Las,
woda, czyli pełna swoboda
Pamiętacie postać Violetty Kubasińskiej przez „V” i „dwa te” z serialu „Brzydula”? Młode dziewczę tak bardzo pragnęło życia w stolicy i życia ponad stan, że mimo braku możliwości, nie zamierzała wracać do rodzinnego Pomiechówka, o którym wypowiadała się krytycznie i z obrzydzeniem. Czy rzeczywiście wieś ta jest taka beznadziejna, że nie ma co w niej robić? Postanowiłam to sprawdzić. A do tego namówiłam moją przyjaciółkę Sylwię.
W pewien letni poranek wybrałyśmy się pociągiem regionalnym ze stacji Warszawa Gdańska do wspomnianego Pomiechówka. Jest to wieś w województwie mazowieckim, przez którą przepływa Wkra. Dawniej przez miejscowość tę przebiegał szlak bursztynowy, a pierwsze osady grodowe na Mazowszu datuje się na ok. VI w.n.e. Być może któraś z nich była komorą celną dla flisaków płynących Narwią z Litwy lub Bugiem z Rusi Czerwonej.
Najstarszą historycznie częścią Pomiechówka jest Pomiechowo (pisane dawniej jako Pomnychów, prawdopodobnie od imienia Pomian lub miejsca pochówku – wczesnosłowiańskiego cmentarzyska). W 1065 r. Pomnychów dostali oo. Benedyktyni z Mogilna. W blisko 100 lat później, w 1161 r. z okazji konsekracji kolegiaty w Łęczycy, książę Bolesław IV Kędzierzawy nadał wieś klasztorowi Kanoników Regularnych Laterańskich z Czerwińska.
W XIV w. Pomnychowem władali książęta mazowieccy. W 1410 r. przez wieś ciągnęły wojska litewsko – ruskie i posiłki tatarskie na bitwę pod Grunwaldem. W czasie Potopu Szwedzkiego (1655 – 1660) wojska szwedzkie założyły w Modlinie (ok. 6 km od Pomiechówka) obóz warowny, w którym przebywał król Karol X Gustaw.
Około 150 lat później, w czasie kampanii napoleońskiej, w okolicach Pomiechówka stoczono zaciętą bitwę pomiędzy wojskami francuskimi i rosyjskimi. W latach 1807-1815 wieś znalazła się w granicach Księstwa Warszawskiego, potem do 1918 r. była częścią Królestwa Polskiego. To właśnie za czasów Księstwa Warszawskiego Pomiechówek rozwinął się gospodarczo, a to za sprawą budowy twierdzy Modlin.
Po krwawo stłumionym Powstaniu Listopadowym w 1830 r., rząd carski, by zapobiec w przyszłości potencjalnemu wsparciu powstańców przez okoliczna ludność, postanowił, że osiądą tu rosyjscy koloniści.
Znaczenie Pomiechówka wzrosło wraz z budową Kolei Nadwiślańskiej w latach 1874 – 1877. Ludność zatrudniana była przy budowie linii kolejowej oraz mostu w Modlinie, wówczas jednego z większych na terenie Imperium Rosyjskiego. Pod koniec XIX w. zbudowano pierwszy pierścień fortów twierdzy Modlin, w tym największy – fort III Pomiechówek, w którym stacjonowało wojsko, a wysocy rangą wojskowi mogli polować w okolicznych lasach.
Podczas I wojny światowej, w Pomiechówku trwały bitwy między Rosjanami a Prusakami. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 r., dawne carskie parcele zostały przejęte przez polskich oficerów. Powstawały tam wówczas wille letniskowe, a sam Pomiechówek miał spore szanse na rozwój, ze względu na znaczenie i status finansowy Wojska Polskiego.
Wieś była w latach 1926 – 1939 ulubionym miejscem wypoczynku premiera i ministra spraw wewnętrznych Felicjana Sławoja Składkowskiego, który posiadał tu majątek. Przed wojną, dzięki niemu i jego francuskiej żonie Germaine – Suzanne Coillot – Składkowskiej, wybudowano w Pomiechówku nowoczesną szkołę, rozwinięto straż pożarną, organizowano festyny i opiekę dla dzieci.
Okres II wojny światowej to historia bardziej związana z Modlinem, w fortach którego było więzienie, obóz przesiedleńczy, getto dla ludności żydowskiej, wreszcie więzienie policyjne, obóz karno – śledczy, w którym przeprowadzano masowe egzekucje.
Dziś okolice Pomiechówka są spokojnymi plenerami, które wykorzystywane są w wielu filmach, m.in. „Nigdy w życiu”.
Najstarszą historycznie częścią Pomiechówka jest Pomiechowo (pisane dawniej jako Pomnychów, prawdopodobnie od imienia Pomian lub miejsca pochówku – wczesnosłowiańskiego cmentarzyska). W 1065 r. Pomnychów dostali oo. Benedyktyni z Mogilna. W blisko 100 lat później, w 1161 r. z okazji konsekracji kolegiaty w Łęczycy, książę Bolesław IV Kędzierzawy nadał wieś klasztorowi Kanoników Regularnych Laterańskich z Czerwińska.
W XIV w. Pomnychowem władali książęta mazowieccy. W 1410 r. przez wieś ciągnęły wojska litewsko – ruskie i posiłki tatarskie na bitwę pod Grunwaldem. W czasie Potopu Szwedzkiego (1655 – 1660) wojska szwedzkie założyły w Modlinie (ok. 6 km od Pomiechówka) obóz warowny, w którym przebywał król Karol X Gustaw.
Około 150 lat później, w czasie kampanii napoleońskiej, w okolicach Pomiechówka stoczono zaciętą bitwę pomiędzy wojskami francuskimi i rosyjskimi. W latach 1807-1815 wieś znalazła się w granicach Księstwa Warszawskiego, potem do 1918 r. była częścią Królestwa Polskiego. To właśnie za czasów Księstwa Warszawskiego Pomiechówek rozwinął się gospodarczo, a to za sprawą budowy twierdzy Modlin.
Po krwawo stłumionym Powstaniu Listopadowym w 1830 r., rząd carski, by zapobiec w przyszłości potencjalnemu wsparciu powstańców przez okoliczna ludność, postanowił, że osiądą tu rosyjscy koloniści.
Znaczenie Pomiechówka wzrosło wraz z budową Kolei Nadwiślańskiej w latach 1874 – 1877. Ludność zatrudniana była przy budowie linii kolejowej oraz mostu w Modlinie, wówczas jednego z większych na terenie Imperium Rosyjskiego. Pod koniec XIX w. zbudowano pierwszy pierścień fortów twierdzy Modlin, w tym największy – fort III Pomiechówek, w którym stacjonowało wojsko, a wysocy rangą wojskowi mogli polować w okolicznych lasach.
Podczas I wojny światowej, w Pomiechówku trwały bitwy między Rosjanami a Prusakami. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 r., dawne carskie parcele zostały przejęte przez polskich oficerów. Powstawały tam wówczas wille letniskowe, a sam Pomiechówek miał spore szanse na rozwój, ze względu na znaczenie i status finansowy Wojska Polskiego.
Wieś była w latach 1926 – 1939 ulubionym miejscem wypoczynku premiera i ministra spraw wewnętrznych Felicjana Sławoja Składkowskiego, który posiadał tu majątek. Przed wojną, dzięki niemu i jego francuskiej żonie Germaine – Suzanne Coillot – Składkowskiej, wybudowano w Pomiechówku nowoczesną szkołę, rozwinięto straż pożarną, organizowano festyny i opiekę dla dzieci.
Okres II wojny światowej to historia bardziej związana z Modlinem, w fortach którego było więzienie, obóz przesiedleńczy, getto dla ludności żydowskiej, wreszcie więzienie policyjne, obóz karno – śledczy, w którym przeprowadzano masowe egzekucje.
Dziś okolice Pomiechówka są spokojnymi plenerami, które wykorzystywane są w wielu filmach, m.in. „Nigdy w życiu”.
Nie wiem, czy serialowa Violetta Kubasińska ogarniała tak bogatą historię jej wsi, ale pewnie nie, bo jedyne o co walki toczyła, to promocje w sklepach z modnymi ciuchami 😉 Faktem pozostaje, że Pomiechówek wcale nie jest taki beznadziejny, jakby się jej wydawało. A od kilku lat ma też atrakcję, która jest fantastyczna, jak się ma małe dzieci. Chociaż my obie z Sylwią też bawiłyśmy się świetnie w tym miejscu.
A mowa tu o „Parku Dolina Wkry”. Jest to miejsce do wypoczynku, relaksu, przede wszystkim kontaktu z przyrodą, ale także edukacji. Zlokalizowane jest w lasach Pomiechówka i doliny rzeki Wkra. Dostać się tam można oczywiście samochodem, ale dla tych, co go nie mają, jest dogodny dojazd pociągiem, a od stacji do atrakcji jest naprawdę blisko.
A mowa tu o „Parku Dolina Wkry”. Jest to miejsce do wypoczynku, relaksu, przede wszystkim kontaktu z przyrodą, ale także edukacji. Zlokalizowane jest w lasach Pomiechówka i doliny rzeki Wkra. Dostać się tam można oczywiście samochodem, ale dla tych, co go nie mają, jest dogodny dojazd pociągiem, a od stacji do atrakcji jest naprawdę blisko.
Na blisko 10ha zaprojektowano szlaki spacerowe, atrakcje służące obcowaniu z naturą, a wszystko to z naturalnych, drewnianych materiałów.
Po drodze ścieżki przyrodniczej mamy wiaty edukacyjne, place zabaw i przede wszystkim – Ścieżkę w Koronach Drzew. Rolę „przewodnika” po ścieżce odgrywa książka Emilii Dziubak pt. „Rok w lesie”. Ilustracje z książki umieszczone są w edukacyjnych wiatach i dzięki nim, w prosty sposób, można dowiedzieć się o życiu fauny i flory lasów, na przestrzeni całego roku, z uwzględnieniem pór roku. Dodatkowo, co może być fajną zabawą dla dzieci, punkty wyposażone są w różne zagadki i łamigłówki, sprawdzające naszą wiedzę na temat przyrody.
Tu można dopasować odpowiednie tropy zwierząt leśnych do obrazków tychże, które okręca się z lewej strony
Leśne alejki są zaprojektowane z myślą, nie tylko o spacerowiczach, ale także o rowerzystach i wózkach dziecięcych. I uwaga - na taki spacer można wejść tu z psem! Oczywiście na smyczy i przy zachowaniu czystości.
Niewątpliwie największą atrakcją „Parku Dolina Wkry” jest Ścieżka w Koronach Drzew. Nieco kołyszące się kładki, rozpięte są na długości ponad 200 m a na nich zamontowano tablice z informacjami o ptakach, gniazdach, ich zwyczajach.
Kładki są nieco ruchome, zwłaszcza jak wchodzą na nie inne osoby, ale nie ma obawy, wszystko jest zabezpieczone wysoką siatką
Wprawne oko dostrzeże też, między gałęziami, siedzące modele ptaków w naturalnej wielkości. Mostki są bezpieczne, zawieszone pomiędzy 10 gniazdami, z których pierwsze znajduje się na wysokości 2,5m, ostatnie na wysokości 6,8m. Cały pic polega na tym, że zanim człowiek się zorientuje, już musi schodzić 😉
Fajnym pomysłem jest też wieża widokowo – obserwacyjna, która pozwala pooglądać okolicę z wysokości 15m. W drodze na taras widokowy mija się fantastyczne tablice poglądowe, o życiu drzew, ptaków, motyli. Można też obejrzeć modele budek lęgowych.
Tuż obok mamy łąkę motyli, gdzie zgromadzono trójwymiarowe rzeźby motyli i ważek w skali 50:1. Oj, dobrze, że normalnie są dużo mniejsze. W takiej wielkości chyba bardziej by przerażały, niż budziły uśmiech.
Tabliczki z opisami są fajne, m.in. wiemy, że taki piękny motylek, jak Modraszek jest drapieżnikiem jako larwa. A to larwa z niego! ;)
Przy motylach dzieci chętnie pluskają się w strumieniu wody, z pompą, korytkami itp. a także poznają uroki zwierzątek ryjących podziemne korytarze w zamieszczonym labiryncie.
Do dyspozycji swobodnego szaleństwa jest drewniany plac zabaw, tyrolka, karuzela itp. Jeśli tego mało, to jest jeszcze Park Linowy. Posiada on trzy trasy o zróżnicowanym stopniu trudności: „maluch” o długości 62m z 11 przeszkodami dla dzieci od 3 roku życia, „średnia” o długości 97m z 14 przeszkodami dla dzieci od 130cm wzrostu i „standard” o długości 179m z 15 przeszkodami dla osób od 160cm wzrostu. My z Sylwią nie szalałyśmy w Parku Linowym, a i tak, ja przy swoim wzroście mogłabym liczyć co najwyżej na trasę „średnią”. Ale uprzęże i kaski można wypożyczyć na miejscu, jakby co.
Jeśli jednak szaleństwa przy atrakcjach mogą zmęczyć, można usiąść na chwilę w miejscu piknikowym, gdzie są stoły i ławki w kształcie łódek. Wszak jest się blisko rzeki.
Na terenie parku, na leśnej polanie znajduje się sklepik, gdzie można nabyć drewniane gadżety z logo „Parku Dolina Wkry”, a także gry edukacyjne, kolorowanki, breloczki, przybory szkolne, magnesy itp. Wokół sklepiku, ale też i na całym terenie, można znaleźć wiklinowe rzeźby zwierząt – dziki, jelenie, sarny, zające, lisy, borsuki a nawet pająki. Zdjęć można tam zrobić całe mnóstwo.
Dodatkowym walorem „Parku Dolina Wkry” jest plaża i promenada. Przy słonecznej, ciepłej pogodzie, można opalać się na piaszczystej plaży nad Wkrą, dzieci mogą mieć radość z kąpieli w płytkiej wodzie a dorośli mogą poćwiczyć na świeżym powietrzu na zewnętrznej siłowni. Wtedy należy zabrać ręczniki i kostiumy kąpielowe. Przy dzieciach szybko stamtąd nie odejdziecie 😉.
O głodne brzuchy dba zaplecze gastronomiczne, którego nie brakuje przed wejściem do parku.
„Park Dolina Wkry” to teren otwarty, ogólnodostępny. Płatną atrakcją jest spacer wśród koron drzew (choć bardziej przypomina to spacer wśród pni) i wieża widokowa. Nas kosztowało to 8zł (za pakiet)/za osobę w 2020r.
Jednym słowem w Pomiechówku można spokojnie spędzić cały dzień. Z dala od hałasu miasta, trosk, kłopotów. Totalne wyluzowanie, śpiew ptaków i haust świeżego powietrza jest tu w pakiecie. Jeśli więc, jeszcze tam nie dotarliście, to polecam bardzo. Od Warszawy nie jest daleko, a jednocześnie czuć klimat wyjazdu za miasto. Miejsce na długie weekendy, majówkę, weekend, lub po prostu jednodniowy wypad. Pomiechówek… warto zapamiętać to miejsce.
„Park Dolina Wkry” to teren otwarty, ogólnodostępny. Płatną atrakcją jest spacer wśród koron drzew (choć bardziej przypomina to spacer wśród pni) i wieża widokowa. Nas kosztowało to 8zł (za pakiet)/za osobę w 2020r.
Jednym słowem w Pomiechówku można spokojnie spędzić cały dzień. Z dala od hałasu miasta, trosk, kłopotów. Totalne wyluzowanie, śpiew ptaków i haust świeżego powietrza jest tu w pakiecie. Jeśli więc, jeszcze tam nie dotarliście, to polecam bardzo. Od Warszawy nie jest daleko, a jednocześnie czuć klimat wyjazdu za miasto. Miejsce na długie weekendy, majówkę, weekend, lub po prostu jednodniowy wypad. Pomiechówek… warto zapamiętać to miejsce.
Bardzo przyjemnie :)
OdpowiedzUsuńPo pierwszej części serialu byłem fanem Violetty, a teraz jeszcze dołączę do zachwytów Pomiechówek. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńVioletta zdecydowanie rządziła i była nie do podrobienia :) Te jej powiedzonka weszły do potocznej mowy. A Pomiechówek to całkiem miłe miejsce, a teraz mając taką atrakcję na łonie przyrody, zwiększył swój potencjał turystyczny.
UsuńSerdeczności wiosenne! :)
Widzę, że tam, gdzie było nic, pojawiają się atrakcje. Pomiechówek znam (wielkie słowo) jedynie ze spływów kajakowych na Wkrze
OdpowiedzUsuńAle to chyba dobrze, prawda? A po rzece kajaki też pływają i zawsze to może być fajny przystanek, przynajmniej ręce odpoczną od wiosłowania ;) Polecam na taki leniwy, ciepły dzień. Pozdrawiam serdecznie :)
Usuń