O mnie

Moje zdjęcie
Jestem diabełek wrodzony, anioł gdy chcę. Czasem samotna w tłumie innych osób. Choleryczka z artystyczną duszą, mocno stąpająca po ziemi.Jestem w ciągłym ruchu, ciągle ciekawa wszystkiego. Kocham koci świat i jak kot chadzam własnymi ścieżkami. Taka nieidealna Ja...

wtorek, 5 lutego 2019

Tatry - Sarnia Skała


Coś na rozruszanie mięśni nóg,
czyli spacer nad reglami 
na górę leżącą w cieniu giganta

Dolina Białego – Czerwona Przełęcz – Sarnia Skała – Dolina Strążyska


Wielokrotnie przekonałam się, że nie trzeba wychodzić wysoko w góry, by poczuć to, co zazwyczaj czuje się po wdrapaniu na wielki szczyt. Czasami wystarczy tylko niewielki występ skalny, by zachwycić się widokiem, dostać zadyszki czy doświadczać poczucia spełnienia, bycia tu i teraz. 
Kiedy przyjeżdżam w góry, zazwyczaj wybieram niedługie i bliskie górki na rozruch, na aklimatyzację. Takim miejscem jest chociażby Sarnia Skała, wznosząca się na zaledwie 1377 m n.p.m.
Dziś zapraszam na mały, spokojny spacerek w granicach regli...
Zaczynamy od Drogi pod Reglami. Już samo wędrowanie nią, daje poczucie spokoju. Choć jest to wygodny i szeroki trakt, stosunkowo mało ludzi tędy spaceruje. Turyści raczej wybierają doliny i dalsze szlaki. 


Owieczki przy Drodze pod Reglami



W tak upalny dzień, większość tylko leżała zmęczona duchotą



Każdy potrzebuje się przytulić... :)


I jesteśmy na wysokości ok. 910 m n.p.m. u wylotu Doliny Białego, doliny reglowej w Tatrach Zachodnich. Cała ma 2,5 km długości. Znajduje się między grzbietem Krokwi oraz Sarniej Skały. 


Wejście do Doliny Białego


Wzdłuż trasy, dla urozmaicenia wędrówki postawiono 11 słupków - przystanków, prowadzących na Sarnią Skałę. Jest to Ścieżka Przyrodnicza im. Prof. Stanisława Sokołowskiego (leśnika, propagatora ochrony Tatr), a o tym, co widzi się przy każdym przystanku, można wyczytać z przewodnika, który jest do kupienia np. przy wejściu do doliny.


Przebieg Ścieżki Przyrodniczej im. Stanisława Sokołowskiego w Dolinie Białego


Dolina Białego to inaczej wąwóz, dnem którego płynie Biały Potok. Jest chroniona od 1954 r. jako rezerwat ścisły. Występują tu rzadkie stanowiska roślinności, niespotykanej gdzie indziej.


Biały Potok



Formacje skalne doliny



Szlak w dolinie prowadzi również przez drewniane pomosty



Umocnienie zbocza i zabezpieczenie przed podniesionym stanem wody w potoku


Kopalnie uranu w Tatrach to nie nowość, ale taka ciekawostka. Jeszcze do lat 50. XX w. istniały tu czynne sztolnie. Poszukiwano uranu w Tatrach, wojsko radzieckie zamknęło nawet cała dolinę. Na szczęście  nie odnaleziono żadnych złóż rud uranu. Dziś sztolnie zabezpieczone są kratami, a wylot jednej z nich znajduje się tuż przy szlaku.


Zabezpieczone kratą, wejście do dawnej sztolni w kopalni uranu



Wciąż w Dolinie Białego


Górna część Doliny Białego należała niegdyś do Hali Białe. Pasterze pędzili tam owce na wypas.


Zameczki (?) widoczne ze szlaku



Skałki w dolinie



Na szlaku



W Dolinie Białego



Biały Potok spływa do doliny wieloma progami


Dolina Białego to miejsce ze specyficznym mikroklimatem. Dzięki temu występuje tu roślinność, która normalnie rośnie dużo wyżej. Na przykład na Sarniej Skale mamy kosodrzewinę, a to zaledwie na wysokości 1377 m n.p.m. (!) Według niektórych przyrodników, którzy to zaobserwowane zjawisko nazwali fenomenem Sarniej Skały, bierze się stąd, że teren ten jest zacieniony przez północną ścianę Giewontu.


Żółty szlak pieszy



Przejście przez dolne partie leśne


Pomalutku nabierając wysokości, jesteśmy już na Ścieżce nad Reglami. Pisałam kiedyś o jej walorach. Także tu można się rozruszać przed poważniejszymi trasami. I choć nie jest specjalnie widokowa, to daje odrobinę ciszy, samotności (nawet w sezonie) i pokonywania wzniesień terenu. 


Kierunkowskaz na Ścieżce pod Reglami



Ścieżka nad Reglami



Ścieżka nad Reglami



Zameczki


Idąc Ścieżką nad Reglami dochodzimy do Czerwonej Przełęczy. Tym samym znajdujemy się na wysokości 1301 m n.p.m. Przełęcz ta, położona pomiędzy Sarnią Skałą (1377 m n.p.m.) a Suchym Wierchem (1539 m n.p.m.), oddziela Dolinę Białego od Doliny Strążyskiej. Nazwa jej pochodzi od koloru łupków, z których jest zbudowana i funkcjonuje od 1900 r. Przez przełęcz przechodziły ścieżki, którymi podążali nie tylko pasterze, ale i turyści. Dopiero w 1900 r. właśnie, Towarzystwo Tatrzańskie zbudowało Ścieżkę nad Reglami, która po dzień dzisiejszy przechodzi przez tę przełęcz. Nie zachowała się jedynie altana, ale turyści zatrzymują się na wydeptanej polance, z której jest rozwidlenie na Sarnią Skałę.



Kierunkowskaz na Czerwonej Przełęczy



Turyści na Czerwonej Przełęczy



Giewont z drogi na Sarnią Skałę



Kominiarski Wierch widziany z drogi na Sarnią Skałę


Sarnia Skała zbudowana jest z wapieni i wyglądem swym nie przypomina sarny, a raczej ruiny jakiegoś zamczyska. Z jej "komnat" można podziwiać północną ścianę Giewontu z jednej strony, a z drugiej miasto Zakopane z pasmem Gubałówki. Z tego też powodu, a także z niezbyt dużej wysokości i łatwości w dostępie, jest celem wycieczek licznych turystów. 


Sarnia Skała



Widok z Sarniej Skały na Tatry Bielskie



Sarnia Skała i zbocza Grzybowca



Zakopane i pasmo Gubałówki - widok z Sarniej Skały


Sarnia Skała ma 1377 m n.p.m. Jest to szczyt w Tatrach Zachodnich pomiędzy Doliną Białego, a Doliną Strążyską. W zasadzie jest to grań o długości ok. 300 m. Dawniej szczyt ten nosił nazwę Małej Świnicy, Świniczki lub Świniej Skały. Przyznaję, że Sarnia Skała brzmi jakoś ładniej. Poszukiwacze skarbów bardzo dokładnie przeglądali wszystkie załomy i zakamarki skał, w nadziei na znalezienie ukrytych łupów. Wszak na terenach tych grasował ostatni zbójnik na Podhalu - Wojciech Mateja. Jednak prawdziwym skarbem Sarniej Skały są teraz rzadko występujące gatunki roślin.  


Grzybowiec z Sarniej Skały i Kominiarski Wierch na ostatnim planie



Tatry Bielskie na najdaszym planie, z prawej grzbiet Długiego Giewontu, z lewej skałki Sarniej Skały



Grzybowiec 



Selfi z Giewontem z Sarniej Skały :)


Kiedy minie czas przeznaczony na odpoczynek, schodzimy tą samą trasą do Czerwonej Przełęczy. I albo wracamy znów do Doliny Białego, albo idziemy dalej Ścieżką nad Reglami aż do Kalatówek, albo, jak tym razem, wybieramy kierunek w prawo, czyli do Doliny Strążyskiej. Początkowo trasa jest tylko lekko nachylona w dół, przy samej Polanie Strążyskiej opada dość stromo, w dodatku po wyślizganych kamieniach. Tu należy zachować szczególną ostrożność.


Zejście do Doliny Strążyskiej



Ścieżka nad Reglami na zejściu do Doliny Strążyskiej



Sarnia Skała ze Ścieżki nad Reglami


Koniec wędrówki można uświetnić kubkiem czekolady na gorąco lub kubeczkiem jagód ze śmietaną. To mój stały zestaw z bufetu na Polanie Strążyskiej. Spróbujcie i Wy. W nagrodę możecie też wspiąć się nieco dalej w dolinie i dojść do wodospadu Siklawicy. Ale o tym kiedyś jeszcze napiszę, póki co kończymy nasz spacer, wracając do miasta Doliną Strążyską i żegnając za plecami Śpiącego Rycerza.


Giewont widziany z Polany Strążyskiej


Hej!




8 komentarzy:

  1. Wspaniała foto relacja. Tęsknię za górami, po tym wpisie tęsknię jeszcze bardziej. hehe Jak ja chciałabym pochodzić po Tatrach, tak mi się to marzy. :) No i to prawda, że nie trzeba wchodzić na wielkie szczyty, by poczuć się wspaniale, by poczuć atmosferę, wolność, jaką dają góry. Pozdrawiam serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Ja też już tęsknię za wędrówkami po górach. Póki co, zostają zdjęcia ;) Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  2. Ileż Ty masz stuptusianych tras za sobą :)
    Jestem przekonana, że gdzieś na trasie minęłaś się z moim Zięciem.
    Śliczne selfie z Giewontem w tle. Co tam Giewont :)
    Moc buziaków posyłam!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ile przede mną jeszcze! :) A po trasie mijałam się z wieloma osobami, być może był i wśród nich Twój Zięć. Ale tego nie wiem :)Buziaki! Albo nie, dwa buziaki! :) :) :)

      Usuń
  3. Szczerze mówiąc jedna z fajniejszych tras. Nie wyciska ducha i co najwazbnajważ można tam zabrać początkujących aby zarazić ich wirusem górskich szlaków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, choć właśnie dlatego jest tam zawsze tyle ludzi. Blisko, nisko i z widokami, to czemu się dziwić :) Pozdrawiam.

      Usuń