O mnie

Moje zdjęcie
Jestem diabełek wrodzony, anioł gdy chcę. Czasem samotna w tłumie innych osób. Choleryczka z artystyczną duszą, mocno stąpająca po ziemi. Jestem w ciągłym ruchu, ciągle ciekawa wszystkiego. Kocham koci świat i jak kot chadzam własnymi ścieżkami. Taka nieidealna Ja...

sobota, 23 marca 2019

Karpacz i Karkonoskie Tajemnice

Tajemnicze Karkonosze
 gdzie krok, tam ciekawostka

Dwa lata temu wypoczywałam w Karpaczu. Dawno w nim nie byłam. Miałam bardzo szczątkowe wspomnienie wycieczki klasowej, więc prawie wcale nie pamiętałam tej miejscowości. Z całą pewnością w latach 80. XX w. nie było takich tłumów turystów, jakie odnotowałam teraz. No, ale jak się jedzie w sezonie… to się tak ma.


Śnieżka widziana z Karpacza


Kiedy pogoda była niepewna, albo chciałam nieco wypocząć od górskich wędrówek, spacerowałam po mieście. Karpacz ma naprawdę wiele do zaoferowania jeśli chodzi o atrakcje. Jedną z nich jest przechadzanie się po ulicach i podziwianie starych lub stylizowanych domów. Wszędzie można natknąć się na symbol tych gór, czyli Karkonosza. Bywa pod postacią płaskorzeźby, mozaiki, rzeźby wolno stojącej lub w jakimś ze swoich wcieleń.


Główny deptak Karpacza



Niedaleko Białego Jaru



Jeden ze starych domów w Karpaczu



Duch Gór



Drewniana płaskorzeźba Karkonosza na fasadzie jednego z domów



Nie wiem, co tu powstanie, ale zasłoni stary budynek, który ma klimat...



Nawet Karkonosz nie jest święty i piwo pije ;)



Liczyrzepa przy restauracji



Drewniany wizerunek Ducha Gór



Karkonosz na mozaice jednego z domów



Połączenie drewnianej werandy balkonu i płaskorzeźby z wizerunkiem Liczyrzepy


A same domy też skrywają pewne ciekawostki. Ot, choćby taki niepozorny żółty budynek. Niby nic ciekawego, dopóki nie przeczytamy co w nim było. A był to dom ostatniego laboranta. Legenda z tym związana jest dość sympatyczna. Otóż, powiada się, że dwóch studentów medycyny z Pragi, zbiegło z niej i przybyło do Karpacza w 1700 r. Obaj znaleźli schronienie u ogrodnika, Melchiora Grossmanna. I to od tych dwóch studentów wziął się początek cechu laborantów, bowiem w podziękowaniu za opiekę, studenci nauczyli ogrodnika jak robić lekarstwa z miejscowych ziół. Ziołolecznictwo przeżywało swój rozkwit właśnie w XVIII w. Laboranci zrzeszyli się w cechu, który podlegał pod lekarza z Jeleniej Góry. W 1796 r. zarejestrowanych było 27 mistrzów ziołolecznictwa, z których aż 18 mieszkało w Karpaczu. Władze Królestwa Pruskiego zaczęły jednak interesować się działalnością laborantów i stopniowo ją ograniczać. Ustawa z 1843 r. zakazywała przyjmowania do cechu nowych adeptów sztuki zielarskiej. W 1884 r. w Karpaczu zmarł ostatni laborant – Ernst August Zölfel. To, co po sobie pozostawił, czyli pracownię i sprzęty, po jego śmierci zabezpieczyła policja. A mieściło się to wszystko w tym żółtym domu.


Dom ostatniego laboranta



Kamienna pieczątka przy domu ostatniego laboranta


Albo inny przypadek. Drzewo. Piękne, zielone, rozłożyste, stojące w centrum miasta. Pomyślicie, zwykłe drzewo, czym tu się zachwycać? A to niezwykłe drzewo. To świadek wielu spraw. Jest to bowiem lipa sądowa. 


Kamienna pieczątka przy lipie sądowej


A lipa jeszcze w czasach przedchrześcijańskich była drzewem świętym. Uważano, że chroni od złych mocy i od piorunów. Sadzano ją w centrum osad właśnie, by pod nią się naradzać, przeprowadzać sądy, tańczyć a nawet zawierać związki małżeńskie. Z drewna lipy wykonywano wiele sprzętów od mebli, naczyń, po chodaki. Z niego robiono też ule, gdyż pszczołom odpowiadał zapach lipowego drzewa. Węgiel drzewny z lipy wykorzystywano do wyrobu węgla rysunkowego a także prochu strzelniczego. Także lipa miała swoje zastosowanie w medycynie ludowej. Ususzone kwiaty podawano jako środek napotny i wykrztuśny, przy katarze, grypie, bólach gardła. Wedle tradycji ta konkretna lipa w Karpaczu, która stoi niedaleko restauracji „Bachus”, służyła miejscowym do wójtowskich sądów i dlatego nazywa się ją lipą sądową. Drzewo ma ponad 5 m obwodu i liczy sobie ponad 200 lat. Jest pomnikiem przyrody.


Lipa sądowa w Karpaczu



Restauracja Bachus



Pręgierz z 1602 r. za lipą sądową


Tak, miasto ma liczne atrakcje. Niewątpliwie dołączyła do nich nowa inwestycja. A jest nią współczesna bryła budynku, który kryje w sobie projekt pod nazwą Karkonoskie Tajemnice. 


Wejście do Karkonoskich Tajemnic


I choć atrakcja jest bardzo multimedialna, to bardzo ją polecam. Nudzić nie będzie się tu ani młody, ani dojrzały wiekiem odwiedzający. Ten pełen tajemnic budynek zbudowano w miejscu odkrycia kostura Ducha Gór. Wykopano go 26 marca 2011 r. podczas prac budowlanych. I od tego wszystko się zaczęło. Życzeniem twórców Karkonoskich Tajemnic jest poszerzenie świadomości ludności miejscowej oraz turystów w zakresie historii Karkonoszy. A ta tworzona była przez wspomnianych laborantów, Walonów, którzy przetwarzali kamienie i minerały, hutników, którzy chronili swych tajemnic rzemiosła.


Hutnicy, wytapiający szkło



Replika tajemniczego kostura Ducha Gór. Ten oryginalny, wydobyty z ziemi, jest teraz eksponatem w Muzeum Karkonoskim w Jeleniej Górze



Szata Ducha Gór



Znaleziony w Wilczym Potoku, pierścień, który podarował Duch Gór Emmie, na znak jego wielkiej miłości (swoją drogą to musiała mieć paluszki, że "sie masz owszem")



Przedmioty z chaty laboranta, odkryte w karkonoskiej studni



W chatce karkonoskiego laboranta



Magia w Karkonoskich Tajemnicach



Legenda o powstaniu Kotła Łomniczki u stóp Śnieżki



Duch Gór jest niematerialny i może przybierać różną postać zarówno ludzką jak i zwierzęcą. Najczęściej jest hybrydą wielu zwierząt i dzięki temu może czerpać z nich najlepsze cechy. Zgodnie z najdawniejszymi przekazami Karkonosz w okresie wiosennym łączy w sobie dumę jelenia (poroże), odwagę dzika (głowa), siłę niedźwiedzia (tułów) i zwinność łani (nogi)



Historia o mandragorze. Alrauna to roślina, a właściwie jej korzeń, który miał człowiecze kształty i któremu przypisywano działania magiczne. Mówiło się, że wyrwana z ziemi wydawała ludzki krzyk, który zabijał tego, kto próbował ją wyrwać z ziemi. Mandragorę powinien wyrwać czarny pies, który ciągnął korzeń za sznurek i oczywiście potem konał po usłyszeniu krzyku



Karkonoskie Tajemnice pełne są ciekawych zakątków, które podkreślone światłem i dźwiękiem dają niesamowity klimat



W Karkonoskich Tajemnicach informacje są z pierwszej ręki ;)



Legendy związane z Duchem Gór



Liczyrzepa, który liczył rzepy, a jego Emma uciekała z Raciborem



Gniew Ducha Gór



Smocza harfa z niewidzialnymi strunami. Sprawdziłam - grała... Nie pytajcie jak, nie mam pojęcia...



Kamienny wizerunek Karkonosza



Jedna z machin z pajęczą siecią



Szkielet samego Ducha Gór



Machina do poszukiwania korzenia mandragory



Wizerunek Ducha Gór w Sali Czterech Żywiołów



Sala Czterech Żywiołów - Karkonosz może przybierać różną postać



Sala Czterech Żywiołów - Liczyrzepa może przybierać różną postać



Sala Czterech Żywiołów - Rzepiór może przybierać różną postać



Sala Czterech Żywiołów 



W walońskiej sztolni - Walończycy też kształtowali dzisiejsze tereny Karkonoszy



Praca Walonów



W walońskiej sztolni nie może zabraknąć karkonoskiego skrzata



W sztolni walońskiej



Legenda o tym, jak Duch Gór zamienił głowy handlarzy w krowie łby, gdy ci, zamiast chwalić go jako dobrego gospodarza ziem karkonoskich, tylko z niego szydzili



Walońska sztolnia



Wydobywanie minerałów z ziemi


Karkonoskie Tajemnice to miejsce, gdzie legendy splatają się z faktami, przekazy ustne z historią, tradycja z nowoczesnością. A nad wszystkim góruje ON – Rzepiór, Liczyrzepa, Karkonosz, czyli Duch Gór. Jemu poświęcone jest wszystko, czym człowiek oddycha, żyje, współodczuwa. I to on niepodzielnie rządzi Karkonoszami. Pogódźcie się z tym J


Rzeźba Ducha Gór przy wejściu do Karkonoskich Tajemnic, autorstwa Grzegorza Pawłowskiego


A najlepiej zajrzyjcie do Karkonoskich Tajemnic będąc w Karpaczu. I pospacerujcie po mieście w poszukiwaniu Ducha Gór. Może przybierze on postać, którą ja stworzyłam w Tajemnicach? Kto to wie?


Stworzony przeze mnie wizerunek Ducha Gór, który mogłam sobie wysłać na maila lub jako pocztówkę do bliskich :)


24 komentarze:

  1. Świetna relacja, jak zawsze zresztą.:)
    Byłam kilka lat temu z młodzieżą. I nawet Śnieżkę "zaliczyłam":) Ale nigdy więcej.
    Nogi wchodziły mi do d... :)
    Pozdrawiam cieplutko i wiosennie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie mów nigdy! :) Może jeszcze kiedyś Was tam poniesie, w końcu królewna Śnieżka ma magiczną moc przyciągania ;) Ściskam Cię także wiosennie i oby coraz cieplejsze dni z nami zostały. Buziaki!

      Usuń
    2. No raczej z moim chorym sercem to nierealne i z chorą nogą M.
      Ale przecież można podziwiać Śnieżkę z dołu albo na blogach.:)

      Usuń
    3. I to jest w blogowaniu najlepsze! Zwiedzamy razem świat, choć tylko wirtualnie, ale za to poszerzamy naszą wiedzę. Uściski! :)

      Usuń
  2. Sporo i ciekawie!
    A harfa gra bo zbliżając ręce pobudzasz czujniki które rejestrują ruch i zamieniają go na dźwięk. Pomysł Jeans Michaela Karta sprzed lat 30. Tu twórczo zaadaptowany do legendy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to tego nie wiedziałam, myślałam, ze to jakaś technologiczna nowinka :) Ale w każdym razie fajnie to wygląda, przede wszystkim ciekawi dzieciaki, a przecież w takich miejscach o to chodzi. Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
    2. Tam oczywiście ma być Jean Michaelle Jarre... Ale bałwan Gugiel mi poprawia.

      Usuń
    3. Ha, ha, ha... te podpowiedzi są okropne, że niby takie smart są te wszystkie urządzenia, ale chyba nie do końca ;)

      Usuń
  3. Dzięki za tą podróż w przeszłość - byłem tam dobre 10 lat temu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę bardzo, zawsze do usług :) Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  4. Świetny artykuł. Przydatna relacja dla turystów.

    OdpowiedzUsuń
  5. Karkonoskie Tajemnice wciągają, byłam tam niedawno i jestem zachwycona. Można dowiedzieć się tam wielu ciekawych rzeczy, posłuchać legend, po prostu super sprawa!

    OdpowiedzUsuń
  6. Super tekst, również odwiedziłam Karkonoskie Tajemnice, uważam, że to świetne miejsce do odwiedzenia w Karpaczu, dzięki któremu można poznać jeszcze więcej magii gór i samego Władcy Karkonoszy ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. To prawda, świetna atrakcja turystyczna w Karpaczu Zdecydowanie polecamy wybrać się osobom w każdym wieku. Interesujące legendy, świetnie dobrane gry multimedialne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muzeum jest multimedialne, ale nowa technologia nie jest nachalna, co oznacza, że turyści w każdym wieku znajdą coś dla siebie. Do tego owiane legendą Władcy Gór, więc przyciąga podwójnie ;)

      Usuń
  8. Dzięki za wpis :) Właśnie przeglądam noclegi w Karpaczu i szukam atrakcji, które warto zobaczyć. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma za co. Polecam się na przyszłość. Miło mi będzie, jak się rozgościsz w moim blogowym kącie ;) Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  9. Ciekawy tekst. Na pewno skorzystam ze wskazówek podczas planowania wycieczki do Karpacza! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj! Polecam się z innymi postami, rozgość się i inspiruj. Miłego dnia! Pozdrawiam serdecznie ;)

      Usuń
  10. Przepięknie to wygląda, muszę się tam wybrać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam. Tak samo jak i całe Karkonosze, a sam Karpacz także ciekawy i można w nim spędzić fajnie czas. Pozdrawiam :)

      Usuń