O mnie

Moje zdjęcie
Jestem diabełek wrodzony, anioł gdy chcę. Czasem samotna w tłumie innych osób. Choleryczka z artystyczną duszą, mocno stąpająca po ziemi. Jestem w ciągłym ruchu, ciągle ciekawa wszystkiego. Kocham koci świat i jak kot chadzam własnymi ścieżkami. Taka nieidealna Ja...

czwartek, 23 listopada 2017

Izery - Wysoki Kamień

Dotknąć Gór Izerskich,
czyli mała wycieczka
do sąsiedniego pasma górskiego


Kiedy ścigasz się z burzą, nie masz większego wyboru. Albo siedzisz na kwaterze, albo wnikliwie studiujesz mapę, gdzie by tu się wybrać choć na chwileczkę. Z nadzieją, że wróci się suchym do domu.
Pogoda jak kobieta, bywa kapryśna i nieobliczalna. Rok temu, w czasie pobytu z Martą w Szklarskiej Porębie, doświadczyłyśmy różnych jej humorów. I nie pozostawało nam nic innego, jak porządnie obejrzeć mapę. Nasz wybór padł na Izery.
Szklarska Poręba jest w zasadzie miastem granicznym pomiędzy Karkonoszami a Górami Izerskimi. Wędrówka na Wysoki Kamień (1058 m n.p.m.) tego dnia była najlepszym wyborem.
I tak oto podążałyśmy z Tuśką przez miasto, by wejść na czerwony szlak. 


Zabudowa Szklarskiej Poręby Górnej

Trochę odpoczywałyśmy po trudach poprzednich wędrówek. Trasa nie jest jakoś specjalnie wybitna ani uciążliwa.
Dojście do celu zajęło nam około godzinki. W zasadzie nigdzie się nam nie śpieszyło. Idąc, rozmawiałyśmy o kolejnych trasach i o tym co słychać między dziewczętami ;) 


Na czerwonym szlaku



Okno na Izery



Nie ma lekko, trochę trzeba pod górkę...



Rozdroże pod Wysokim Kamieniem



Zgubić się tu trudno :)



Jeszcze chwila i już cel osiągnięty


Czas szybko zlatywał i ani się obejrzałyśmy, już byłyśmy u celu. Stałyśmy na Wysokim Kamieniu, gdzie też znajduje się schronisko. 


Widoczne ze szlaku schronisko



Szlakowskaz na Wysokim Kamieniu



A taka tablica wita turystów idących od strony Świeradowa - Zdrój



:)



Tuśka przy schronisku Wysoki Kamień



A tu coś powstanie, póki co wygląda jak ruiny zamku

Oczywiście nie mogłyśmy odmówić sobie herbaty i szarlotki. To taki zestaw obowiązkowy prawie każdego schroniska. Ludzi było sporo, widać, nie tylko my wpadłyśmy na tak genialny pomysł, by ruszyć się z domu i wyjść na szlak.

Wnętrze schroniska



W schronisku


Wysoki Kamień, choć nie jest to wybitna góra, oferuje świetną panoramę niemalże 360˚. Z jednej strony mamy widok na karkonoskie grzbiety, ze Szrenicą, Łabskim Szczytem, czy też Śnieżnymi Kotłami. Z drugiej, mamy już Izery i ich łagodne wzniesienia. Gdzieś, hen dalej rozciąga się Kotlina Jeleniogórska. Słowem, na widoki nie sposób tu narzekać. Dlatego po konsumpcji ciasta, zabrałyśmy się za obowiązkową sesję foto. Jedyne, co nas nieco odstraszało, to stara znajoma ze szlaku, czyli chmura. Niby z dużej chmury mały deszcz, ale tego to nam akurat nie było potrzeba.


Widok na czeskie Izery


Coraz bliżej do Karkonoszy



Widok na Karkonosze i Śląski Grzbiet



Od lewej: Śnieżne Kotły, Łabski Szczyt i Szrenica



Schronisko a za nim Pogórze Izerskie



Czarna Góra (964 m n.p.m.)



Widok w stronę Kotliny Jeleniogórskiej i szklarska Poręba z prawej



Karkonosze jak na dłoni :)



Marta na tle Czarnej Góry



Obowiązkowa sesja foto :)



I jeszcze raz spojrzenie na pasmo Karkonoszy



Szrenica w przybliżeniu



Od lewej: Śnieżne Kotły, Łabski Szczyt i Szrenica



Szklarska Poręba u stóp Karkonoszy



Szklarska Poręba Średnia na tle Karkonoszy



Czarna Góra i za nią Pogórze Izerskie



Szklarska Poręba



Ostatnie spojrzenie na Karkonosze


Zebrałyśmy się więc, i podreptałyśmy dalej czerwonym szlakiem, aż do Rozdroża pod Zwaliskiem (999 m n.p.m.) 


Jeszcze wciąż na czerwonym szlaku



Szlak wiedzie Wysokim Grzbietem, więc idzie się łatwo i przyjemnie

Po drodze minęłyśmy grupę skałek o nazwie Zawalidroga. 


Tuśka przy skałkach




Zawalidroga :)


A dalej miałyśmy już bajeczną drogę, której uroku nie oddają zdjęcia. Szlak biegnący lasem, którego podłoże stanowiła soczysta zieleń traw oraz jagodniki. Wszystko to wyglądało jak w baśni. 


Na szlaku



Jak w bajce :) Brakowało tylko Czerwonego Kapturka...



Zieleń dodawała uroku w tym lesie


Powoli doszłyśmy do rozdroża i właśnie wtedy doszedł nas odgłos zbliżającej się burzy…


Szlakowskaz na Rozdrożu pod Zwaliskiem



Rozdroże pod Zwaliskiem (999 m n. p. m.)

Z Rozdroża pod Zwaliskiem obrałyśmy szlak niebieski, którym schodziłyśmy już prosto do Szklarskiej Poręby. Cały czas towarzyszyły nam pomruki nadciągającego armagedonu. 


Już na niebieskim szlaku



Schodzimy do Szklarki



Niebieski szlak


Na całe szczęście, kiedy dotarłyśmy do miasta i poszłyśmy na wypasione naleśniki, przez miasto przeszła ulewa. Kiedy przeszło, powędrowałyśmy na kwaterę. Mimo wszystko dobrze było się ruszyć i choć liznąć Izery, które z pewnością są ciekawym pasmem. A w głowie już miałyśmy nowe pomysły…


Hej!

16 komentarzy:

  1. Bardzo lubię Izery i zdecydowanie warto wyskoczyć na ichniejsze szlaki. :)
    A ta chmura to Was sobie coś wyjątkowo upodobała, dziadyga jedna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym wyskokiem to u mnie raczej trudno, bo daleko. Ale przyjemnie się spacerowało. A chmura, no cóż... chce się zaprzyjaźnić, ale mi jakoś z nią nie po drodze ;)

      Usuń
  2. Wysoki Kamień jest super! Ta panorama na Karkonosze jest fantastyczna, moim zdaniem najlepiej prezentuje się w wersji zimowej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wersja zimowa jeszcze przede mną. Kto wie, może i takie zdjęcia znajdą się na blogu ;) Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  3. Bardzo przyjemna wycieczka. Wysoki kamień oferuje piękne widoki a i trasa ciekawa z atrakcjami.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Szło się przyjemnie. A widoki są fajne. Warto pójść tam na spacer, co też część ludzi zrobiła. Pozdrawiam serdecznie ☺

      Usuń
  4. Ciekawe co to tam się buduje. Ale widzę, że wszystko w tym samym stylu - i to mi się podoba u tego gospodarza, że trzyma jeden styl w swoich budowlach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem co to będzie, ale masz rację, plus dla gospodarza za konsekwencję stylu. Mam taką teorię: będzie to wieża widokowa, ale zakładać się nie będę. :) Pozdrawiam! :)

      Usuń
    2. Moją pierwszą myślą również była wieża widokowa, więc może coś w tym jest ;) Chociaż tam widok i tak był całkiem niezły.

      Usuń
    3. Czas pokaże co to będzie :) Trzeba będzie kiedyś wrócić.

      Usuń
  5. Malownicze szlaki, tu i na rowerze i zimą na biegówkach śmigać, to sama radość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak myślę, chociaż nie śmigam na biegówkach :)

      Usuń
  6. Mimo kaprysów pogody warto wyjść z domu, zwłaszcza będąc w tak pięknej okolicy jak Góry Izerskie, to trudno byłoby usiedzieć na czterech literach. Często jak się zaryzykuje i mimo niesprzyjającej prognozy wyjdzie w trasę, to pogoda robi się łaskawa.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, przekonałam się o tym nie raz :) Czasami ryzyko się opłaca. Serdeczności Avelino :)

      Usuń
  7. Helpful information. Fortunate me I found your web site by accident, and I am
    stunned why this coincidence didn't came about
    in advance! I bookmarked it.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I'm very happy. I invite You to other posts. Best wishes :)

      Usuń