O mnie

Moje zdjęcie
Jestem diabełek wrodzony, anioł gdy chcę. Czasem samotna w tłumie innych osób. Choleryczka z artystyczną duszą, mocno stąpająca po ziemi. Jestem w ciągłym ruchu, ciągle ciekawa wszystkiego. Kocham koci świat i jak kot chadzam własnymi ścieżkami. Taka nieidealna Ja...

środa, 19 października 2016

Warszawa - Instytut Lotnictwa

Wieczór w Instytucie Lotnictwa,
czyli odlot w totalny kosmos

W piątkowy wieczór wybrałam się na szaloną imprezę w Warszawie, która została zorganizowana już po raz siódmy.  Ponieważ w chwili obecnej jestem mocno zajęta pracą zawodową, a wracając do domu padam i nie bardzo mam czas gdzieś iść, czy coś pisać, że o odwiedzinach na zaprzyjaźnionych blogach nie wspomnę (przepraszam!! Jak się uluźni, nadrobię braki, obiecuję), postanowiłam jednak dać sobie szansę odetchnięcia nieco innym powietrzem. No i od razu łup!, odleciałam. Bo wybrałam się do Instytutu Lotnictwa w Warszawie.

Przy bramie wjazdowej do Instytutu Lotnictwa

Instytut działa od pierwszego sierpnia 1926 r. Jest państwową placówką badawczą. Tu działają projektanci, inżynierowie, ludzie z pasją, którą jest lotnictwo szeroko pojęte, ale także robotyka, kosmonautyka, czyli słowem odlotowi ludzie.
Początkowo Instytut skupiał się na badaniu i wydawaniu certyfikatów dla samolotów. Czyli była to strona głównie techniczna, choć nie pozbawiona elementu naukowego, bowiem placówka wydawała zeszyty naukowe z tłumaczeniami światowej, fachowej literatury lotniczej, czy też przepisów dotyczących składu i budowy sprzętu lotniczego.


Tunele aerodynamiczne


W jednym z zakładów Instytutu

Zbiorniki kuliste


Przekrój przez tunel dużych prędkości

Po II wojnie światowej, już w 1945 r. powołany został Instytut Techniczny Lotnictwa, by w 1948 r. zmienił on nazwę na Główny Instytut Lotnictwa. Dopiero od 1952 r. nadano mu obecną nazwę – Instytutu Lotnictwa. Tym razem pracowano tu nad projektowaniem nowego lub udoskonalaniem pozyskanego sprzętu, opracowywano różne silniki. Stopniowo projektowano i badano różne rakiety, potem samoloty szkolno-bojowe dla wojska, samoloty osobowe czy patrolowe.


PZL-104 "Wilga". Samolot powstał w odpowiedzi na zapotrzebowanie Aeroklubu PRL na samolot do holowania szybowców, wywożenia spadochroniarzy i szkolenia pilotów. To najliczniej wytwarzany seryjnie samolot polskiej konstrukcji. Powstawał w latach 1962-2005. Powstało ok.1000 egzemplarzy.


JAK-23. Nazwa samolotu wzięła się od głównego konstruktora Aleksandra Siergiewicza Jakowlewa. Samolot, produkcji ZSRR był pierwszym samolotem odrzutowym wprowadzonym na stan Polskiego Lotnictwa Wojskowego. Służył do 1951 r. W 1961 r. skreślono go ze stanu i oddano na złom.


TS-8 "Bies" - to dwumiejscowy samolot szkolno-treningowy, polskiej produkcji. Szkolili się na nim piloci wojskowi do połowy lat 60. XX w., kiedy został zastąpiony przez "Iskrę". Obecnie zdarza się, że wykorzystywany jest przez prywatnych właścicieli do lotów rekreacyjnych.


I wspomniana "Iskra"

Seneca III - lekki samolot pasażerski i transportowy, produkcji USA. Samolot ten był produkowany na licencji przez zakłady PZL Mielec pod nazwą PZL M-20 Mewa.

AIM - 9 X SIDEWINDER. To najnowsza wersja pocisku rakietowego bliskiego zasięgu typu powietrze-powietrze. Zapewnia możliwość operacji dziennych i nocnych. Zasięg: 17 km.

Generalnie placówka pracuje nad nowymi technologiami badawczymi, współpracuje z zagranicznymi firmami, osiąga sukcesy na polu sektora lotniczego i kosmicznego.
Podczas Nocy w Instytucie Lotnictwa można zobaczyć laboratoria, tunele aerodynamiczne, pracownie, zakłady, no i oczywiście największą atrakcję, jaką są prezentowane samoloty różnego typu. Oprócz tego zobaczyć można łaziki marsjańskie i inne roboty wykorzystywane w tej dziedzinie, spotkać się z gośćmi, pilotami, grupami rekonstrukcyjnymi, zobaczyć i porozmawiać z grupą akrobacyjną „Żelazny” a także poćwiczyć swe siły na symulatorach lotu.


Symulator lotu



Instytut ma już 90 lat - w jednym z zakładów wystawa fotografii lotniczej

Co tu dużo pisać, sami zobaczcie, co udało mi się złapać w obiektyw…


Śmigłowiec wykorzystywany jako Lotnicze Pogotowie Ratunkowe

Lotnicze Pogotowie Ratunkowe


ROBINSON R-22 Beta II. Lekki śmigłowiec użytkowy i treningowy produkcji USA od 1979 r.

Drukarka  3D - także taki sprzęt jest wykorzystywany w przemyśle lotniczym


Śmigłowiec (czyżby Sokół?)

An-2 z silnikiem ASz-62IR-16E - to pierwszy w Polsce, certyfikowany przez Europejską Agencję Bezpieczeństwa Lotniczego, silnik z elektronicznym układem wtrysku paliwa. Silnik ten pozwala na wykorzystanie benzyny lotniczej, samochodowej i paliw alternatywnych. Samolot An-2, nazywany przez polskich pilotów "Antkiem", to największy produkowany seryjnie dwupłatowiec na świecie.

Tuż pod śmigłem An-2. Silniki m.in. do tego samolotu, produkuje Wytwórnia Sprzętu Komunikacyjnego, czyli WSK "PZL-KALISZ " S.A., założona w 1941 roku.

Jeden z MIG-ów?

Samolot G-LGOC, wykorzystywany w chwili obecnej na potrzeby Aeroklubu Warszawskiego

Kosz bez balonu - to też statek powietrzny, którego nawigacja nie jest taka prosta, jakby się mogło wydawać.



W takim kobiecym stroju wygląda się całkiem sexy i nie widać przerażenia w oczach ;)



MIG-29 - rosyjski współczesny myśliwiec frontowy



Strach pomyśleć co może się stać, gdyby ktoś nie dokręcił jednej śrubki... Całość pod poszyciem wygląda na mocno skomplikowaną konstrukcję

Ten sam MIG z tyłu. Na skrzydłach podniebni bohaterowie, m.in. z lewej kap. pilot Wojciech Januszewicz (1911-1940) z Dywizjonu 303, zestrzelony, zmarł w wyniku odniesionych ran

Wojskowa CASA C-295. Samoloty te produkowane są przez hiszpańskie zakłady lotnicze Construcciones Aeronauticas SA (czyli CASA)

CASA jest samolotem transportowym i ma całkiem miły nosek ;)

CASA w barwach Sił Powietrznych RP

To się nazywa być przy CASIE ;)

SP - GBR - lekki samolocik, wykorzystywany do lotów widokowych



Samolot Piper J-3C-65 Cub, SP-AWP - dość często przez ludzi nieznających się na samolotach, zwany jest potocznie awionetką

Te wszystkie wysokościomierze i inne, są zbyt skomplikowane jak dla mnie ;)



Pod skrzydłami "awionetki" :)

Spotkania z naszą latającą kadrą. Pozdrawiam sympatycznych Panów bardzo serdecznie :) (publikacja zdjęcia za zgodą obu Panów)



W Laboratorium Testów. Tu mieści się sprzęt umożliwiający wykonywanie testów np. hydraulicznych i gazowych w komorach klimatycznych, basenach testowych, komorach próżniowych itp.



Fragment komory próżniowej z bliska - to jest naprawdę wielka rzecz... Tu odbywają się także testy największego ze współcześnie produkowanych na świecie silników lotniczych - GE 90.



Silnik GE CF 34-3. Waży 745 kg, długości 2,62 m, średnica wentylatora 1,26 m. Zastosowanie: Bombardier Challenger 605, Bombardier Challenger 850, Bombardier CRJ 200.



Fragment turbiny używanej w Boeingach 737 - to jest mega rzecz, tak wielka, że nie udało mi się objąć tego obiektywem

Pierwszy raz stałam tak blisko tego, co zazwyczaj jest zbyt wysoko ;) I mogłam tego dotknąć - uczucie bezcenne...



W Laboratorium, gdzie testuje się obciążenie kół itp.



Testy obciążeniowe kół od mniejszych samolotów

Aż trudno uwierzyć, że tak wielki samolot ląduje na tak małych kółeczkach



Pokaz Straży Pożarnej - cięcie karoserii samochodu, nożycami pneumatycznymi, ku uciesze najmłodszej gawiedzi

Dużo ostatnio mówiło się o lotnikach z Dywizjonu 303, z okazji nakręcania filmu o powietrznych bohaterach. Nie mogło zabraknąć tego elementu podczas tego wieczoru. Pięknie jest patrzeć na twarze młodych mężczyzn, którzy walczyli w bitwie o Anglię – ginęli lub mieli to szczęście, że doczekali starości. Choć żyli w trudnych czasach, większość z nich jest na fotografiach uśmiechnięta. Mam poczucie, że wówczas miało się inne priorytety w życiu. I że to już nie wróci…


Stanisław Skalski (1915-2004), gen. brygady, pilot Wojska Polskiego. Legendarny as myśliwski w okresie II wojny światowej. Na koncie ma 18 zestrzeleń, z czego ok. 12 to samoloty niemieckie. Dowódca 133 Skrzydła Myśliwskiego, które podczas D-Day eskortowało lądujących w Normandii żołnierzy.



Zdjęcie powyżej: Spitfire Mk. IX z 308 Dywizjonu Myśliwskiego "Krakowskiego" na lotnisku w Plumetot w Regionie Dolnej Normandii, sierpień 1944 r.
Zdjęcie poniżej: Jan "Johann" Zumbach w kabinie Spitfire`a Mk. Vb z godłem Dywizjonu 303, krzyżami symbolizującymi zestrzelenia i godłem osobistym - Kaczorem Donaldem :) Ppłk. pilot Wojska Polskiego i Royal Air Force, dowódca (1915-1986)



Zabytkowe samochody "z epoki" przed pawilonem z eksponatami z planu filmowego "Dywizjon 303"



Lata 30, lata 40...



Jeden z eksponatów



Wewnątrz pawilonu produkcji filmowej "Dywizjon 303"



A to ciekawostka: Wódka ta powstała w 1782 r. W 1810 r. potwierdzona przez władze austro-węgierskie jako trunek wyśmienitej jakości. Inicjały J.A. nawiązują do prawnuka założycieli Józefa Adama Baczewskiego. Wódka ta towarzyszyła  elitom II RP podczas rautów i balów. W czasie II wojny światowej fabryka została zbombardowana przez Luftwaffe i przestała istnieć. Odrodzenie nastąpiło w 1956 r. w Wiedniu. Po 72 latach wódka powróciła do Polski. 


Kostium żeński, wojsk lotniczych, z czasów II wojny światowej



Stanowisko łączności



Kostium pilota z Dywizjonu 303

I legendarny Hawker Hurricane z Dywizjonu 303 - brytyjski samolot myśliwski, który odegrał istotną rolę w Bitwie o Anglię



Na poszyciu godło Dywizjonu 303, a na skrzydle znak narodowy sił powietrznych Wielkiej Brytanii Royal Air Force



Dotknąć legendy...


Na młodych uczestników Nocy w Instytucie Lotnictwa czekały gry planszowe, gdzie można było opracowywać strategie zestrzelania niemieckich myśliwców przez samoloty aliantów


Gra planszowa



Stanowisko gry planszowej

Generalnie, choć było bardzo zimno, impreza przyciągnęła tłumy ludzi. Największy zachwyt widać było na buziach najmłodszych, w przewadze małych chłopców, no bo który z mężczyzn nie marzył w dzieciństwie by być pilotem, strażakiem lub innym przedstawicielem zawodu mundurowego? Podczas tego wydarzenia można było co chwilę usłyszeć – tato patrz! To dwupłatowiec! A tu extra śmigło! A do tego wszystko to działo się tuż obok normalnie funkcjonującego lotniska na Okęciu, co stanowiło kolejną atrakcję i zachwyt przy startach samolotów, które ustawiały się na pasie.


Lotnisko Okęcie



Zimno, ciemno, ale lotnisko nie śpi



Samolot kołujący na właściwy pas startowy



Boeing 737 właśnie się rozpędzał do startu...



I poszedł... a raczej poleciał :)



Taki mały a ciągnie takiego dużego...


Polecam Noc w Instytucie Lotnictwa, jeśli będziecie w Warszawie za rok. Myślę, że będzie ósma edycja takich spotkań. Być może ktoś z Was zechce zostać inżynierem lub pogłębić swą wiedzę na temat lotnictwa.


Nie zabrakło Wojskowej Orkiestry Dętej, która świetnie przygrywała zwiedzającym



Fontanna na terenie Instytutu Lotnictwa, będąca jednocześnie zbiornikiem przeciwpożarowym



Na terenie Instytutu Lotnictwa


Choć w nazwie jest słowo noc, to tak naprawdę impreza trwała od godz. 17.00 do 23.00. Wstęp był bezpłatny.

No to odlotowego tygodnia Wam życzę!

10 komentarzy:

  1. Ile ciekawostek i atrakcji! I mój ulubiony Dywizjon 303! Gdybym wiedziała, to z wielką chęcią bym się wybrała na Noc w Instytucie Lotnictwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie będzie to organizowane w następnym roku, więc musisz być czujna ;) Fajna sprawa, jeśli ktoś się nieco interesuje tematem. Polecam.

      Usuń
  2. Zacna miejscówka. Małża muszę zabrać. Już widzę, jak by mu się ślepia świeciły. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to dobrze się to będzie składało, bo impreza wieczorową porą jest :) A poważnie, nawet kobiety znajdą tu coś dla siebie. Ściskam :)

      Usuń
  3. Bardzo ciekawa relacja, dużo zdjęć i odwołań historycznych. Taki wieczór pewnie by i mnie bardzo zainteresował. Jak widać, nie straszny Ci żaden temat, ładnie wszystko opisałaś i pokazałaś.
    Pozdrawiam serdecznie, życzę mniej pracy, więcej ciekawych wyjazdów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak po prawdzie, to akurat ten temat to dla mnie kosmos. Ale od czego są specjaliści ;) Mam też nadzieję, że kryzys "pracowy" minął i teraz już na spokojnie będę mogła pojeździć i pozwiedzać, a także wybrać się wirtualnie na blogi, w tym na Twój. Pomalutku nadrobię zaległości, choć nie będzie to prędkość ponaddźwiękowa :) Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  4. Fajne miejsce, technika to moja praca, więc sporo ciekawostek, te "kuliste zbiorniki" to stokaże, a nitów się nie dokręca, ale ogólnie OK.
    Spora ekspozycja i było co oglądać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie chyba miałam na myśli dokręcenie śrubki, a spojrzałam, że to nity i taki skrót myślowy wyszedł :) :) :) Już poprawiam w tekście. A co do samej imprezy, to w sumie dobre miejsce na spędzenie czasu głównie ojców i synów, ale i dla całych rodzin, bo i kobietki przecież w lotnictwie też się sprawdzają. Dobrego dnia! :)

      Usuń
  5. Jak ja uwielbiam takie stare stylowe samochody ! Dobrze, że miałam kiedyś okazję się takim przejechać i muszę powiedzieć było prawie jak w normalnym samochodzie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo stary samochód to...samochód ;) A poważnie to zawsze jakaś nutka melancholii się wkrada, kiedy się patrzy na takie cudeńka. Fajnie było pokręcić się koło takich autek :)

      Usuń