O mnie

Moje zdjęcie
Jestem diabełek wrodzony, anioł gdy chcę. Czasem samotna w tłumie innych osób. Choleryczka z artystyczną duszą, mocno stąpająca po ziemi. Jestem w ciągłym ruchu, ciągle ciekawa wszystkiego. Kocham koci świat i jak kot chadzam własnymi ścieżkami. Taka nieidealna Ja...

środa, 12 listopada 2014

Na szlaku Orlich Gniazd: Pieskowa Skała i Ojców


W Dolinie Prądnika,

czyli o tym,

co pozostawili nam nasi królowie

 

Dziś Szanowny Gościu, jesteśmy w Dolinie Prądnika, niedaleko Krakowa, na terenie Ojcowskiego Parku  Narodowego.

Tu pierwszą i górującą nad całą doliną budowlą jest zamek zwany Pieskową Skałą.
 
 
Zamek w Pieskowej Skale
 
 
Władysław Łokietek w swoim dokumencie z 1315r wspomina „Perkenstein”. I mówi tu o zamku, który w I połowie XIVw. wybudował Kazimierz III Wielki. Zamek składał się z dwóch części: górnej i dolnej, przy czym górna, niezachowana, wznosiła się na niedostępnej skale, zwanej „Dorotką”.
 
 
Zamek w Pieskowej Skale, wieża z zegarem
 

Legenda mówi, że w baszcie była więziona jedna z córek Toporczyków, Dorotka. Kochała ona giermka, grającego na lutni, ale przemocą wydano ją za starszego od siebie Szafrańca. Giermek w przebraniu zakonnika przybył uratować ukochaną, lecz obydwoje zostali schwytani przez zamkową straż. Mężczyzna został rozszarpany przez konie, a niewiasta skonała śmiercią głodową w baszcie.
Inna legenda mówi, że ulubiony pies Dorotki wdrapywał się z resztkami jedzenia, na skałę do swej pani. To chroniło ją od głodówki ale nie od tęsknoty za giermkiem, więc rzuciła się z baszty i tak skończyła swe życie. W związku z tym psem, tłumaczy się nazwę zamku – Pieskowa Skała.


Zamek, część obok skały "Dorotka"
 

Wróćmy jednak do naszej wędrówki. Przez Dolinę Prądnika przebiegał trakt łączący Kraków ze Śląskiem. Tędy ciągnęli kupcy w obu kierunkach. Fakt ten wykorzystywali pierwsi właściciele zamku – ród Szafrańców, którzy napadali na karawany. Oczywiście nie dotyczyło to pierwszych z rodu, bowiem ci za zasługi otrzymali dobra królewskie. Ale jak w każdej rodzinie ma się czarne owce, tak i tu znaleźli się rozbójnicy.
 
 
Wejście na zamek w murze kurtynowym
 
 
 
 Radwan - herb rodu Zebrzydowskich tuż nad wejściem na zamek
 

W XVIw. zamek gotycki zmieniono w renesansową rezydencję.
 
 
Dziedziniec Arkadowy na planie nieregularnego trapezu
 
 
 
 Krużganki Dziedzińca Arkadowego



 Na zamku



 W podcieniach zamkowych



 Na dziedzińcu zamku
 
 
Kolejny właściciel – Michał Zebrzydowski w XVIIw. dobudował system fortyfikacji z bastionami.
 
 
 Wejście na dziedziniec
 
 
 
 Jedna z baszt na dziedzińcu



 Bastiony i wieżyczki



Dawna oficyna



 
 Fortyfikacje z bastionami wybudowane przez Michała Zebrzydowskiego



 XVII wieczne fortyfikacje



 Wieżyczka



 Przy jednej z wieżyczek
 
  
Jak każdy zamek w tym czasie, również i ten nie oparł się szwedzkiemu potopowi. Następny wiek przyniósł kolejne pożary, które ostatecznie strawiły zamek wysoki.
 
 
 W krużgankach widoczne są maszkarony stylizowane na głowy ludzkie i zwierzęce
 
 
 
 Maszkaron na Dziedzińcu Arkadowym



 Na zamku



 W gotyckiej arkadzie na parterze znajduje się studnia wykuta w skale, a która sięga swym dnem do poziomu Prądnika. Pochodzi prawdopodobnie z XIVw. To tu według kolejnej legendy poniosło śmierć 27 powstańców styczniowych. Nad studnią zrekonstruowano koło zębate służące do czerpania wody.
 
Wnętrza zamkowe, tak cenne, uległy pod naporem ognia ze strony rosyjskiej w czasie powstania styczniowego. W tym czasie właścicielem zamku był ród Wielkopolskich. Z wnętrz oryginalnych nie zachowało się nic do dnia dzisiejszego.
 
 
 We wnętrzu zamkowym
 

Wiek XIX to ciągłe zmiany właścicieli, z czego ostatni z nich, dr Serafin Chmurski, zbudował wokół zamku wille, starając się, by Pieskowa Skała stała się miejscowością letniskową. Ale majątek był zadłużony, więc zamek trafił na licytację. Udało się go ocalić, ale znów wybuchła wojna.
 

Baszta gotycka


Po II wojnie światowej Pieskową Skałę przejął Skarb Państwa. Po renowacji obiekt stał się oddziałem Państwowych Zbiorów Sztuki na Wawelu.
 

 Ogród włoski założony w czasie renowacji w XXw.



 Ogród włoski założony w czasie renowacji w XXw.



 Zamek w Pieskowej Skale

Zamek jest tak malowniczy, że posłużył za dekorację w kilku filmach, m.in. w „Janosiku”, „Stawce większej niż życie”, czy też „Nie kłam kochanie”.
 
 
 Ogród włoski, uwieczniony w filmie "Nie kłam kochanie". Przy wieży zegarowej widoczna renesansowa loggia widokowa.
 

WAŻNA WIADOMOŚĆ: obecnie zamek przechodzi kolejne prace konserwatorsko-budowlane i do kwietnia 2016r będzie nieczynny.

Tuż obok zamku znajduje się skalna maczuga zwana Maczugą Herkulesa lub Kraka. Zbudowana jest z twardych wapieni skalistych. Stoi na skale o nazwie Fortepian, a jej wysokość wynosi ok. 25m. Mały żelazny krzyż na jej szczycie upamiętnia pierwsze wejście na nią. Dokonał tego w 1933r Leon Witek z Katowic.
 
 
Maczuga Herkulesa i zamek w Pieskowej Skale w tle
 
 
 
 Maczuga Herkulesa - widok od strony zamkowej



 I jeszcze inna strona maczugi
 

Również i z maczugą związanych jest kilka legend. Maczuga Kraka wzięła się od tego, że kiedy smok pustoszył ziemię księcia Kraka, ten zezłoszczony chwycił za ogromną maczugę i zabił smoka, uderzając go w głowę. Następnie wbił ją w ziemię ku przestrodze każdego, kto chciałby przyjechać do Krakowa ze złymi zamiarami.
Inna legenda powiada, że żył czarnoksiężnik Twardowski, który zaprzedał duszę diabłu w zamian za spełnienie kilku zadań. Jednym z nich było umieszczenie skały jej cieńszym końcem do dołu. Diabłu się to udało, skała stoi do dziś, a Twardowskiego czarci zabrali, dopadłszy go w karczmie „Rzym”.


 Skały w Dolinie Prądnika


Cała Dolina Prądnika jest bardzo malownicza. Można tu spotkać kolejną ciekawą budowlę. A jest nią Kaplica „Na Wodzie” pod wezwaniem św. Józefa Robotnika . Jest to drewniany zabytek w Ojcowskim Parku Narodowym. Powstała w 1901r. Legenda podaje, że budując ją, ominięto carski zakaz budowania „na ziemi ojcowskiej”. Wszak obiekt jest nad wodą. To kolejny przypadek na pomysłowość Polaków pod zaborami  zaraz po słynnym wozie Drzymały. Kapliczka wybudowana jest w stylu, który trąci nieco architekturą alpejską, wnętrze zaś utrzymane jest w stylu zakopiańskim, który wtedy zaczął być modny.
 
 
 Kaplica "Na Wodzie"
 

Skoro dziś wywołany został Łokietek to warto przespacerować się do kolejnej atrakcji Ojcowskiego Parku Narodowego, związanej właśnie z postacią króla. Otóż jesteśmy właśnie w kresowej jaskini, zwanej Jaskinią Łokietka.
 
 
Wejście do jaskini Łokietka
 
 
 
Korytarz wejściowy do jaskini
 
 
Jest ona udostępniona dla ruchu turystycznego. Wiąże się z nią legenda, jakoby schronił się w niej król Władysław Łokietek po ucieczce z Krakowa przed wojskami czeskiego króla Wacława II. Życie swe ocalił dzięki pająkowi, który zasłaniając otwór jaskini misterną pajęczyną, zmylił pościg, dając złudzenie nie odwiedzanej przez nikogo groty. Pamiątką nawiązującą do tego wydarzenia jest brama w kształcie pajęczej sieci, zamykająca jaskinię Łokietka.


 W jaskini Łokietka



 W jaskini Łokietka



 W jaskini Łokietka - widoczne korzenie drzew - to się nazywa wąchać kwiatki od spodu, jedyna taka okazja :)


Szata naciekowa jest uboga. Łączna długość korytarzy i komór wynosi ok. 270m. Temperatura jest stała i wynosi ok. 8˚C. Jaskinia znana była od dawna. Od końca XVIIIw. stanowiła już atrakcję turystyczną dla odwiedzających Ojców. W 1927r uznano ją za zabytek.
 
 
W jaskini Łokietka - stalaktyty - ma się podwójne szczęście, gdy woda na nas kapnie - szczęście, że to nie kamień i szczęście, że nas nie zabije :)



 W jaskini Łokietka



 Okolice jaskini



 Okolice jaskini


Skoro jesteśmy tak blisko to przespacerujmy się lasem ku Ojcowa. Przechodzimy przez Bramę Krakowską czyli naturalną skalną bramę, powstałą w wyniku procesów erozyjnych. To klasyczny przykład bram skalnych. Jej nazwa wywodzi się od handlowego traktu w Dolinie Prądnika, który jak wcześniej wspomniałam, łączył Kraków ze Śląskiem.
 
 
 Droga w kierunku Bramy Krakowskiej
 
 
 
 Przy Bramie Krakowskiej



Brama Krakowska
 

I już jesteśmy w Ojcowie. Tu oczywiście główną atrakcją są pozostałości po warowni. Prawdopodobnie istniał tu wcześniej gród ziemny, choć archeolodzy tego nie potwierdzają. Kazimierz Wielki w 2 połowie XIVw. wybudował tu zamek, który nazwał na cześć tułaczki swego ojca Władysława Łokietka – „Ociec u skały”. Należał on wraz z okolicznymi dobrami do króla.
 
 
Zamek w Ojcowie



 Skały w okolicach Ojcowa

Po dziejowych zawieruchach, po grabieży i dewastacji w czasie potopu szwedzkiego w XVII w., po licznych próbach odbudowy i restauracji przez kolejnych właścicieli, zamek popadł w ruinę. Dziś z dawnej budowli zamkowej można obejrzeć  resztki murów obronnych, wieżę i bramę wjazdową.
 
 
Przed bramą wjazdową na zamek w Ojcowie
 
 
Oto co pozostawili nam nasi królowie w Dolinie Prądnika. Mało? Zawsze można wpaść do pobliskiego Krakowa. Albo odszukać kolejne warownie Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Kto wie co kryje się za kolejnymi murami…

Koniec

 

4 komentarze:

  1. Bogata ta wycieczka. Jura Krakowsko-Częstochowska ma dużo do zaoferowania i to dla wszystkich turystów i tych dużych i małych, a dla sportowców możliwość wspinania się na skałki.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drogi Wkaju, bo i cała Jura jest bogata :) A poważnie, bardzo mnie cieszy fakt, że Polska mimo swych dziejowych zawieruch ma tyle pięknych miejsc, które warto odwiedzić, chronić i promować. Szkoda tylko, że czas jakiś temu nie robiłam więcej zdjęć, teraz obrazki te mam jedynie we wspomnieniach. Ale myślę, że dobre i to. Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  2. Od dziecka myślałem o tym aby zobaczyć okolice Ojcowa, niestety nie zrealizowałem dotychczas planów z dzieciństwa. Piękne miejsce i niezwykle ciekawe. Maczuga Herkulesa daje radę ;)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No proszę, to spełniłam Ci wirtualnie marzenie z dzieciństwa :) Ale warto samemu przyjrzeć się z bliska okolicy. Jest tam kilka ciekawych szlaków, ale na maczugę chyba już raczej wchodzić nie można, choć pewnie Ty dałbyś radę :P Serdeczności :)

      Usuń