O mnie

Moje zdjęcie
Jestem diabełek wrodzony, anioł gdy chcę. Czasem samotna w tłumie innych osób. Choleryczka z artystyczną duszą, mocno stąpająca po ziemi. Jestem w ciągłym ruchu, ciągle ciekawa wszystkiego. Kocham koci świat i jak kot chadzam własnymi ścieżkami. Taka nieidealna Ja...

niedziela, 31 lipca 2022

Góry Stołowe, cz. I - Skalne grzyby i Niknąca Łąka

 

Mityczny Karłów,

czyli świadome błądzenie między skałami

 

Część I: Skalne Grzyby  i Niknąca Łąka



Góry Stołowe... już sama nazwa tego pasma górskiego w łańcuchu Sudetów Środkowych powoduje zaciekawienie. Bo też i ten teren jest ciekawy. Góry Stołowe są to jedne z nielicznych w Europie gór płytowych. Płyty, w większości złożone z piaskowców, ułożone są poziomo i stad nazwa tych gór, bo są płaskie jak stół. I rzeczywiście, jeśli spojrzeć na nie z dołu, to widać strome podejście i płaski wierzchołek, jakby ktoś go ściął nożem. Ale to tylko początek tajemniczego pasma.


No to zaczynamy! :)



Dobra, do Karłowa zielonym szlakiem, jakieś 9 km. Pestka... Acha...


W lipcu 2021 r. wybrałam się na dwa dni na wędrówkę po Górach Stołowych. Pogoda sprzyjała, ciepełko z nieba grzało, humory i kondycja były ze mną. A także grupa innych, żądnych poznania tej przedziwnej krainy, ludzi. Celem była wieś Karłów, do której mieliśmy dotrzeć następnego dnia. Tyle tylko, że ta miejscowość w czasie wędrówki jawiła się jako mityczny byt niebyt, gdyż ponieważ kierunkowskazy pokazywały nam ciągle inny kierunek i kilometrów wcale nie ubywało. A my przecież wciąż szliśmy! Dobrze, że po drodze było mnóstwo atrakcji.


Idziemy żółtym? Ale jak to? A na Karłów to którędy?



To żółtym czy czerwonym? Dobrze, że kierunek się zgadza...



I znów inny kierunek do Karłowa, przeszliśmy tyle, a to tylko 15 minut minęło? Nie wierzę...



A do Polanicy znów 3h... Zaczynam myśleć, że do Karłowa to jakieś 20 km, tyle, że ktoś zera nie dopisał :)



A na Grunwald to którędy???



Widzicie to? Co za kolorowy szlak i tylko nieco ponad 5 km do celu... Teoretycznie.


I tak rozpoczęliśmy naszą wędrówkę od osady Batorówek ku Skalnym Grzybom. To rozrzucone w leśnym terenie, fantastyczne formacje skalne, które w wyniku działania czynników atmosferycznych i poniekąd cofnięcia się wody (na tych terenach dawno temu nie było lądu a skały te stanowiły dno morza), przybrały zaskakujące kształty. 


Na całym szlaku można spotkać tablice informacyjne, które pełnią także funkcje dydaktyczne



Potoczek, który w tym miejscu przyjmuje miedziany odcień...



... a jest to zasługa dużej zawartości żelaza w ziemi



Potoczek jest dość malowniczy




Pierwsze skałki, pierwsze zachwyty



Skały robią niesamowite wrażenie



Jedne skały są blisko szlaku, niektóre podziwia się z daleka



Skalny grzybek... coś jakby pieczarka?



Sposób na rozładowanie buzujących emocji ;)



Skalny mur i skalna postać...



Niektórym ten skalny mur skojarzył się z doopą. No naprawdę nie wiem dlaczego :) :) :)



Nie macie wrażenia, że natura wystawiła dłoń z ziemi i pokazała nam środkowy palec?



Skały jak pozostałości zamku



Takie świadome błądzenie w skałkach jest bardzo przyjemne



Skałki aż proszą, by się w nich zagubić...



Mnie skusiły polską wersją mini norweskiego Kjeragbolten :)


Skalne Grzyby rozrzucone są na odległości około 2 km i znajdują się na wysokości około 680-700 m n.p.m. Nierzadkim widokiem jest ustawienie skałek pionowo na sobie. Najczęściej skałki przyjmują kształt grzybków i stąd nazwa całego terenu, ale można też spotkać skały w formie maczug, wysokich ścian, bram, które są niczym porzucone domostwa lub też wywołują różne skojarzenia. Ja w niektórych formacjach widziałam zaklęte w kamień leśne trolle. Ech, ta moja wyobraźnia... Ale właśnie to dobre miejsce, by puścić jej wodze.


Aż trudno uwierzyć, że tu kiedyś było morze...



Skalna brama



Maczuga ze skały



W labiryncie skalnych ścian



Zabawy między skałami nigdy nie brakuje...



Zawsze podziwiam umiejętność drzew do życia na skale, ale w piaskowcach to możliwe



Brama do tajemniczego skalnego miasta...



Skalny grzybek - "Zrośnięte grzyby"



Opowieści z mchu i paproci opowiada Duśka siedząca pod podrzybkiem, maślakiem, grzybkiem po prostu ;)



Fantastyczne! Jak szpon gigantycznego ptaka łapiącego skałę. A może to czarcia łapa?



Każda skalna formacja to pole do wyobraźni



Ja tu widzę wielkoluda z opuszczoną głową, który głaska swojego psa...



Skalne zakamarki



Głowa trolla w wielkiej czapie? No łypie okiem!



No tu ewidentnie zaklęte w kamień trolle. Ten z lewej to nawet ma łapę widoczną... i uśmieszek



To jest "Lama" :) Ale widać też z prawej szczęki rekina...



Tabliczka z ciekawostkami :)



Tu już rekina nie widać, została lama...



A to skały o nazwie "Bliźniaki" (na pewno nie jednojajowe) :)



"Bliźniaki"



Chyba najbardziej fotogeniczny skalny grzybek



Kolejna skalna brama



Od razu człowiek zastanawia się, co za tajemnice kryją się za tym skalnym przejściem...



Rzut oka do góry...


Oczywiście przez skojarzenia, część skałek dostała swoje nazwy. I tak mamy "Borowika", "Skalne wrota" czy też "Zrośnięte grzyby". Ale każdy może nadać swoje nazwy zgodnie ze swoją wyobraźnią.  
Choć tereny te są zamieszkałe od dawna, to jednak atrakcja, jaką stanowią "Skalne Grzyby" jest stosunkowo młoda, bowiem odkryto ją w latach 50. XX w. Poza wiedzą miejscowych, dopiero silna wichura powaliła część drzew i odsłoniła tajemnice leśne. Dziś to szlak mniej oblegany przez turystów, niż Błędne Skały czy Szczeliniec Wielki ( o tych miejscach będzie w części drugiej postu). Ale nie mniej ciekawy!


Woda i wietrzenie powodują powstawanie nisz w skale



Według mnie to dwa całujące się trolle



Małpolud?



Te skały są piękne i niesamowite



I co tu widać? 



Wysokość tych skał robi piorunujące wrażenie



Skalny mur



Dobry humor tu jest wskazany, bo zabawy jest mnóstwo



Skalne wieżowce



Rezerwat "Skalne grzyby"



Hipopotam :) No bo przecież tu była kiedyś woda...



Skalne grzybki



Zwyczaj podpierania formacji skalnych patyczkami, wprowadzili ponoć sami pierwsi przewodnicy po okolicy



Leśny dukt



Jak fragment omszałego bunkra...



I znów pomiędzy drzewami wyłania się skalny mur...



... albo znów głowa trolla o ponurym spojrzeniu



Albo tam stoją trzy trolle, albo znów jegomość przy psie ;)



No troll jak żywy!



A tu dwa kolejne leśne stwory :)


Kiedy już skalne wariacje zostały wyczerpane, przyszła pora na wspaniałe miejsce. Ciche i spokojne. Ktoś z Was słyszał o Niknącej Łące? 
Znajduje się ona gdzieś po drodze na wschód od tego naszego mitycznego Karłowa, w Dolinie Czerwonej Wody. Jest śródleśną polaną w Parku Narodowym Gór Stołowych. Niekoszona, porasta teren torfowiska na mokradle. Pośrodku wiedzie ścieżka dydaktyczna. 


Tablica informacyjna przed wejściem na ścieżkę edukacyjną "Niknąca Łąka"


Przed utworzeniem parku narodowego, które nastąpiło w 1993 r., obszar torfowiska był chroniony jako rezerwat przyrody. Spełnia funkcje naukowe, krajobrazowe i dydaktyczne. Jest terenem bezodpływowym, a zasilają go jedynie wody opadowe. Akurat, podczas mojej wizyty, całość podłoża pokryta była owocującą wełnianką, więc wśród zieloności, te białe puszyste meszki wyglądały cudownie. A ponieważ działalność człowieka nie zawsze idzie w zgodzie z naturą, dlatego teren torfowiska coraz bardziej zarasta. I stąd nazwa "Niknąca Łąka". To miejsce jest też doskonałym celem wycieczek nie tylko dla rodzin z dziećmi, ale też dla psolubów. Można zabrać tam swojego pupila, oczywiście na smyczy. 


Początek ścieżki edukacyjnej



Im dalej w łąkę, tym lepsza zabawa



To fantastyczny zakątek w Polsce



Co za szkoda, że nie było czasu zobaczyć, co jest na końcu kładki



Niknąca Łąka pełna wełnianki



Puszysta wełnianka



Wełnianki



Cichy, spokojny zakątek, bez tłumu turystów i z kwitnącym kwieciem



Tu jest pięknie!


Tego dnia mieliśmy w planie odwiedzenie Fortu Karola i zakończenie wędrówki na Lisiej Przełęczy. Ale jakoś tak się zeszło, że już nie daliśmy rady czasowo. Podjechał nasz transport i posłusznie zapakowaliśmy się do niego, by udać się na odpoczynek. Nie powiem, nogi trochę bolały. A co działo się dalej, o tym w następnej relacji ;)


Dopiero w latach 50. XX w., kiedy wichura położyła drzewa, skałki się odsłoniły



Mieszkaniec tych terenów - zwykły padalec :)



Wygląda jak taras jakiegoś zamku



Rezerwat "Skalne Grzyby"



Oprócz leśnych zakamarków, można zobaczyć też takie widoczki



Przyjemne widoki to zdecydowanie atut tych miejsc



Góry Bardzkie (?)


C.d.n. …


8 komentarzy:

  1. Bardzo fajne zakątki. Ja lubię się w tych rejonach pokręcić zwłaszcza jesienią, gdy wilgoć w powietrzu podkreśla wygląd skał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I mgły jesienne... Wtedy mroczny klimacik wchodzi ;)

      Usuń
  2. Ba. trudno sobie wyobrazić że było tam dno morza, a wyobrażasz sobie że potem była tam zimna pustynia i to piach niesiony wiatrem był w dużej mierze rzeźbiarzem tych niezwykłych form?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno sobie to wyobrazić. Ale wiadomo, to trwało trochę czasu. A natura to rzeźbiarz niesamowity :)

      Usuń
  3. Uwielbiamy Góry Stołowe, swego czasu bywaliśmy co roku. Miło się wędrowało pomiędzy skałami o niezwykłych kształtach, które zaskakiwały co chwilę. Dzięki za wspomnienia. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie też wędrówka pomiędzy skalnymi labiryntami była przyjemna. Miło wspominam czas tam spędzony. W dobie pandemii człowiek odkrywał na nowo swój kraj :) Serdeczności posyłam :)

      Usuń
  4. Takie skalne formacje robią wrażenie. Rzeźby wykonane przez samą Matkę Naturę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Robią ogromne wrażenie. Potęga Matki Natury jest nie do ogarnięcia :) Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń