WESOŁYCH ŚWIĄT,
czyli o co chodzi
w tym wszystkim
Sytuacja 1:
- Patrz,
jakie śliczne. Weźmiemy je, będą ładnie prezentowały się na choince.
- Chcesz
kupić różowe bombki?
- One są
jakby lekko fioletowe, kochanie.
- A czemu
nie czerwone? Zielone? Białe chociaż…
- Bo takie
są oklepane.
Sytuacja 2:
- Mamo patrz
jaki fajny!
- Synku,
widzę, ale nie dziś.
- A. by się
taki przydał, na pewno.
- Nie sądzę.
- Dlaczego?
- Bo A. jest
dziewczynką i raczej nie potrzebuje strażackiego wozu…
Sytuacja 3:
- Kotek,
chodzimy już od godziny po tym sklepie, chodźmy już…
- Czekaj,
jeszcze musimy kupić kawę. Mama chciała też wafle.
- Idę do
kas, znajdziesz mnie, gdzieś…
- Jasne, najszybciej
w alejce z piwem…
Znacie to,
prawda? Szał zakupów w marketach, czyli świąteczna gonitwa w odcinkach. Niby
się wszyscy kochamy, ale przy zakupach potrafimy warczeć nie gorzej, niż lew.
Wychodzą z nas bestie na każdy przeceniony produkt, choćby były to skarpetki
ładnie zapakowane.
A wystarczy zakupy
robić wcześniej, sporządzić listę tego, co będzie potrzebne i stopniowo znosić
do domu. Ręce się nie wydłużą do kolan z powodu dźwigania siatek, głowa nie
rozboli od nadmiaru myśli o tym, czego to ja jeszcze nie…. No i jeszcze jedno:
płynące z głośników radosne świąteczne piosenki będziemy słuchać z większą
radością, a nie z posępną miną.
Dlatego w
tym roku życzę Wam wszystkim, byście czas, który poświęcacie na zakupach,
spędzili w domu, z Waszymi Bliskimi. A jak już będziecie w sklepie, to kupujcie
razem nawet te różowe bombki czy skarpetki ze wstążeczką, w tym przypadku
kluczowym jest słowo: razem.
Pamiętajcie,
że rodzinna atmosfera nie potrzebuje ani telefonu, który jest smart, ani WI-FI,
potrzebuje jedynie uśmiechu i niedźwiedziego uścisku. Zamiast oglądać po raz
setny ( a może już nawet tysięczny) Kevina samego w domu, na lotnisku, w
stodole, czy gdzieś tam, to zagrajcie w fajną planszówkę.
Uwielbiam to zdjęcie. A smak delicji w foliowym woreczku pamiętam do dziś. Był niepowtarzalny i zawsze tylko na Święta... Rok 1981 lub 1982?
Gdzieś tam
daleko, w ubogiej stajence narodził się Pan… I nastał czas cudów. Przyszli
Trzej Królowie i przynieśli dary. Dla siebie nawzajem też jesteśmy cudami i
cieszmy się z tego, że się mamy. Niezależnie od tego czy znamy się osobiście czy
tylko poprzez ekran monitora. Dla mnie osobiście jest wielką radością
świadomość, że jesteście… To taki dar dla mnie.
Niech więc,
Gwiazda Was prowadzi a Ten Brodaty nie zapomni o Was w ten świąteczny czas.
W te święta
sprawmy wszyscy, niech będzie tak Dobrze, żeby nie musieć czekać na Lepsze. (Tekst
wyczytany gdzieś w sieci, ale świetnie się nadaje na tę okoliczność,
nieprawdaż?)
P.s.1. Powyższe sytuacje zasłyszane ostatnio, przeze mnie, w sklepie :)
P.s.2.
Śpiewacie jeszcze kolędy podczas Wigilii?
WESOŁYCH ŚWIĄT!
Wesołych, spokojnych świąt Bożego Narodzenia !
OdpowiedzUsuńAd2. Oczywiście, że śpiewamy, córka gra na gitarze i jest bardzo nastrojowo :)
Cudownych Świąt! Niech czas ten będzie wypełniony radością i miłością. A wspólnego kolędowania z gitarą w tle, mogę tylko pozazdrościć. Super. Pozdrawiam świątecznie😊
UsuńŚwięta i po świętach (już w zasadzie). U mnie były wspaniałe, jak zawsze od lat (4 pokolenia przy wigilii i świętowaniu efekt dają). Tzw "gorączki przedświątecznej" nie miewam, bo na ostatni dni zostawiłem sobie chlebuś i coś do niego.
OdpowiedzUsuńSerdeczności na resztę świątecznego czasu.
Takie wielopokoleniowe Święta to prawdziwy dar. Super. Życzę Tobie i Twym Bliskim, by ten dar trwał jak najdłużej. Pozdrawiam świątecznie.
Usuń