O mnie

Moje zdjęcie
Jestem diabełek wrodzony, anioł gdy chcę. Czasem samotna w tłumie innych osób. Choleryczka z artystyczną duszą, mocno stąpająca po ziemi. Jestem w ciągłym ruchu, ciągle ciekawa wszystkiego. Kocham koci świat i jak kot chadzam własnymi ścieżkami. Taka nieidealna Ja...

niedziela, 4 lutego 2018

Szklarska Poręba - Park Ducha Gór

Poczuć powiew Ducha Gór,
czyli o spacerach po Szklarskiej Porębie


Kiedy półtora roku temu, razem z Tuśką odkrywałyśmy ścieżki wokół Szklarskiej Poręby, nasze stopy zaprowadziły nas w sympatyczne miejsce. 


Pasmo Karkonoszy


O tym, że Karkonosze przyciągają jak magnes, nie tylko zwykłych ludzi, ale przede wszystkim wrażliwe i artystyczne dusze, wiadomo nie od dziś. Na przełomie XIX i XX w. Duch Gór przywiał tu dwóch braci, Carla i Gerharta Hauptmannów.


Tablica w kształcie kamienia na budynku muzeum


Starszy brat – Carl Hauptmann (1858-1921) był filozofem, biologiem, poetą, dramatopisarzem, piewcą Karkonoszy. Zasłynął on dzięki napisaniu „Księgi Ducha Gór”, będącej zbiorem dziewięciu przygód legendarnego władcy Karkonoszy.


Popiersie Carla Hauptmanna


Młodszy z braci – Gerhart Hauptmann (1862-1946) był pisarzem, laureatem literackiej Nagrody Nobla za całokształt twórczości w 1912 r. To właśnie tu, w Szklarskiej Porębie powstały jego największe dzieła.


Popiersie Gerharta Hautpmanna


W 1890 r. bracia zakupili stary, rozpadający się dom i własną pracą starali się stworzyć w tym miejscu ostoję i miejsce pracy twórczej. Ich wysiłek a także nazwisko przyciągały wielu gości znanych już w środowisku artystów. Z biegiem lat, dom ten stał się miejscem towarzyskich spotkań, na których dyskutowano i zapoznawano się ze światem kultury i sztuki tak rodzimej jak i europejskiej. 


Dom C. i G. Hautpmannów - widok od strony ulicy



Dom Hauptmannów - widok od strony parku

Dało to początek kolonii artystycznej w Szklarskiej Porębie. Dziś Dom Carla i Gerharta Hauptmannów nadal wspiera ruch artystyczny. Muzeum organizuje plenery malarskie dla studentów, warsztaty tematyczne, prowadzone przez animatorów kultury, prezentuje wystawy miejscowych ludzi sztuki.


Malowane szafy wewnątrz muzeum



Ekspozycja muzealna



Piękny drewniany kredens



Pamiątki po Hauptmannach



Wystawa prac młodego pokolenia artystów



Zaczynamy zabawę w parku :)



Tak wyglądałam przy remoncie łazienki, który w tym czasie trwał w moim domu :) A prezentowana rzeźba to jedna z prac eksponowanych w muzeum

Tuż obok Domu Hauptmannów znajduje się Park Ducha Gór, który został utworzony ponad sto lat temu. To dzięki zamiłowaniom starszego z braci, Carla, który sprowadzał sadzonki drzew, krzewów i kwiatów. 


Pomnik nagrobny Carla Hauptmanna - dzieło Hansa i Marlene Poelzig

Przy tworzeniu założenia parkowego, wykorzystano naturalne formacje roślinno-skalne, które wzbogacano kolejnymi roślinami. Większa część drzewostanu to drzewa iglaste, a niektóre z nich można by śmiało uznać za pomniki przyrody. Do końca II wojny światowej, park ten był uznawany za atrakcję turystyczną Szklarskiej Poręby. Dziś śmiało można kontynuować to stwierdzenie. Miejsce to oddalone od ścisłego i głośnego centrum wymaga spaceru aż do Szklarskiej Poręby Średniej. Ale to naprawdę nie jest specjalnie daleko.


Pergola widokowa



Kościół pod wezwaniem Bożego Ciała na tle pasma Karkonoszy


Zabytkowy park został odnowiony w 2011 r. Teraz stanowi on jedno z najciekawszych, pod względem przyrodniczym, krajobrazowym a także historycznym, założeń na terenie Kotliny Jeleniogórskiej. Całość ma ok. 4,5 ha, a zaplanowana ponad kilometrowa ścieżka, wiedzie przez ciekawe okazy parku i nie pozwala na nudę, gdyż po drodze można napotkać domki tematyczne. To szczególnie może być interesujące dla najmłodszych. Wszystkie domki powstały z naturalnych materiałów i doskonale wkomponowały się w krajobraz.
I tak mamy tu Chatę Rzepichy Zielarki. Zagroda wykonana jest z pionowych sztachet, za którymi znajduje się ogród zielarski. Tylko patrzeć, jak Rzepicha zaraz pojawi się u płotu.


Chata Rzepichy Zielarki



Wewnątrz chatki


Dalej zaglądamy do Chaty Skrzata. Można się tam poczuć jak w opowieściach z mchu i paproci. Oto mamy domek z desek z dwuspadowym dachem, ozdobionym gałęziami a obok domostwa płot „grzybowy” z wkomponowanymi „grzybowymi” stołem i stołkami. Aż się prosi, żeby poprzeskakiwać przez te grzybki jak przez kozła na WF-ie.


Chata Skrzata



Panienka z okienka :)



Lekcja WF-u :)


Wędrując alejką, naszym oczom ukazuje się wystający ze skarpy dach, pokryty trawą. To Chata Tajemna. Otwarta jest tylko od frontu. Mieści w sobie ławy i stoły, przy których można biesiadować.


Chata Tajemna


Potem mija się Gościniec Ducha Gór z kominkiem wewnątrz, gdzie można pogrillować. Akurat tego dnia była zamknięta, ale i nasz spacer nie wymagał kąsek z grilla.


Gościniec Ducha Gór


Jednym z ciekawszych domków jest Chata Wodnika Pożytecznego. Prosta chatka ma dodatkowo koło młyńskie. Stoi na uboczu, wydaje się opuszczona, ale to pewnie taka zmyłka, bo Wodnik z pewnością kręci się gdzieś w pobliżu.


W Parku Ducha Gór



Chata Wodnika Pożytecznego



Koło młyńskie obok chatki



Przy Chacie Wodnika


Dodatkowym atutem tego parku jest jego funkcja edukacyjna. Zaznajamia z ekologią i przyrodą.


Szklane mozaiki z owadami



Domki dla owadów 



A wszystko to w pięknych plenerach i z widokiem na Karkonosze. 


Szrenica górująca nad kościołem p.w. Bożego Ciała



Śnieżne Kotły widoczne z Parku Ducha Gór

Nic tylko uruchomić swoje wrażliwe dusze i wybrać się na spacer do Domu Hauptmannów i Parku Ducha Gór. My z Tuśką bawiłyśmy się tam świetnie. A Duch Karkonosza towarzyszył nam jeszcze długo. 


Spotkanie z Karkonoszem - władcą gór


Przekonajcie się i Wy!


18 komentarzy:

  1. Super! Tak mało znam tamte tereny że aż mi głupio. Znaczy coś tam znam, ale tego co pokazałaś teraz ni w ząb. Fajnie było zobaczyć tu, jak kiedyś Bóg pozwoli, to tam właśnie skierujemy swe kroki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polska jest tak piękna i ma tak wiele ciekawych miejsc, że obawiam się, iż życia nam nie starczy, by wszystko zobaczyć. Ale Karkonosze i Izery polecam bardzo, a samo muzeum, choć niewielkie, to dość spokojne, co jest atutem jak dla mnie. Nikt się nie przepycha, nie krzyczy, nie nadepnie. A przy pięknej pogodzie spacer po parku jest samą przyjemnością. Polecam. I pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Do willi Hauptmanna nie mam szczęścia. Raz była impreza zamknięta, a kiedy indziej spóźniłem się o 10 minut i już nie weszliśmy do środka. Park też sobie odpuściliśmy. co nie znaczy, że nie jest warty zobaczenia. Fajne zdjęcia.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się ma pecha do jednego, to ma się szczęście do drugiego :) Zatem masz powód do powrotów w te rejony. I dobrze, zawsze trzeba mieć ;) Serdeczności!

      Usuń
  3. Wspaniale Dusiu :)) Byłaś na moich terenach :)))
    Tobie też Kochana, najlepszego z okazji 5 rocznicy bloga! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam, byłam i jeszcze wrócę :) A 5 lat wypada 25 lutego, to jeszcze coś skrobnę do tego czasu :) Ale dzięki :)

      Usuń
  4. Przyjemny spacer :) Widać, że lubisz to co robisz...
    Bardzo ladne zdjecia, pozdrawiam!
    Aga z viva-elmundo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko, bardzo lubię! Spacerowanie i podziwianie otaczającego świata to taka odskocznia od codziennego biegu :)
      Pozdrawiam Cię serdecznie :)

      Usuń
  5. Bardzo fajny spacer, bardzo dawno tam nie byłam, chętnie się tam znów wybiorę.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I na pewno będzie to bardzo relaksujący spacer :) Uściski!

      Usuń
  6. A ja latem tego roku, kiedy spędzałam parę dni w okolicach Szklarskiej, przejeżdżałam koło drogowskazu kierującego do Domu Haupmannów i miałam wielką ochotę zajrzeć... Nie wiem, czemu tego w końcu nie zrobiłam. Na pewno jeszcze tam pojadę, bo chcę pochodzić "polanickim szlakiem" - if U know what I mean :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wczoraj zasypiając, pomyślałam, że może warto by było wybrać się do Polanicy :) Moje myśli krążą wciąż wokół tego miejsca i gimnazjum... Nie tak łatwo przestawić się w myśleniu, że Rodzice kiedyś byli młodzi i mieli plany, jak każde pokolenie... Wciąż patrzę na te zdjęcia i uśmiecham się.
      A okolice Szklarskiej obfitują w tyle atrakcji, że jest co robić. Dom Hauptmannów to jedna z nich, w dodatku nieco na uboczu, więc tłumów nie ma, co sobie bardzo cenię ;) Ściskam!

      Usuń
  7. Pięknie! Dziękuję Ci za ten spacer!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj :) Proszę bardzo. Zapraszam do następnych spacerów. Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  8. Te góry i klimat tam panujący są cudowne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Cudnie wypoczywa się w tym rejonie, co wielu sławnych ludzi odkryło przede mną. Pozdrawiam cieplutko☺

      Usuń
  9. W Mysłakowicach powstało Muzeum Ducha Gór. Ponad 800 archiwalnych prac wystawionych jest w Domu Tyrolskim. Serdecznie zapraszamy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, no proszę... Dziękuję za informację, jeśli będę w okolicach, to postaram się tam zajrzeć. Zawsze warto jest odwiedzać takie miejsca, nie tylko, by podziwiać prace twórcze, ale i zdobywać wiedzę dla siebie samego. Zapraszam do śledzenia bloga. Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń