O mnie

Moje zdjęcie
Jestem diabełek wrodzony, anioł gdy chcę. Czasem samotna w tłumie innych osób. Choleryczka z artystyczną duszą, mocno stąpająca po ziemi. Jestem w ciągłym ruchu, ciągle ciekawa wszystkiego. Kocham koci świat i jak kot chadzam własnymi ścieżkami. Taka nieidealna Ja...

poniedziałek, 1 czerwca 2020

Dzień Dziecka w Warszawie - Muzeum Domków dla Lalek


Dziecięcy świat w miniaturze,
czyli z wizytą
w Muzeum Domków dla Lalek

Wnętrze wystawy stałej


Chyba większość z małych dziewczynek marzy o swoim domku dla lalek. Jedne wyobrażają sobie drewniany dom z pokojami i mebelkami, drugie choć o jednej izbie, gdzie można by sadzać lalki i jej gości przy stole. Są też takie dziewczynki, jak ja, którym musi wystarczyć domek dla lalek w pudełku po butach, gdzie meble są wycięte z kartoników lub z gazety ze specjalnym dodatkiem, gdzie sama gazeta była wówczas mało ważna, liczył się jakiś mebel i ekscytacja co tym razem będzie 😊
Jakiż wtedy był piękny świat! I jakoś tak mi się wydaje, że to było zaledwie wczoraj…
Kto z nas nie wraca do tych szczenięcych lat z rozczuleniem i sentymentem graniczącym z nostalgią? Ja wróciłam pewnego dnia w lutym tego roku. Wybrałam się do Muzeum Domków dla Lalek. I uwierzcie mi, bawiłam się świetnie! Znów byłam małą dziewczynką i czułam się jak w wielkim sklepie, gdzie mogę wybrać sobie domek dla swoich podopiecznych w sukienkach szytych ze skrawków materiałów… A tam… istny zawrót głowy. Niesamowite arcydzieła w miniaturach. Małe pokoiki, większe domeczki, a nawet całe kamienice!
Chodząc od jednego do drugiego domku, miałam wrażenie, że te lalki, kiedy gasną światła i wszyscy wracają do domów, zaczynają swoje sekretne życie. Ale jak tu nie mieć takiego wrażenia, gdy widzi się całe aranżacje sytuacji życiowych. Tu szpital, tam sklep, a tam jeszcze salon sukien ślubnych, a obok zwykła herbatka popołudniowa z koleżankami w domowych pieleszach. Jak dla mnie majstersztyk. Każdy dorosły, który zrobił taki domek dla swych pociech, wykonał kawał pięknej i jakże dokładnej pracy! O sercu wkładanym w takie arcydzieła nawet nie wspomnę, bo to jasne.
W Muzeum można zobaczyć ponad 130 historycznych pomieszczeń dla lalek, zgodnych z duchem epoki, w której służyły małym dziewczynkom. Dbałość o szczegóły jest imponująca. Ilość drobiazgów i pomysłowość na wykonanie ujmuje nawet męskie serca. Po wizycie w Muzeum, zapewne niejeden ojciec musiał wspiąć się na wyżyny kreatywności i zrobić domek dla lalek dla swoich córek. No cóż, czy żyłyśmy w epoce edwardiańskiej, czy tuż po II wojnie światowej, czy przyszło nam spędzić dzieciństwo w epoce głębokiego PRL-u, czy też w czasach dobrobytu… zawsze dziewczynki miały i będą miały małe marzenie… Własny domek dla lalek….
Zapraszam do obejrzenia dziecięcego świata w miniaturze 😉


Magiczne drzwi... do szafy. Kiedy przez nie przejdziesz - znajdziesz się w innym świecie :) 



Pokój Krysi - to domek w skrzynce po warzywach, wykonany dla Krysi urodzonej w 1934 r. w Rydułowach na Górnym Śląsku. Domek zrobił jej tata - Adam Postawka, mebelki zrobił ze sklejki pochodzącej z pudełka po cygarach, a na wyposażenie pokoiku składają się haftowane kołdry i poduszki, serwetki robione na szydełku oraz ręcznie tkane wełniane dywany! Na łóżku leży, owinięta w becik lalka celuloidowa z lat 30. XX w. 



Dom Trzech Świnek pochodzi z 1994 r. a został stworzony z materiałów łatwo dostępnych, jak szyszki, kamyki itp. przez Panią Marię Lambasę, Polkę osiadłą w USA



Domek w stylu Tudorów, wykonano w późnych latach 40. XX w.  dla Robiny Horton, jako prezent od męża na rocznicę ślubu. A domek nawiązuje do wyglądu pierwszego domu małżonków. Czyż nie urocze? :) 



Słoneczny dom pochodzi z 1950 r. a wykonała go niemiecka firma VEB Holzspielwarenfabrik Grünhainichen. Na początku XXI w. domek został przerobiony na domek w stylu kolonialnym dla małej Róży. Renowację domku przeprowadziła mama Różyczki, Pani Aneta Popiel - Machnicka i tak zapoczątkowała kolekcję, która obecnie jest do zobaczenia w Muzeum Domków dla Lalek w Warszawie.



Salon w Słonecznym Domie



Dom ze składem, czyli ze stajnią i magazynem. Powstał prawdopodobnie w Niemczech na początku XX w. Na ścianach budynku można zauważyć papierowe tapety z imitacją cegły. Metalowy żuraw służy do wciągania towarów. W stajni znajduje się gospodarz, drewniane koniki i wóz.



Dom Edwardiański - drewniany dom angielski z 1915 r. z otwieraną fasadą, wykonany dla Elisabeth Pennock, urodzonej w 1910 r. przez jej ojca. Dom i oryginalne wyposażenie zostało odnowione pod koniec XX w. przez Alison Hedley - wnuczkę Elisabeth. Co za historia... :)



Dom Tri-Ang No 65. To angielski domek drewniany, wyprodukowany przez londyńską firmę Tri-Ang, działającą w latach 1919-1971. Jest to popularny model z lat 60. XX w. Domek posiada metalową, rozsuwaną na boki fasadę, zdobioną kwiatami.



Dom z pianinem. Pochodzi z Niemiec z 1950 r., wyposażony w oryginalne meble. Lalki, produkcji włoskiej z lat 60. XX w. posiadają oryginalne ubranka i buciki. Nawet klawisze pianina są postarzałe... A zauważyliście stojące na pianinie radio?



Pokoik z Albi - pokoik z meblami ludowymi z motywem róż, wykonanymi z drewna ok. 1970 r. w regionie Langwedocji. Francuska lalka celuloidowa ma zachowany oryginalny strój z regionu Albi, wyprodukowano ją w 1950 r. przez wytwórnię lalek Petitcollin, istniejącą do dziś.



Oczy rozbiegają się od nadmiaru drobiazgów, szczegółów...



Kuchnia bretońska z około 1930 r. z ręcznie wykonanymi drewnianymi meblami, wyposażona w ceramiczne, cynowe i miedziane naczynia. Lalka jest francuska, celuloidowa Petitcollin z ok. 1930-40, ubrana w oryginalny strój bretoński.



Kącik dla lalek z białym kredensem. Wyposażony jest w drewniane meble i lalki w strojach uczniowskich z około 1960-70 r. Kredens zrobił stolarz amator i zawiera piaskowane szybki. Na dywaniku stoi bodaj najmniejszy model domku - patrz opis poniżej...



Maleńki, drewniany pokoik przedstawia salon z końca XIX w. Wykonany został w skali 1:35. Mebelki do tego pokoiku zostały wykonane z ukraińskiego zestawu do samodzielnego montażu z około 1980 r.



Dom Krawcowej - wykonano go w Polsce na przełomie XX i XXI w. Domek jest pracownią i mieszkaniem krawcowej, a wyposażonym w meble z lat 1950-70. Krawcowa to lalka ceramiczna, wyprodukowana w Chinach, a klientka to lalka żywiczna, zrobiona w Anglii pod koniec XX w. 



Edwardiański salon ślubny - sklepik z ok. 1900 r., wykonany z drewna. Odtworzono tu regały i lady sklepowe, manekiny w sukniach z epoki i wszystkie drobiazgi z epoki edwardiańskiej.



Zakład fryzjerski u Leny - produkcja Polska około 1970 r. Zakład wyłożono prawdziwymi kafelkami i wyposażono akcesoriami do zabawy "w fryzjera". Lalki plastikowe są produkcji holenderskiej.



Dom panny Julii - drewniany, dwupiętrowy dom w skali 1:10, wykonany w Polsce pod koniec lat 80. XX w. Wnętrze przypomina mieszkanie w kamienicy z ok. 1930 r. a wyposażono go w oryginalne meble z lat 30. XX w. (malowane) oraz drewniane meble do salonu i kuchni z lat 40. XX w. Metalowe są kuchnia, wanna i umywalka. Lalki pochodzą z lat 1910-30 i są w oryginalnych strojach. Głowy i kończyny mają ze szkliwionej porcelany a korpusy z tkaniny. Największa lalka na pierwszym planie - współczesna i zrobiona z unikatowych części ;) :) :) :) 



Sklep bławatny - drewniany sklepik wykonany około 1940 r. w Niemczech, wyposażenie współczesne, lalka porcelanowa z lat 1930-40.



Pokój z łabędziami - powstał na przełomie XX i XXI w. Mebelki są z lat 50. XX w. a w pokoiku stoją na pierwszy rzut niewidzialne dwa miniaturowe, szklane łabędzie - widzicie? oraz inne domowe drobiazgi. Obraz na ścianie to niesamowity haft krzyżykowy.



Pokój w stylu chińskim - drewniany pokój z okrągłym, ażurowym oknem (ok. 1980 r.) Mebelki są stylizowane na klasyczne meble chińskie, zdobione laką.



Dom Brownstone - z lat 30.XX w. Wykonano go w Livingston Manor w stanie Nowy York przez lokalnego farmera dla wnuczki. To typowa nowojorska kamienica szeregowa, pokryta brązowym piaskowcem (brownstone).



Ponieważ oryginalne wyposażenie Domu Brownstone nie zachowało się, wewnątrz stanęły XX w. repliki. Jest to dar Pani Marii Lambasy.



Szkoła gminna - polska klasa szkolna z ok. 1935 r. zawiera w sobie obrotowe drzwi, szkolny, wciąż działający dzwonek, meble zrobione w spółdzielni GROMADA z lat 50. XX w. Nauczycielka to lalka biskwitowa (z masy ceramicznej) z lat 30. XX w. a uczennice to niemieckie lalki celuloidowe i gumowe, za to w oryginalnych ubrankach.



Domek Zielarki - zachowano tu rustykalny styl, pokoik urządzono w... starej obudowie radia z lat 1950-60. Lalka prowansalska SANTONS, wykonana została z gliny przez znanego lalkarza i miniaturzystę Claude'a Carbonel z ok. 1968 r. 



A tu mamy szczurzą szkołę... :)



Szkoła sportowa - wykonana ze sklejki ok. 1940 r. w Niemczech. Taka zabawka odzwierciedlała ówczesny kult zdrowego ciała, dyscypliny i pożądanego aryjskiego wyglądu. Zgodnie z trendami - wszystkie uczennice są identycznie ubrane i uczesane. Uczennicami są lalki celuloidowe.



Namiot arabski, wykonany z mosiądzu, drewna i tkaniny ok. 1970 r. w Turcji. Mebelki są marokańskie, inkrustowane kością słoniową, wewnątrz także miniaturowa szisza, naczynia z mosiądzu, koralikowe lampy i ręcznie wykonany wełniany dywan. Lalki w strojach orientalnych pochodzą z lat 1960 - 80 z Syrii, Maroka, Turcji, Tunezji, Libanu oraz brytyjskiej wytwórni Rexard.



Dom pisarza - to dwupokojowy domek niemiecki z ok. 1950-60 r., w którym mieszka pisarz - kawaler. Jak widać, dopadła go niemoc pisania, natchnienie odeszło... Tutaj każda strona w książkach to prawdziwe kartki, a w łazience pojawiają się ruchoma zasłonka oraz... zacieki z brudu i rdzy.



Klinika dla zwierząt z ok. 1930 r. zawiera recepcję, pokój zabiegowy, taras dla zwierząt i małe mieszkanie na poddaszu oraz sklepik z artykułami dla zwierząt. Większość mebli pochodzi z lat 1940-50, ceramikę łazienkową wyprodukowano w Japonii, zaś medyczne wyposażenie powstało na specjalne zlecenie do tego domku. Laleczki są tu gumowe, niemieckie.



Akcesoria sanitarne, całe zestawy, ach jakie to było przyjemne bawić się "gotowcami" :)



Szpitalik francuski - urządzony w starej apteczce z ok. 1910 r.  Mebelki są z miedzi a buteleczki z lekami ze szkła. Pielęgniarka to francuska lalka celuloidowa a pacjenci to z kolei niemieckie lalki celuloidowe.



Szpital polowy. Zaaranżowany został w drewnianej apteczce. (z lat 40-50 XX w.) Metalowe i drewniane wyposażenie zostało wykonane ręcznie. Nosze są wzorowane m.in. na polskich składanych noszach "nożycowych". Lalki niemieckie mają ręcznie malowane, gipsowe główki i metalowe kończyny.



Metalowy ambulans angielskiej firmy Tri-Ang z około 1950 r. posiada otwierane tylne drzwi



Dom malarza - polski, drewniany domek, urządzony w szafce nocnej, wykonany w latach 1890-1920 w Małopolsce. Drewniane meble ozdobione są snycerką w stylu zakopiańskim, modną wówczas. Dolne piętro to skromny salon, górne - przeszklona pracownia malarza.



Postać malarza to lalka fajansowa, ręcznie szyta i malowana.



Apteka u trzech sióstr. Powstała w latach 1910-20, z przeszklonymi frontowymi witrynami i częściowo oryginalnym wyposażeniem, pochodzącym z wiedeńskiej apteki "Pod Lwem". Trzy brytyjskie lalki są celuloidowe, firmy Renard, powstały pod koniec lat 20. XX w. Lalki otwierają oczy, mają włosy z moheru i stroje z aksamitu, koronek itp.



Stragan - jatka Gottschalk. To niemiecki stragan z lat 1980-1900, wyprodukowany przez wytwórnię zabawek Moritz Gottschalk, zrobiony z drewna i mosiądzu. Mięso zrobiono z gipsu i pomalowano. Lalka sprzedającego jest z tkaniny, ubrana w ręcznie haftowany strój bałkański (z początku XX w.)



Sklepik kolonialny - niemiecki, drewniany z przełomu XIX i XX w. Zachował się w bardzo dobrym stanie, ściany pokryte są oryginalnymi tapetami, a podłoga papierem imitującym kafelki. Kupcy to porcelanowe lalki typu "china doll".



Mała poczta - urządzona w rozkładanym sklepiku z lat 1920-30, prawdopodobnie wykonana przez polskiego rzemieślnika. Wyposażenie jest współczesne.



Sklepik z zabawkami - to również niemiecki sklepik z 1970 r. zachowany w oryginalnym stanie. Wyposażenie stanowią miniaturowe zabawki, lalki, misie, zabawki drewniane, plastikowe itp. Sprzedawca to ceramiczna lalka o drutowej konstrukcji, pochodzi z lat 80. XX w. I mam wrażenie, że ten sprzedawca się uśmiecha, jak myślicie?



Szkoła św. Teresy. To hiszpańska szkoła klasztorna z początku XX w. w formie składanego, drewnianego pudełka. Całe wyposażenie jest oryginalne. Na ścianie frontowej wisi obok map, obrazek patronki, św. Teresy. Zarówno zakonnica, jak i uczennice to lalki z papier - mâché, malowane i pokryte woskiem, z ruchomymi kończynami, moherowymi włosami oraz oryginalnymi ubrankami.



Zabawki sakralne były dość popularne w Europie w XIX i na początku XX w. Służyły wprowadzaniu dzieci w obrzędowość religijną, oswajaniu dzieci z życiowymi tematami, jakimi są chrzest, ślub oraz pogrzeb, zachęcały do powołań kapłańskich. Nie wiem, czy chciałabym bawić się lalką zmarłej zakonnicy, leżącej w trumnie... Dobrze, że miałam to zaoszczędzone...



Kiedyś wykonywano kapliczki, ołtarzyki, wzorowane na różnych świątyniach. Współczesne zabawki sakralne to przede wszystkim szopki tradycyjne, ale też kalendarze adwentowe, postacie św. Mikołaja, meksykańskie kościotrupy a także np. plastikowe zabawki z Arki Noego.



Izba ludowa w starym...chlebaku (1970 r.), wyprodukowana w warszawskim zakładzie stolarskim Waldemara Trzeciaka. Izba wyposażona jest w mebelki ludowe niemieckiej firmy Modella i celuloidowe laleczki w strojach bawarskich.



Izba ludowa Justyśki - pokoik dla lalek w stylu ludowym, wykonany z sosnowych desek, wyposażony w kuchnię węglową i zakopiańskie, ozdobnie wypalane meble z ok. 1970 r. Domek i mebelki były sprzedawane w sklepach Centrali Przemysłu Ludowego i Artystycznego "Cepelia". Dwie lalki etniczne, bałkańskie są z tkaniny, a mała dziewczynka jest celuloidowa z lat 1960-70. Wszystkie ubrane w ręcznie haftowane stroje ludowe.



Domki plażowe - drewniane repliki angielskich domków plażowych z lat 1910-20, ustawione na prawdziwym nadmorskim piasku. Zestaw stanowią otwierana przebieralnia, domek do odpoczynku, skrzynie na plażowe akcesoria, hamak z frędzlami, parawan i inne plażowe gadżety. Aż się chce już wakacji...


Muzeum Domków dla Lalek mieści się w Warszawie, w Pałacu Kultury i Nauki – wejście od strony Sali Kongresowej lub od ulicy Marszałkowskiej i wtedy trzeba przejść obok szatni. Kierunkowskazy poprowadzą, więc bez obaw traficie. Dobrej zabawy!


Wejście do magicznego muzeum...


A wszystkim dzieciom na świecie
życzę cudownego Dnia Dziecka!
      Niech spełnią się Wasze marzenia! 😊


8 komentarzy:

  1. Nadal chyba masz duszę dziecka i jego wrażliwość. Co roku w tym czasie publikujesz coś dla dzieci i cieszą się i te małe i te duże. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak sobie myślę, że ten, co nie czuje już w sobie dziecka, to jakby umarł za życia... Staram się pielęgnować w sobie dziecko z jego wrażliwością i otwartością na świat. A jednocześnie myśleć racjonalnie jak dorosła... Trudna sztuka :) Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  2. Nie miałam pojęcia, że takie muzeum istnieje w Warszawie, ale jak będę tam znowu, to koniecznie muszę się tam wybrać. Pewnie spędzę tam pół dnia oglądając detale.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Avelino, polecam! Powrót do dziecięcego świata jest taki przyjemny :) Muzeum nie jest duże, ale masz rację, detali jest tam całe mnóstwo i niejednokrotnie zachwycałam się pomysłowością wykonania i kreatywnością ludzi sprzed wieku. Na pewno wyjdziesz z uśmiechem na ustach. Pozdrawiam ciepło :)

      Usuń
  3. Duśko, wzruszyłam się...
    Nie napiszę dlaczego, bo "rozwalę" się całkowicie.
    Ślicznie wyglądasz na zdjęciu.:)
    Buziaki!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och... ale powiedz mi, że to pozytywne wzruszenie, bo czuję, że jednak nie... To miał być miły post z powrotem do dzieciństwa, ale tego radosnego... Tak czy owak, ściskam Cię i tulę mocno! :)

      Usuń
    2. Z jednej strony radosne wspomnienia z drugiej bolesne. Zwiedzałyśmy kiedyś razem z Anią muzeum w Pradze. Ania zachwycała się domkami dla lalek. Miała w dzieciństwie...
      Potem schowała dla swojej córki. Ale nigdy już tak nie było...:(

      Usuń
    3. Rozumiem... Pewnych sytuacji nie da się cofnąć, choć byśmy bardzo chcieli. Ale mimo bólu trzeba pielęgnować te radosne wspomnienia. Tak myślę. Otulam ciepłymi myślami Basieńko! :)

      Usuń