla oka miejsc, ciekawych historii i przede wszystkim życzliwych ludzi. Za każdym razem, gdy mam możliwość spędzić tu chwilę, odkrywam dla siebie coś nowego. W zeszłym roku, na wiosnę, zajrzałam do ciechanowieckiego skansenu. I było mi bardzo dobrze! Teraz i Wam chcę dać odrobinę tego spokoju, który mnie wtedy ogarnął…
Podlasie… niesamowity region na mapie Polski. Tu kryje się mnóstwo niespodzianek, miłych dla oka miejsc, ciekawych historii i przede wszystkim życzliwych ludzi. Za każdym razem, gdy mam możliwość spędzić tu chwilę, odkrywam dla siebie coś nowego. W zeszłym roku, na wiosnę, zajrzałam do ciechanowieckiego skansenu. I było mi bardzo dobrze! Teraz i Wam chcę dać odrobinę tego spokoju, który mnie wtedy ogarnął…
Muzeum
Rolnictwa im. ks. Krzysztofa Kluka powstało w 1962 r. na terenie dawnego
zespołu pałacowo – parkowego z poł. XIX w., należącego do posiadłości rodziny
Starzeńskich.
Zawiera w sobie kilka ciekawych działów, z czego najbardziej widoczny to oczywiście Dział Budownictwa Wiejskiego, który obejmuje 51 obiektów z pogranicza Podlasia i Mazowsza. Zazwyczaj są to budynki z XVIII i XIX w. Większość chałup kryta jest słomą, gonty czy dachówki mają budynki dworskie, sakralne lub te użyteczności publicznej. Większe budowle uzupełnione są małą architekturą, czyli pojawiają się kapliczka, słupowy gołębnik czy pasieka z ciekawymi, różnymi ulami itp.
Pałac hrabiostwa Starzeńskich z 2 poł. XIX w. Obecny wygląd zawdzięcza staraniom hrabiny Elżbiety z Ożarowskich Starzeńskiej (1828-1910) oraz jej mężowi Michałowi Konstantemu, hrabiemu Starzeńskiemu (1818-1884)
Zawiera w sobie kilka ciekawych działów, z czego najbardziej widoczny to oczywiście Dział Budownictwa Wiejskiego, który obejmuje 51 obiektów z pogranicza Podlasia i Mazowsza. Zazwyczaj są to budynki z XVIII i XIX w. Większość chałup kryta jest słomą, gonty czy dachówki mają budynki dworskie, sakralne lub te użyteczności publicznej. Większe budowle uzupełnione są małą architekturą, czyli pojawiają się kapliczka, słupowy gołębnik czy pasieka z ciekawymi, różnymi ulami itp.
Takie budynki szlachty zagrodowej były powszechne na przełomie XIX i XX w. Na skrzyżowaniu dróg - kapliczka - przykład małej architektury drewnianej
Jajka, cebula, ziemniaki, ogórki, wszystko to, co mogło być długo przechowywane i przetwarzane - jedzenie może było proste, ale za to zdrowe
Wśród uli są te skrzynkowe, kłodowe i inne - jest to zarazem kolekcja najstarszych zachowanych okazów z okolic Ciechanowca
Skansen to
także dział etnograficzny, który składa się z wielu zbiorów. Są to narzędzia
rzemieślnicze, sprzęty gospodarstwa domowego, ubrania i inne przedmioty
wyposażenia wnętrz.
Dwór w czasach okupacji (1941-1944) służył Niemcom za leśniczówkę, dziś mieści się tu m.in. Muzeum Pisanki
Gabinet prof. Ignacego Pieńkowskiego (1877 - 1948), malarza i wykładowcy z Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie
Kołyska pod sufitem, ale na wysokości oczu. Większe dzieci spały już na małych łóżkach, siennikach na podłodze lub na zapieckach
Także w
skansenie można zapoznać się z jego patronem, osobą niesamowicie światłą. Jan
Krzysztof Kluk (1739 – 1796) był polskim księdzem katolickim a także przyrodnikiem
urodzonym i mieszkającym w Ciechanowcu. Szerzył kulturę rolną i dzielił się
wiedzą przyrodniczą, głównie z rejonu Podlasia i Mazowsza. Dodatkowo potrafił
szkicować, co umożliwiało mu ilustrowanie swych książek. Dzieła księdza Kluka,
będące podręcznikami szkolnymi, stanowiły niejednokrotnie źródło ówczesnych
nauk przyrodniczych i rolniczych.
Wnętrze kościoła, gdzie ksiądz odprawiał mszę tyłem do wiernych a kazanie mówił z ambony. Po obu stronach, na górze, ławki dworskie dla zamożniejszych parafian, bądź fundatorów
Wikarówka ze wsi Kulesze Kościelne z 1884 r. Choć budynek sprawia wrażenie, że jest murowany, to jednak jest z drewna. Posiada modną wówczas wyciętą, jak koronka, deskę przy okapach i oszklony ganek. Wewnątrz pomieszczenia poświęcone są pamięci księdza Krzysztofa Kluka.
Kolekcja obrazów geologicznych podarowana przez prof. dr hab. Jana Parafiniuka to uzupełnienie jednego z dzieł księdza Kluka
A na koniec
Dział Techniki Rolniczej ukazuje zbiory maszyn i narzędzi rolniczych i ich
rozwoju na przestrzeni lat. Ach te sanie… chciałoby się czasem powrotu do tych
srogich zim, żeby móc przejechać się na kulig 😉
Zabytkowe wolanty i bryczki, z prawej - kareta Coupé, używana na Mazowszu, służyła do podróży zwłaszcza jesienną i zimową porą
To również kareta Coupé, która przed II wojną światową służyła w majątku Szczuczyn. Także służyła do podróży, ewentualnie uroczystych przejazdów
Takie niskie sanie kojarzą mi się ze srogimi zimami, pełnymi śniegu, gdzie między majątkami w karnawale, właśnie takimi się przemieszczało...
Wystawa w pawilonie wystawowym Działu Techniki Rolniczej obejmuje ok. 110 eksponatów, maszyn i narzędzi rolniczych
Kobiety na traktory! :) Ten akurat jak dla mnie, ale bałam się dotykać eksponatu, a co dopiero na niego wskakiwać ;)
Wszystko, co
znajduje się w skansenie w Ciechanowcu warte jest spokojnego odbioru. Spacer
tuż przed Wielkanocą zeszłego roku pozwolił mi na chwilę wytchnienia. No i
oczywiście nie mogło zabraknąć uroczego Muzeum Pisanki, o którym Wam pisałam
rok temu.
Sami
widzicie, że Podlasie jest magiczne. Dzięki zdjęciom mogę w tym, trudnym obecnie,
czasie powrócić myślami do tych sielskich obrazków z życia wsi. I planować dalsze
wypady na Podlasie. Zatem do zobaczenia!
Droga Duśko, bardzo mi przykro.
OdpowiedzUsuńPrzyjmij kochana wyrazy współczucia.
Ciekawe miejsce pokazałaś i masz rację, takie domy, wystroje mogą nam kojarzyć się z kochanymi Dziadkami.
Pozdrawiam Cię serdecznie, ściskam i przytulam mocno.
Dziękuję Basiu! Tak, pustka została, ale moja kochana Babunia nie chciałaby, żebym się smuciła, tylko żyła pełnią życia. Zawsze pokazywałam Jej zdjęcia, jak tylko skądś wracałam. Zamierzam robić ich całą masę i dalej się nimi dzielić z ludźmi.
UsuńA skanseny zawsze kojarzą mi się z epoką naszych dziadków i pradziadków :) Buziaki!
O tak, to prawda. Sielskie widoki. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię odwiedzać skanseny, poznawać nowe miejsca. Dla mnie Ciechanowiec i okolice są nieznane, ale się cieszę, że mogłam je dzięki Tobie poznać.
OdpowiedzUsuńAle się trafiło, ja akurat pokazałam skansen z Chorzowa :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Ja też uwielbiam skanseny! W chwili wolnej zajrzę na Twój wpis, bo tego akurat nie znam :) A Ciechanowiec ma małą przewagę nad innymi, bowiem znajduje się tam jedyne w Polsce Muzeum Pisanki :) Warto przejechać się na Święto Chleba - to jest coś około 15 sierpnia, albo w okolicach tego dnia. Ponoć wtedy skansen tętni dawnym życiem. Mnie jakoś nie po drodze było, choć planowałam, a w końcu wyszła mi Niedziela Palmowa. No i dodatkowo to Podlasie... moje magiczne (tu wstaw ikonkę buźki z serduszkami zamiast oczu ;))
UsuńSerdeczności!