KOCIE DZIECIŃSTWO,
czyli o tym,
jak wspominałam niedawno lata przeszłe
Witajcie! To ja, Mysza. Moja Pani jest obecnie strasznie pociągająca i mówi, że oczy ma ze szkła, czy jakoś tak, a na uszach słoiki... Nie zauważyłam, chyba są malusie.. Dorwałam się więc, do komputera, żeby pokazać Wam moje dzieciństwo. Oj, działo się... Z góry przepraszam za słabą jakość niektórych zdjęć, ale sami rozumiecie, nie zawsze był dobry sprzęt pod ręką, a ja też bywałam ruchliwa...
Na początku, jak każdy, spałam z zabawkami. Były miękkie i można było się do nich przytulić.
Mój ulubieniec to Tygrysek, brykał jak ja :) |
Otrzymałam staranne wychowanie. Nie mogłam wchodzić na stół, ani na firanki, drapać mogłam tylko drapak, a przed snem koniecznie musiałam zmówić paciorek.
Koci Aniele, Stróżu mój, spraw, żeby na świecie był pokój, a w szafce dużo puszeczek. Amen. |
Po jakimś czasie spałam już bez zabawek, tylko zawsze miałam za mało miejsca na łóżku. Nie rozumiem, czy ludzie nie mogą się zwijać w kłębek?
Jeden kotek, drugi kotek, trzeci kotek... |
Byłam bardzo ciekawą kotką. Zaglądałam wszędzie, gdzie mogłam i gdzie... nie mogłam.
O, wykładzinka w ruloniku, ciekawe co jest na końcu, trzeba to sprawdzić |
Przyczaję się tu na Panią i jak podejdzie wyskoczę... |
Nie widziałaś mojej piłeczki? W Twojej torebce jej nie ma niestety... |
No dobra, możesz dawać te ciuchy do prania |
Mój popisowy numer :) |
Wszyscy doskonale wiedzą, że kot jest tak skonstruowany, że jak widzi jakiś otwór, to w niego zajrzy. Tak jest z pudełkami, torbami i innymi rzeczami. Jestem wyjątkową kotką, ale w tym względzie nie różnię się od innych kociastych. Wciąż lubię zaglądać w różne rzeczy.
No co, każdy ma jakieś słabości.... |
Ta torebka mogłaby być rozmiar większa... Dlaczego nie zrobiłaś większych zakupów? |
Zamiast sweterka leżę ja. To była moja prywatna trampolina... |
A kuku! |
Czasem pomagałam w remontach. Ciężko było, bo w końcu nie powinno się tak wykorzystywać dzieci, które chodzą na czterech łapkach, ale dawałam sobie radę.
Chcesz tu sadzić kwiatki? O nie... |
Nie pamiętam do czego to służyło, ale fajnie się siedziało... |
Jak każdemu zdrowemu kotkowi, czas upływał na różnych zabawach. Ja miałam towarzyszkę. Nazywała się Silver, ale odeszła za Tęczowy Most. Pani powiedziała, że tam jest jej dobrze. Czasem za nią tęsknię.
Zabawy razem z Silver |
Czasem trzeba się było ewakuować przed jej pazurkami |
O myszka, znalazła się! Z pewnością Pani sprzątała, ja bym jej tam nie położyła |
A tu głupi żart, wskoczyłam Pani na plecy, kiedy się schyliła, hehehehehe |
Po szaleństwach często chciało się pić.
Może być i prosto z wanny, ma ktoś z Was taką szklankę? |
No co, pić mi się chce...Ja nie wybrzydzam |
Kiedy szykował się urlop i wyjazd, to ja byłam pierwsza, żeby nikt o mnie nie zapomniał. Bo zawsze się czegoś zapomina, prawda?
Czekam - zwarta i gotowa |
Czasami trawiły mnie choroby. Z niektórymi zmagam się do dziś. Ale moja Pani zawsze mnie przytula wtedy, jak mi źle. Teraz to ona jest chora, więc ja przytulam ją. Choć jak czeszę jej włosy, to trochę się krzywi.
Aaaaaa, boli mnie gardło! I mam temperaturę! I łamie mnie w kościach i w ogóle |
Migreny, przychodzą nieproszone. No nie świeć mi lampą, mam światłowstręt |
Moja codzienność... rano i wieczorem :( |
Jak coś zmalowałam, to zawsze udawałam stojący bibelocik na regale. Wtedy nikt, absolutnie nikt, nie mógł podejrzewać, że właśnie coś się stało. No bo przecież ja tu sobie stoję/leżę...
Jestem porcelanową figurką, porcelanową figurką mówię... |
Leżę i słucham muzyki, TO NIE JA przewróciłam ten wazonik |
Czyż nie wpasowałam się idealnie? |
Teraz w telewizji widziałam taki apel, że jakiś Pan z jakiegoś tam kraju (nie wiem czy dalekiego, czy nie, ale to nieistotne) szuka TEGO CZEGOŚ w batoniku czekoladowym i trzeba mu pomóc. Proszę bardzo, będąc dzieckiem już TO odkryłam. Mogę mu pomóc.
Wiem, co TO jest, leży przede mną. Ale dla mnie niedobre. |
Kiedy nieco podrosłam, pomyślałam, że pomogę i znajdę pracę. Niestety rynek pracy dla takich kotek, jak ja, nie jest przychylny. A swoją drogą to szukanie pracy mnie strasznie nużyło....
Jestem bardzo pracowita, zaangażowana, kulturalna, siusiam do kuwety... Nie? Nie jesteście zainteresowani? |
Dlatego zajęłam się tylko tym, co najbardziej mi wychodzi, czyli byciem najkochańszą koteczką swojej Pani. I żeby nie było, ja w mieszkaniu rządzę, ona płaci tylko czynsz, no bo ja jestem teoretycznie bezrobotna.
Nadeszła kolejna wiosna w moim życiu. Świat zrobił się cudowny, głównie dlatego, że śpiewają ptaszki. Dziś nawet jeden przysiadł na parapecie, ale ja wtedy spałam, Pani mi powiedziała.
Miśka i myśki :) |
Ok, zmykam, bo Pani mnie zaraz przegoni. Trzymajcie się i do następnego MIAU!
Takiego kota to bym polubił, wariat jak ja
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Drogi Tomaszu, ależ to kotka :) Nie ma drugiej takiej na świecie :)
UsuńSerdeczności :)
Fajne te kocie opowieści :):) A sama autorka przekochana! :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla Was :D
Dziękujemy i również pozdrawiamy :) Po części post był w myślach zadedykowany dla Ciebie, ostatnio mówiłaś, że chcesz więcej :)
UsuńBuziaki.
P.s. Mam już zamówioną kwaterę w Zawoi Policzne, więc Beskidy witajcie! :)
Ooo, to bardzo mi miło :):) Dziękuję :) No i życzę udanej wizyty w Beskidach, byleby tylko pogoda dopisała :)
UsuńPozwól, że nie będziemy dziękować, co by nie zapeszyć. A pogoda musi być, też zamówiona :) Do zobaczenia, być może na szlaku :)
UsuńVery nice post. I definitely love this website.
OdpowiedzUsuńThanks!
my homepage :: hostgatorcouponsanddiscount.info
Thank You :) Best regards.
UsuńBardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! Pozdrawiam :)
Usuń