Ło
Panie, ale zamek….
czyli o
tym ,
czy zamek to faktycznie zamek?
Lipiec zeszłego roku zdecydowanie należał do Świeradowa - Zdroju, w którym razem z moją Siostrzenicą Martą spędziłyśmy aktywny tydzień. Oczywiście plany sobie, pogoda sobie, więc wybierając się w góry zawsze myślę o jakiejś alternatywie, gdyby nagle niebo zachciało zapłakać. Miałyśmy szczęście, bo tydzień przed naszym przyjazdem cały czas lało. W czasie naszego pobytu z całego tygodnia, tylko dwa dni odnotowałyśmy nieco deszczowe. I w taki właśnie pochmurny dzień wybrałyśmy się do naszych czeskich sąsiadów, żeby zobaczyć przepiękny i okazały zamek Frýdlant. Zapraszam na komnaty...
Pierwsze spojrzenie na zamek
Zamek jest położony na bazaltowym wzgórzu, raptem około 12 km od granicy polsko-czeskiej, co czyni go łatwo dostępną atrakcją dla turystów goszczących w Górach Izerskich. Jest to jeden z największych zamków w Czechach, więc tym bardziej warto się do niego wybrać. Budowla jest gotycka, zbudowana w XIII w., ale w dobie renesansu przerabiana na pałac, więc łączy wiele elementów obu stylów architektonicznych. Zamek został udostępniony zwiedzającym już w 1801 r., jako pierwszy w Europie Środkowej.
Kamienne herby właścicieli zamku

Renesansowe elewacje pałacu, widoczne z dziedzińca zamkowego
Zamek widoczny z dziedzińca zamkowego
Pałac z malunkami w stylu sgraffito był akurat w remoncie. Dekoracje są pieczołowicie rewitalizowane i odświeżane
Tuśka na dziedzińcu zamkowym
Wysokie mury zamku we Frýdlant
I kolejne herby - tak zaznaczano swoją obecność na tych ziemiach i w tym zamkuZiemia, na której umiejscowiono zamczysko, została nadana jako lenno, od króla czeskiego Przemysława II Ottokara Rudolfowi Bibersteinowi. Wówczas ten zlecił wybudowanie warowni. Zamek powstał i się rozrastał. Szczęśliwie nie ucierpiał podczas wojen husyckich, jakie przetoczyły się w XV w. przez Czechy. W tym samym czasie był już domostwem otoczonym murem z basztami i wieżą, przez którą wchodziło się na teren twierdzy.
Sgraffito na wewnętrznej stronie zamku
Wewnętrzny, mały dziedziniec zamku wysokiego
To, że herby są ozdobne to jedno, ale że zrobili je z kamienia rzemieślnicy i do dziś są widoczne, to drugie...
Pierwsza komnata i oczywiście portrety przodków
Makieta zamku oraz pałacu we Frýdlant. Pałac został dobudowany w obrębie zamkowych murów.
Piece - to zawsze rzecz, która przyciągnie mój wzrok. Tu jeszcze nie wiem, że w kolejnych komnatach będę zachwycała się jeszcze piękniejszymi.
Drzewo genealogiczne panów na zamku
Widziane na zamku eksponaty to nie depozyty różnych muzeów, a oryginalne sprzęty
Widok na Pogórze Izerskie
Wiek XVI przyniósł włoską zmianę, według której dawne gotyckie i zimne zamczyska przerabiano na tzw. "palazzo in fortezza", czyli miłe i ładne dla oka pałace w fortecach. Również i Frýdlant został przerobiony na włoską nutę, która stała się bardzo modna w Europie. Za całkowitą przebudowę zamku w stylu renesansowych odpowiadał jego ówczesny właściciel, Melchior von Redern, syn Friedricha von Rederna, który zamek zakupił. To z tego okresu pochodzi Zamek Dolny z dekoracją ze sgraffito. Oczywiście latami trwała rozbudowa, przebudowa zamku, w międzyczasie właścicielem budowli stał się wódz i polityk czeski z okresu wojny trzydziestoletniej Albrecht von Wallenstein. Wtedy Frýdlant nosił nazwę Terra Felix, czyli Szczęśliwa Ziemia, gdyż nie odnotowano wówczas żadnych wojen, starć, napadów na miejscowość.
Wnętrze komnaty przechodniej
Komnata pełniła także funkcję galerii portretowej
Przepięknie dekorowany kominek z herbami właścicieli
Salonik służący zabawie i relaksowi
Kolekcja mundurów prezentowana w jednej z komnat
Przedmioty osobiste pozostawione przez ostatnich właścicieli zamku
Przy takim piecu z nóżkami przyjemnie było się grzać
Widok z okna, w dole płynie leniwie rzeczka Smĕdá
Widok z zamkowego okna na Góry Izerskie
Kolejny ciekawy piec kaflowy
Po kolejnym ćwierć wieku, czyli około 1646r. zamek przeszedł w ręce Macieja von Gallasa. Jego potomkowie rozbudowywali warownię zgodnie z ówczesną sobie modą, dlatego na zamku można dostrzec renesansowe jak i też barokowe dekoracje. Posiadłość w rękach rodu Gallasów i Clam - Gallasów, który to ród zatrudniony był w służbie dyplomatycznej a także wojskowej na dworze cesarza, pozostała aż do 1945 r. Po wojnie zamek trafił pod kuratelę państwa czechosłowackiego. Obecnie dobrze zachowany i utrzymany jest pod opieką Czechów.
Jedna z komnat zamkowych
Kolekcja złożona m.in. z lektyki, sań i wózka, a wszystko to przywiezione z orientalnych podróży
Oryginalny żyrandol z rogów w komnacie myśliwskiej
Komnata myśliwska, oryginalne krzesło z poroży oraz stolik
Galeria upośledzonych zwierząt
Sala jadalna i zastawiony cynowymi talerzami kredens
Duży zielony piec grzał pomieszczenie, w którym jedzono - tu aranżacja, jakby ludzie dopiero co odeszli od stołu
Tuśka z rycerzem - wartownikiem - podążając do zbrojowi można znaleźć cienie z przeszłości
O armata, patrz jaka wielka... Każdy zamek miał na wyposażeniu armaty do obrony, armatki powitalne i pełniące inne funkcje
Zbrojownia i kolekcja broni palnej
Osprzęt dla koni
Osprzęt paradny dla koni
Jedna z komnat zamkowych
I kolejny piec, tym razem w kształcie wieży
W oczekiwaniu na rycerza ;)
Pokój jakiegoś ekonoma, zarządcy zamkowego
Zapiski, notatki i księgi wieczyste...
Schody na zamek i prezentowane... sprzęty pożarnicze
Na zamek wchodzi się tak samo jak ponad dwieście lat wcześniej, czyli przez bramę, po zwodzonym moście. Wchodzi się na duży dziedziniec zamkowy, by po stopniach wspiąć się do wejścia do budowli. A w środku, to już jakby inny świat. Wewnątrz znajdują się oryginalne meble, obrazy, porcelana oraz inne przedmioty codziennego użytku. Ja oczywiście, jak zawsze, zwróciłam uwagę na piece kaflowe, niektóre są naprawdę pięknie dekorowane. Wszystko to zobaczyć można w zbrojowni, kuchni zamkowej, łazience, izbach, pokojach i holach. Po zamku oprowadza przewodnik, który ciekawie odpowiada o rodzinie Gallasów. Oprowadzanie jest także w języku polskim, są przeznaczone na to konkretne godziny, ale trzeba się wcześniej dopytać o której będzie jakaś polska grupa i ewentualnie do niej dołączyć.
Góry Izerskie - widok z zamku
Zamek i jego elementy
Na tarasie zamkowym
Na zamkowym tarasie
Zamkowa kuchnia
Tylko patrzeć skąd wyjdzie kucharz...
Kredens kuchenny z porcelanową zastawą
Malowana szafeczka
Dziś kuchnia wydaje...
Wnętrze jednej z izb
Oryginalne części zastawy stołowej oraz sztućców
Dekoracje naścienne holu przejściowego
Zwiedza się zamek. Po czesku Kasztel. Do zobaczenia jest też pałac. Po czesku Zamek. Ach ten język... Dla wyjaśnienia: Kasztel to ten wysoki, pogotycki. Natomiast Zamek to renesansowy pałac, który "przyklejony" jest do zamkowych murów i odróżnia się na tle dawnej warowni. Jak to się stało, że zewnętrzna bryła warowni nie została uszkodzona, a wnętrza nierozkradzione, w czasie obu wojen światowych? Nie wiem. Wiem natomiast, że patrząc na komnaty ma się wrażenie, jakby zaraz wyszedł ktoś ubrany w epokowe stroje. Jakaś służąca w białym fartuszku, niosąca tacę z herbatą dla właściciela. Albo sam właściciel, który w otoczeniu psów, właśnie podniósł się z fotela.
Sala jadalna w pałacu
Piec w jadalni... cudo!
Bogato dekorowany kominek
Pokój bilardowy
A może by tak partyjkę? :)
Zamkowe tarasy, na których pito m.in. herbatę
Jeszcze sweterek pozostał przy niedopitej herbacie...
Zamek i pałac, pełne są architektonicznych detali
Miejsce do komponowania, relaksu, słuchania muzyki
Otomany dla odpoczynku
Miejsce spotkań na fajkę, rozmów o polityce, czytania gazet
Kominek w kaflowej osłonie
Wnętrze jednej z komnat - biblioteczka
Biblioteczka
Dekorowany kominek w bibliotece
Zwykły zielony piec w holu przejściowym
Przejściowe komnaty, których pełno jest we Frýdlant
I kolejny kominek
Dobra książka, ciepło kominka i wysłużony fotel, czego chcieć więcej?
Miejsce do pracy, a zwłaszcza do pisania listów
Jedna z sypialni - męska
Ciekawy zegar wiszący
W pokoju tym zdecydowanie urzędowały kobiety
Trójwymiarowa dekoracja kryształowego żyrandola
Pokój bawialniany. Nie chciałabym przy zgaszonym świetle potknąć się o ten leżący bibelot w postaci lwa... :)
Sypialnia żeńska
Umywalnia i przebieralnia w jednym
Kwiaty na sole, ciasteczka na talerzu, z pewnością jakaś dama tu była przed chwilą
Jadalnia czy też pokój śniadaniowy. Tapety na ścianach i suficie przywodzą na myśl namiot
I kolejna sypialnia
Pamiątkowe fotografie po przodkach właścicieli pałacu
Jedna z komnat pałacowych
Większość pokoi w pałacach czy zamkach jest przejściowa, co nie daje poczucia zbyt dużej prywatności
Ach te sekretarzyki i tajemne liściki...
Sprzęty damskie (wiecie, że suszarkę wynalazł w 1899 r. inżynier polskiego pochodzenia? Nazywał się Michał Doliwo - Dobrowolski)
Tak, czy owak, warto wybrać się na pół dnia, a nawet cały dzień do naszych sąsiadów. Samo miasteczko też jest ciekawe, ma mały ryneczek, a przy nim skupione sklepiki, w których można zakupić specjały kuchni czeskiej. Kamienice są różne, uliczki czasem wąskie, ratusz całkiem okazały. Szkoda, że nam się nie udało pochodzić pomiędzy domami i wspiąć na wieżę ratusza.
Leżanka w pokoju kąpielowym
Łazienka, choć wówczas nazywało się to pokojem kąpielowym
Łazienka wyposażona jest w ubikację i to ze spłuczką!
Pokój pokojówki
Klatka schodowa i myśliwskie trofea
Pokój dziecięcy
Pokój służby
I jeszcze jedna sypialnia
Zdecydowanie to pokoik młodej damy, być może domowej nauczycielki
Pokój, w którym uczyły się dzieci
Dużym utrudnieniem jest też dojazd do Frýdlantu. Niby to blisko od nas, ale kiedy chce się dojechać, okazuje się, że ani nie ma połączenia kolejowego bezpośredniego, albo komunikacja autobusowa jest bardzo oszczędna. Jedynym wyjściem jest dojechanie własnym samochodem, a gdy tego nie ma, jak w naszym przypadku, wykupienie wycieczki w lokalnym biurze podróży, które ogarnie nam transport, a także przewodnika po polsku. Warto czasem korzystać z takich rozwiązań, żeby nie zaśmiecać sobie głowy takimi problemami jak dojazd ;)
Jeden z witraży kaplicy zamkowej
Wnętrze zamkowej kaplicy, ołtarz główny
Ołtarz boczny kaplicy
Organy w kaplicy zamkowej
Koniec naszej przygody na zamku - zejście na dziedziniec zamkowy
Widoczne za mną bazaltowe skały, na których wyrósł zamek
Polecam to miejsce i zapoznanie się z tą okazałą budowlą. Nie będziecie zawiedzeni. Zwłaszcza jak lubicie przechadzać się po komnatach. Zatem do zobaczenia!