O mnie

Moje zdjęcie
Jestem diabełek wrodzony, anioł gdy chcę. Czasem samotna w tłumie innych osób. Choleryczka z artystyczną duszą, mocno stąpająca po ziemi. Jestem w ciągłym ruchu, ciągle ciekawa wszystkiego. Kocham koci świat i jak kot chadzam własnymi ścieżkami. Taka nieidealna Ja...

niedziela, 8 października 2017

Tatry - Czerwony szlak od Toporowej Cyrhli do Drogi Oswalda Balzera z odbiciem do schroniska w Dolinie Roztoki

Długi szlak
w oszczędnych słowach
Trasa: Toporowa Cyrhla – Psia Trawka –
Polana Waksmundzka – Droga Oswalda Balzera –
schronisko PTTK w Dolinie Roztoki

Pochmurny dzień,
Deszczowe chmury.
Potrzeba wyjścia na szlak.
Autobus do Toporowej Cyrhli.


Pierwszy szlakowskaz



Świątek na drzewie


Jestem na szlaku,
Oddycham…
Szlak ułożony, grzeczny.
Mokro.


Mokro



"Ułożony" szlak czerwony



Drugi szlakowskaz



I znów "grzeczny szlak"


Pierwsze okno widokowe.
Kamienne schody.


Pierwsze okno widokowe, w kierunku Toporowej Cyrhli i dalej na Podhale



Trochę pod górkę



Kamienne schody


Szlak jak rzeka.
Mostek – jeden, drugi, trzeci…
Przestaję liczyć.


Woda na szlaku



Odrobina koloru tego dnia



Mostek, któryś tam...



Trzeci szlakowskaz


O, Psia Trawka!
Pora na małe co nieco na ząb.
Chwila wytchnienia.
Las śpiewa, las szumi.
Spotkania na szlaku.
Czuję, że żyję…


Odpoczynek na Psiej Trawce



Wędrówka,
Kamienie.
Coraz więcej wody…
Woda na kamieniach, woda w butach,
Woda z nieba, woda za kołnierzem.
Brryyy…


Szlak czerwony



Przeprawa na drugi brzeg ;)



Mokro i kamieniście



I znów mostek


Brudna woda, jak spieniony wodospad.


Mini wodospad



Spływający z góry brud



Las szumi


Polana Waksmundzka.
Pochmurno, ale wierzbówka wciąż fioletowa.


Polana Waksmundzka



Różowe połacie wierzbówki



Polana Waksmundzka i masyw Wołoszynów



Czwarty szlakowskaz



Piąty szlakowskaz


Chrystus przy szlaku,
Też, jakby zmęczony.


Krzyż na Polanie Waksmundzkiej



Siąpi.
Goryczki zwinięte pochylają główki.


Przemoknięta goryczka


Idę,
Wciąż idę przed siebie.
Szlak w górę, szlak w dół.


Tym razem w dół



I kolejna przeprawa mostowa



Drugie życie martwego drzewa


Kolejne okno widokowe.
Wierchy parują…


Zamglone szczyty Tatr Wysokich



Grzybek Gałęziak, zwany Koralówką



Już nie siąpi, już leje...



Dolina Białki



Tatry Wysokie 


Zejść,
Byle szybciej.
Woda, wszędzie woda.
Las.
Kamienie.
Błoto.
Zaczynam się męczyć.
Wreszcie asfalt,
Parę kroków po równym.
Huk Wodogrzmotów Mickiewicza.
Znów kamienie.


Jeszcze 15 minut i będzie ciepło i sucho




Szlak do schroniska


Szlak do schroniska,
15 minut.


Szósty szlakowskaz



Schronisko w Starej Roztoce


Ciepło.
Bezpieczeństwo.
Obiad.
Gorąca herbata.
Mokro wszędzie.
W butach chlupie.
Mimo wszystko jest dobrze.
Przemoknięta, ale szczęśliwa,
Bo na szlaku…

Hej!


6 komentarzy:

  1. No, to masz co wspominać. I takie Tatry mają dużo uroku, byle za kołnierz woda nie leciała. Bardzo mi się podobają zdjęcia, takie właśnie zapłakane.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tej wody właśnie nie lubię, choć parujące góry wyglądają malowniczo. Mam wrażenie, że całe to lato było zapłakane. Dlatego pozdrawiam ciepło i ze słońcem :) A, co... :) :) :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Šwietnie! Tam są stosunkowo puste a bardzo malownicze szlaki. Nomi schronisko, w piękny słoneczny dzień czlek nie docenia, ale gdy zmoknie, zmarznie i go przedmucha... O wtedy schronisko to sam miód.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, chociaż schronisko doceniam też podczas a. burczenia w brzuchu, b. zbliżającej się burzy ;) Serdeczności! :)

      Usuń
  4. Świetne zdjęcia i piękne szlaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! I zapraszam na inne wpisy :) Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń