11 lat blogowania
Trudno jest świętować, gdy traci się kogoś Bliskiego. Nie mniej jednak dziś przypada 11 lat, odkąd założyłam bloga. Przykre przeżycia jakie miałam tyle lat temu, zaowocowały powstaniem kąta w blogosferze, w którym dziś trochę ludzi może inspirować się wyjazdami. I mimo, że życie wciąż stawia przede mną nowe wyzwania, nie zawsze mogę się śmiać, czasem dopada mnie zniechęcenie i niemoc, mimo wszystko chcę pisać posty dalej. Znów, niech staną się dla mnie terapią, na zło tego świata.
Wszystkim, którzy wiernie mnie wspierają, czytając moje opisy miejsc odwiedzanych, serdecznie dziękuję. Mam nadzieję, że Ci, którzy pojawili się na stronie niedawno, pozostaną tu, pomimo faktu, że posty nie pojawiają się zbyt często. Przeżywam obecnie trudny czas żałoby, ale powrócę tu wkrótce, by pokazać Wam cudowności tego świata.
Zatem do zobaczenia!
Z miłością, Duśka
Od niedawna podczytuję bloga, przeczytałam wszystkie chyba posty o Tatrach, wracam do tatrzańskich, pięknych zdjęć tęskniąc za letnią wędrówką po nich.
OdpowiedzUsuńPrzytulam mocno i będę czekać cierpliwie na nowe posty. Ewa
Bardzo dziękuję. Cieszę się, że jesteś, czytaj do woli, jeszcze opisy niektórych szlaków tatrzańskich czekają w kolejce ;) Zresztą nie tylko Tatry, sporo miejsc już odwiedzonych, a jeszcze nie opisanych na blogu. Czas biegnie i na wszystko nie starcza go, choćbym nie wiem jak go zaklinała. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńCzasu niestety zawsze jest za mało, ale trzeba się starać go wykorzystać najlepiej jak się da, chociaż czasami najbardziej potrzeba po prostu odpoczynku w domu - to też dobrze wykorzystany czas :)
UsuńMimo, że masz teraz ciężki okres, trzymam kciuki by wszystko się jakoś ułożyło. Będzie dobrze :)
Nie wiem, czy będzie dobrze, ale na pewno inaczej. Życie pchnie do przodu. A z tym odpoczynkiem w domu to fakt. Teraz cieszę się na weekend w domu. Może to teraz tak mam, idzie wiosna, będzie się znów chciało... Teraz inne sprawy są priorytetem i takie domowe zacisze jest potrzebne. Dzięki Artur, ściskam.
UsuńGratuluję tych wspaniałych 11 lat, bardzo chętnie goszczę u Ciebie znajdując inspiracje, porównania i zawsze piękne relacje. Współczuję bardzo straty bliskiej Ci osoby, my też w listopadzie żegnaliśmy kogoś bliskiego a wcześniej towarzyszyliśmy odchodzeniu. Są to trudne przeżycia i potrzebujesz czasu, by choć częściowo się uporać z emocjami. Pozdrawiam bardzo serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Sam wiesz jak to jest... Emocje. Tak, mam ich teraz całą gamę w sobie. A do tego normalnie muszę funkcjonować i w pracy i w zajęciach po pracy. Zaraz wróci normalność, mimo wszystko przygotowuję kolejny wpis o mojej ukochanej Norwegii. Blog daje troszkę zapomnienia. I dlatego nadal go prowadzę. Fajnie, że jesteś Wkraju, wiesz? Na pewno wiesz... Pozdrawiam cieplutko :)
Usuń