Zimowe obrazki
z Kasprowego Wierchu
Tak się złożyło, że kilka lat temu
mogłam wyskoczyć na cztery dni do Białki Tatrzańskiej. Niby mało dni, ale
radość z oderwania się w styczniu od szarej rzeczywistości, była ogromna. Wtedy
jeszcze tajniki jeżdżenia na nartach były dla mnie niedostępne, więc tylko
podpatrywałam jak narciarze śmigają na tzw. boazeriach lub wymalowanych
deskach.
A skoro już byłam tak blisko Zakopanego, no to jak tu do niego nie zajrzeć? Oczywiście pewnego dnia obrałam kierunek na Kasprowy Wierch, by przyjrzeć się z bliska górom w zimowym ubranku. I oto efekty zimowej eskapady z sąsiedniej miejscowości :)
Najpierw postałam w małej kolejce do kolejki ;) Nawet mróz nie zniechęcił amatorów zimowych widoków. Oczywiście większość stanowili narciarze, którzy z Kasprowego nie boją się zjeżdżać, choć góra jest ponoć wymagająca.
Kolejka z Kuźnic
Myślenickie Turnie i Kalatówki na dalszym planie
Zawrat Kasprowy, dalej zielono ;)
Wreszcie dotarłam na Kasprowy Wierch, a tam... zadymka, mróz i wiatr taki, że głowę urywa. Ale było też słońce, które dawało fantastyczne refleksy.
Prawie na szczycie :)
Rzut okiem na Dolinę Gąsiennicową
Od Kościelca po Żółtą Turnię
Góry w śnieżnych oparach
Stacja meteo na Kasprowym
Zimowa aura ma jedną zaletę. Przejrzystość powietrza jest zwykle bardzo dobra i można dostrzec wiele elementów krajobrazu.
W stronę słowackich szczytów - z lewej charakterystyczny czubek Krywania
Widok w stronę Tatr Zachodnich
Świnica w pełnej krasie
I znów Krywań, od którego trudno oderwać wzrok
I ponownie Tatry Zachodnie
Trudno też nie patrzyć co chwila na szczyty Orlej Perci...
Gdzieś pod chmurami słowacka Cicha Dolina
Siedzieć tak i patrzeć bez końca...
Można by tak siedzieć na szczycie i marzyć, ale wiatr i mróz wzięły w posiadanie góry i skutecznie przeganiały. Pora więc, było ewakuować się w dół.
Trasa narciarska z Kasprowego
Giewont, a za nim szczyty Beskidów
Ciężko rozstawać się z takimi widokami
I znów kolejką w dół
Mijanka przy słupie, czyli to, czego w kolejkach najbardziej nie lubię
Szkoda, że ta chwila tak krótko trwała, ale w pamięci zostały przepiękne widoki. Góry również zimą są cudowne i niech mi ktoś wmówi, że jest inaczej :)
Tymczasem pozostaje mi jedynie powspominać je i zaplanować kolejne wyprawy.
Do zobaczenia!
Myślenickie Turnie i Kalatówki na dalszym planie
Zawrat Kasprowy, dalej zielono ;)
Wreszcie dotarłam na Kasprowy Wierch, a tam... zadymka, mróz i wiatr taki, że głowę urywa. Ale było też słońce, które dawało fantastyczne refleksy.
Prawie na szczycie :)
Rzut okiem na Dolinę Gąsiennicową
Od Kościelca po Żółtą Turnię
Góry w śnieżnych oparach
Stacja meteo na Kasprowym
Zimowa aura ma jedną zaletę. Przejrzystość powietrza jest zwykle bardzo dobra i można dostrzec wiele elementów krajobrazu.
W stronę słowackich szczytów - z lewej charakterystyczny czubek Krywania
Widok w stronę Tatr Zachodnich
Świnica w pełnej krasie
I znów Krywań, od którego trudno oderwać wzrok
I ponownie Tatry Zachodnie
Trudno też nie patrzyć co chwila na szczyty Orlej Perci...
Gdzieś pod chmurami słowacka Cicha Dolina
Siedzieć tak i patrzeć bez końca...
Można by tak siedzieć na szczycie i marzyć, ale wiatr i mróz wzięły w posiadanie góry i skutecznie przeganiały. Pora więc, było ewakuować się w dół.
Trasa narciarska z Kasprowego
Giewont, a za nim szczyty Beskidów
Ciężko rozstawać się z takimi widokami
I znów kolejką w dół
Mijanka przy słupie, czyli to, czego w kolejkach najbardziej nie lubię
Szkoda, że ta chwila tak krótko trwała, ale w pamięci zostały przepiękne widoki. Góry również zimą są cudowne i niech mi ktoś wmówi, że jest inaczej :)
Tymczasem pozostaje mi jedynie powspominać je i zaplanować kolejne wyprawy.
Do zobaczenia!
Hej !
Ale piękne widoki! Przypomniałaś mi tym postem naszą zeszłoroczna wyprawa na Kasprowy i Beskid w lutym :) No i nie ma to jak zimowa widoczność ;) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńTak, widoczność jest super zimową porą, oczywiście jak nie ma zadymki :) Żałuję, że częściej nie mogę takich wypraw robić ze względu na miejsce zamieszkania, ale jak trafia się okazja, to korzystam :) Ściskam!
UsuńPiękna zima, której jestem tak bardzo głodna. Góry, śnieg i chmurny spektakl to idealna drużyna. :)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo to lubię. Szkoda tylko, że nie śmigam na nartach, wtedy może byłoby więcej okazji do zimowych górskich widoków. Póki co mogę oglądać tylko białe, zmrożone górki śniegu na ulicach Warszawy :) Pozdrawiam goraco!
UsuńBardzo udane zdjęcia. Widoki powalają. Tatry zimowa porą prezentują się chyba jeszcze bardziej malowniczo niż latem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :)
Mam wrażenie, że nie tylko malowniczo, ale bardziej tajemniczo ;) Jeśli jest ładna pogoda, to widać więcej na horyzoncie, ale latem za to wygrywają śpiewające ptaki i kolorowe kwiecie na szlakach. Tak, czy inaczej, góry są górą pod każdym względem :)
UsuńPozdrawiam serdecznie.