Podlasie
z jajem,
czyli o tym, że muzeum
może być
zachwycające
Przed
Świętami Wielkanocnymi zabrałam Was do Ciechanowca na Niedzielę Palmową. Ale
tak naprawdę moim celem był jeden obiekt – pierwsze w Polsce, Muzeum Pisanki.
Muzeum
powstało przy Muzeum Rolnictwa im. ks. K. Kluka w 2004 r. W zaledwie trzech
salach można obejrzeć przepiękne dzieła rękodzielnicze, które rozpoczęła
prywatna kolekcja 1000 sztuk państwa Ireny Stasiewicz – Jasiukowej oraz Jerzego
Jasiuka z Warszawy.
|
Jajka portretowe |
|
Mój lokalny patriotyzm... ;) |
|
Najmniejsze jajko jest w pudełeczku po cukierkach Tic-Tac |
Pisanki,
jak sama nazwa wskazuje powinny być pisane, a właściwie malowane farbami czy
choćby woskiem. Kraszanki są „okraszane kolorem” czyli farbuje się je na różne kolory.
I takie też można tu zobaczyć. Ale chyba najbardziej odpowiednią nazwą będą tu jajka
wielkanocne. Pochodzą one z różnych stron Polski, ba, nawet z różnych części świata.
Zwyczajowo ozdabiane w różnych regionach, tradycyjnie bądź nowocześnie. Jajka są
wykonane różną techniką, od malowania, rycia, klejenia, przez ozdabianie nicią,
koralikami, papierkami czy też ryżem bądź makiem. Są skromne, drewniane,
szklane, ażurowe, porcelanowe aż po dekoracyjne puzderkowe, przypominające swym
wyglądem słynne carskie jajka Fabergé. W
Muzeum Pisanki najmniejsze jajeczko mieści się w pudełku po Tic-Tac’ach. Jedno
jest pewne – od oglądania kręci się w oczach, a zachwyt sam się pcha na pierwsze
miejsce.
|
Jajka puzderkowe czy inaczej szkatułkowe, przypominają słynne jajka Fabergé |
|
Jajko z niespodzianką :) |
Gdybym miała
wskazać te najpiękniejsze, byłoby mi trudno. Skłaniałabym się do białych,
ażurowych oraz tych dekoracyjnych z pawim ogonem. Ale przecież każda z nich
zasługuje na wnikliwe przyjrzenie się całości. Na podziwianie techniki
wykonania, a przede wszystkim talentu osoby robiącej te małe arcydzieła sztuki.
Zresztą sami oceńcie, niech zdjęcia powiedzą same za siebie.
|
Ta pisanka wzbudziła we mnie większy zachwyt niż inne... |
|
Stacje Drogi Krzyżowej |
|
Jajka frywolitkowe |
|
Jajka wykonane z pomocą produktów spożywczych |
|
Jajka malowane filcem |
|
Jajka wykonane techniką quillingu, czyli zwiniętych odpowiednio pasków papieru |
|
Ażurowe jajka zrobione z pomocą wierteł dentystycznych |
Wracając do
domu pomyślałam, że Muzeum Pisanki powinno być w kształcie wielkiego jajka,
który mieściłoby w sobie platformy dookoła, tak by zwiedzający mogli podziwiać w
gablotach te cudeńka. To byłoby dopiero unikatowe muzeum!
Jedyna
negatywna rzecz, z jaką spotkałam się tego dnia, to fakt, że nie wróciłam do
domu z pisanką. Miałam nadzieję na wielkanocne jajo do mojej prywatnej
kolekcji, które przypominałoby mi miłe chwile na Podlasiu. Liczyłam na jajko z
regionalnym wzorem lub po prostu takie, które wołałoby do mnie „kup mnie”.
Zważywszy na miejsce, w którym znajduje się Muzeum Pisanki – tego zwyczajnie
zabrakło. A szkoda, bo akurat w Niedzielę Palmową turystów było sporo.
Ciechanowiec
nie należy do wielkich miast, ale ma w sobie jeszcze jedną atrakcję, którą
jednak przybliżę Wam kiedy indziej. Ale myślę, że już teraz zachęciłam Was do
wybrania się na moje ulubione Podlasie. To naprawdę magiczna kraina. Zapraszam
serdecznie!
Nie byłem, ale robi wrażenie! A wiesz ze z nas w Tarnowie co roku mamy Pisankowy Desant, gdzie dzieci z przedszkoli i młodszych klas podstawówek robią jaja wielkanocne i wieszają je na drzewach w centrum miasta?
OdpowiedzUsuńO Tarnowie myślałam w kategoriach majówki, ale zostałam z farbami, wałkami i kablami 😔. Drzewka z wielkanocnymi jajkami muszą fajnie wyglądać. Szkoda, że nie pokazują takich pozytywnych rzeczy w tv...
UsuńJak się wypogodzi, to zrobię fotorelację z tych pisankowych drzewek, na bloga albo na fejsa.
UsuńZrób, chętnie zobaczę :) Dobrej majówki tymczasem!
UsuńNie wiem, które piękniejsze!!!
OdpowiedzUsuńCudna pisankowa relacja.
Planowaliśmy jakiś wypad w wolne dni, ale deszcz i zimno odstrasza.
Wiem, że deszcz jest ważny, ale fajnie by było, gdyby lało w nocy, a w dzień świeciło słoneczko. :)
No ale wiadomo, tak dobrze nie jest...
Buziaki Kochany Tuptusiu!!!
Chyba wszyscy tak myślą, deszcz w nocy, w dzień słońce :) Ale to natura, sama robi co chce ;) Norwegowie powiadają, że nie ma złej pogody, są tylko ludzie nieodpowiednio ubrani. Także, deszcz, nie deszcz, wybierzcie się gdzieś koniecznie :)
UsuńA jeśli chodzi o Muzeum Pisanki to jest czynne nie tylko w okresie wielkanocnym, więc może kiedyś i tam dotrzecie. Przecież i Ty i M. tuptusiacie równo :) Ściskam Was oboje!