Niepodległa…
Data nie była przypadkowa. 11 listopada 1918 r. podpisano w wagonie kolejowym w lasach Compiègne traktat pokojowy, który stwierdzał ostateczną klęskę Niemiec i koniec I wojny światowej.
Nie trudno domyślić się jak wielką była radość zmęczonych Wielką Wojną (tak wówczas o niej myślano i mówiono) ludzi.
Dziś, dzięki wielu osobom zaangażowanym w odzyskanie niepodległości, także tym, którzy pod kolejną niemiecką i potem radziecką okupacją starali się dodawać otuchy i nie pozwalali zagasić WIARY, mówię duże DZIĘKUJĘ!
Dziękuję, że dzięki Nim, mogę dziś podróżować po kraju bez przepustek, w dowolnych godzinach, bez strachu, że nie zdążę dotrzeć do celu podróży przed czasem.
Za co kocham Polskę? Za wszystko.
Za nasze zalety jak otwartość, gościnność, zwykłą, ludzką życzliwość. Za przepiękne położenie geograficzne na mapie świata. Za wywalczony dostęp do morza, za ukochane moje góry, za rzeki, lasy i jeziora. Za grzyby, ryby i kapustę kiszoną. I przede wszystkim za chleb i sól. Za folklor, gwary i ludowe stroje. Za upór i konsekwencję w działaniach, by następnym pokoleniom było lepiej. Kocham Polskę za własny język. Za Chopina i Grechutę, stare, dobre zespoły jak Bajm czy Perfekt i obecne młode muzyczne talenty.
Polskę kocham też za wady. Za zadziorność, kombinowanie i cwaniakowanie, które dziedziczyliśmy od pokoleń. Za kolejne remonty dróg, którymi się poruszam, bo wierzę, że za jakiś czas będę nimi przemieszczać się szybciej i lepiej. Za bezmyślność w działaniu, by zamiast najpierw coś przeanalizować, to rzucamy się "na żywioł". Jest potem wesoło, no bo jak inaczej może być, gdy głupota wychodzi na wierzch. Kocham mój kraj za drogie rzeczy, na które mnie nie stać i dzięki temu tłumaczę sobie, że przecież ich nie potrzebuję.
Można by tak wymieniać długo. Ale jestem dumna z tego, że jestem Polką i gdziekolwiek mnie los rzuca, staram się godnie reprezentować nasz kraj. Przekonuję wszystkich, że nie tylko ŚWIAT jest CUDOWNY. CUDOWNA jest też POLSKA.
Apeluję o wspólne świętowanie naszej Niepodległej. Bez podziałów politycznych, rasowych, wyznaniowych czy ideologicznych. Niech chociaż w tym dniu przeważy nasza MIŁOŚĆ do naszej wspólnej Ojczyzny. Bo tylko ci, którzy ją utracili, wiedzą, z jakim trudem przychodzi jej odzyskanie.
Wszystkiego najlepszego Polsko! Wszystkiego
najlepszego Rodacy!
Z miłością...
Wasza Dusia
Przepiękny, mądry post Duśka. :)
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod Twoimi słowami obiema rękoma.
Pozdrawiam Cię mocno. Buziaki!
Dziękuję Basiu! Dobrego świętowania :) Buziaki.
UsuńJa wolę pamiętać o Dmowskim i Paderewskim, ale to Piłsudski przeszedł do legendy.
OdpowiedzUsuńDo legendy może i tak, ale obaj wymienieni przez Ciebie panowie również zapisali się na kartach historii i tego nikt nie neguje.
Usuń