Krakowskie inspiracje spacerowe,
czyli jak to jest mieć muzeum
tylko dla siebie
Większość turystów przyjeżdżając do dawnej stolicy Polski, udaje się prosto na Rynek Starego Miasta, ogląda Kościół Mariacki, Sukiennice, Barbakan, idzie na Wawel i na tym kończy swoją wizytę. No może jeszcze zajrzy na krakowski Kazimierz. Fakt, to standardowe punkty do zobaczenia w Krakowie. Ale miasto ma masę atrakcji do obejrzenia.
Jakoś tak się ostatnio składa, że rok po roku, w drodze do Zakopanego, zatrzymuję się w Krakowie na weekend. I odkrywam to tętniące życiem miasto po trochu, na luzie, po mojemu. Dziś zapraszam do świetnej placówki, jaką jest pewne muzeum.
Dwa lata temu nastawiłam się na zwiedzanie Kazimierza i zaglądanie gdzie się da. Spacerowałam po ulicach, zrobiłam mnóstwo zdjęć, część zaprezentowałam Wam na blogu. I zawędrowałam do dawnego kazimierskiego ratusza, w którym mieści się Muzeum Etnograficzne. Ciekawość wzięła górę i zajrzałam do środka. Ponieważ w dobie pandemii większość atrakcji bywała zamknięta, zastanawiałam się czy i ta placówka będzie otwarta. Była, więc w drodze kupna nabyłam bilet i... miałam całe muzeum dla siebie! Po części także dlatego, że była wczesna godzina i większość ludzi odsypiała jeszcze poprzedni tydzień.
Muzeum Etnograficzne im. Seweryna Udzieli w Krakowie, zostało otwarte 19 lutego 1911 r. Jego założycielem był pedagog i społecznik, członek Komisji Antropologicznej, Fizjograficznej i Etnograficznej Polskiej Akademii Umiejętności - Seweryn Udziela. Muzeum działające początkowo w małych pokoikach, z czasem przeniosło się na Wawel. Gromadziło zbiory dzięki ofiarności ludzi kultury, podróżników, prywatnych darczyńców. Dzięki zaangażowanym ludziom, ich sprytowi i szybkiemu działaniu, większość zbiorów uratowano przed zniszczeniem w czasie II wojny światowej i wywózką w głąb III Rzeszy. W 1945 r. Towarzystwo Muzeum Etnograficznego przekazało swe eksponaty państwu.
Trzy lata później udało się także pozyskać nową siedzibę dla Muzeum w dawnym ratuszu na krakowskim Kazimierzu, w którym mieści się do dziś.
Następca Seweryna, Tomasz Udziela równie mocno zaangażował się w powstanie i rozwój placówki w powojennej rzeczywistości. Już w 1951 r. zorganizował pierwszą wystawę stałą, której część można oglądać do dnia dzisiejszego.

W okresie PRL muzeum dobrze się wpasowało ze swoimi zbiorami, bowiem władza kładła nacisk na kulturę ludową , wywodzącą się ze wsi. Pojawiały się też wystawy sztuki mniejszości narodowych w Polsce, bazujące głównie na związkach Polaków z Ukraińcami, Białorusinami, Litwinami, Rosjanami i Żydami, na przenikaniu się kultur, obyczajów i sztuki. Również zaczęto zbierać eksponaty etnograficzne spoza kraju. Część z nich jest wciąż prezentowana.
Początek lat 80. XX w., choć dla kraju bardzo ponury, to w Muzeum dość ciekawy. Prawdziwym hitem okazała się wystawa zbiorów największego na świecie Muzeum Zabawek w Norymberdze. Do dziś można podziwiać w Muzeum kolekcję zabawek drewnianych, ludowych, regionalnych.
Kiedy zwiedza się Muzeum w samotności, można dostrzec wiele szczegółów, zatrzymać się przy historii tych przedmiotów, zastanowić, jak to jest zrobione i jak działa. Muzeum Etnograficzne prezentuje na wystawie stałej eksponaty z różnych aspektów życia na wsi, stosunku człowieka do pracy, przyrody, domu, obrzędowości, religii a także twórczości. Przy czym mówimy tu o życiu na XIX w. wsi.
Oczywiście nie można tego traktować dosłownie, bowiem to pewna forma interpretacji etnografów, propozycja jak mogło to życie wyglądać dawniej. Możemy to dostrzec w przygotowanej izbie krakowskiej, podhalańskiej, wnętrzu szkolnej izby, pośród manekinów ubranych w polskie stroje ludowe.




Prezentacji sprzętów domowych towarzyszą odgłosy pracy krosien, żaren ucierających ziarno czy też stukotu w warsztacie kowala. Zobrazowane jest to też krótkimi filmami na ekranach, ukazującymi pracę, zawody, życie ludzi sprzed wieku. To wszystko przeplata się z porami roku, dnia, czasem pracy i odpoczynku, świąt, wesel i pogrzebów, radości i smutków.

Wszystkie zebrane przedmioty są wyjątkowe i niepowtarzalne. Od zawsze człowiek starał się upiększać sprzęty, które służyły mu do codziennej pracy. Miały być nie tylko użytkowe ale i spełniać potrzeby estetyczne. Każda rzecz to także zapis ludzkiej działalności, skrawek minionego życia, świadectwo ludzkich losów, często biednych, ciężkich, wypełnionych pracą na rzecz innych, bogatszych ludzi, pracodawców itp.
W Muzeum Etnograficznym pojawiają się też eksponaty z końca XIX w. i początku XX w., związane ze Świętami Bożego Narodzenia i Wielkanocy, z obrzędami ludowymi, odpustami. To cała kolekcja szopek, pisanek, wyposażenia kolędników, zabawek wiosennych odpustów.

Muzeum Etnograficzne mieści się w dwóch budynkach. To, w dawnym kazimierskim ratuszu skrywa wystawę stałą. Adres: Pl. Wolnica 1.
Natomiast wystawy czasowe prezentowane są niedaleko w Domu Esterki, u zbiegu ulic Krakowskiej i Trynitarskiej, gdzie mieści się także Biblioteka Muzeum i sekretariat.
Naprawdę wyszłam zadowolona z tego Muzeum. Kolejny raz przekonałam się, że muzeum nie musi być nudne, że bardzo zmieniło się podejście do prezentowanych eksponatów, że mimo martwych przedmiotów, muzeum jest żywe. Polecam zatem tę placówkę przy okazji odwiedzin Krakowa. A to, że znajduje się na Kazimierzu, czyni ją jeszcze bardziej interesującą. Zapraszam serdecznie.
