O mnie

Moje zdjęcie
Jestem diabełek wrodzony, anioł gdy chcę. Czasem samotna w tłumie innych osób. Choleryczka z artystyczną duszą, mocno stąpająca po ziemi.Jestem w ciągłym ruchu, ciągle ciekawa wszystkiego. Kocham koci świat i jak kot chadzam własnymi ścieżkami. Taka nieidealna Ja...

wtorek, 25 czerwca 2013

Niedziela Palmowa na Kurpiach


NIEDZIELA PALMOWA NA KURPIACH

24 marca 2013r


O 7.00 zbiórka pod Kinoteką. Wyjazd punktualnie z 16 osobami na pokładzie. Kierunek – Kurpie.
Tuż po godzinie 8.00 jesteśmy na rynku w Pułtusku. Pierwsze kroki kierujemy do Bazyliki Kolegiackiej Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny.


Kolegiata Pułtuska



Dzwonnica

Papieski znak nad wejściem sugeruje, iż jest to bazylika mniejsza. I rzeczywiście kolegiata tytuł ten zawdzięcza papieżowi Pawłowi VI, który nadał go w 1975r.


Wejście do Kolegiaty




Kościół ten został ufundowany przez biskupa płockiego Pawła Giżyckiego w 1449r. Potem w XVIw. Jan Babtysta z Wenecji zbudował sklepienie zdobione polichromią, które przypadkowo odkryte w 1994r do dziś można podziwiać zadzierając głowę do góry.
Ołtarz główny jest z XVIIw. i przedstawia Zwiastowanie Najświętszej Maryi Panny.


Ołtarz główny

Fragment sklepienia


Po prawej stronie od ołtarza, w nawie bocznej, znajduje się kaplica z renesansowym nagrobkiem biskupa Noskowskiego z 1561r projektu prawdopodobnie Jana Marii Padovano, włoskiego rzeźbiarza, który przybył do Polski w 1532r, na zaproszenie króla Zygmunta Starego.


Grób biskupa Noskowskiego

Z zabytkowych rzeczy na wyposażeniu bazyliki warto wymienić okute drzwi z 2 poł. XVw., prowadzące na zakrystię oraz XVI w. drewniane stalle kanonickie, bogato dekorowane.


Drewniane zabytkowe stalle

Do innej kategorii zabytków należą też marmurowe postacie przedstawicieli pułtuskiego mieszczaństwa i duchowieństwa oraz tablice z łacińskimi inskrypcjami pamiątkowymi. Na szczególną uwagę zasługuje ambona w kształcie łodzi.


Ambona

W jednym z bocznych ołtarzy przedstawiony jest obraz św. Wilgefortis, pochodzący z XVIII/XIX w. Jest to obraz brodatej męczenniczki, zwanej Kumernis czy też Dzielną Dziewczyną (od łac. virgo fortis – silna dziewica). Według legendy Wilgefortis była córką króla Luzytanii (obecna Portugalia), której ojciec postanowił wydać ją za poganina. Ta jednak umiłowała sobie Boga i kiedy odmówiła zamążpójścia, rozgniewany ojciec zamknął ją w ciemnym pomieszczeniu celem „ochłonięcia”. Młoda dziewczyna jednak, wykorzystała ten czas na żarliwą modlitwę i prośbę do Boga o ratunek przed niechcianym mężem. W wyniku tego wyrosła jej przez noc broda, która automatycznie odstraszyła przyszłego męża. Wtedy zagniewany ojciec kazał ukrzyżować córkę, która zmarła na krzyżu.
 
św. Wilgefortis


Kolegiata Pułtuska ucierpiała w skutek powodzi w 1979r. Silny prąd wody, który wdarł się do kościoła, spiętrzył ławki i inne elementy drewniane i pchnął pod ołtarz główny. Woda sięgała ponad dwa metry i spowodowała duże zawilgocenie całości kościoła. Wszystkie obiekty musiały zostać poddane konserwacji i odbyło się to z budżetu państwa. Trwało to kilka lat, ale dziś można oglądać te cenne zabytki.


Organy kościelne

Wracamy na rynek. To najdłuższy brukowany rynek w Europie, liczący 380m. Dziś niestety bruk schowany jest pod warstwą śniegu.


Rynek w Pułtusku



Rynek


Wokół rynku piętrzą się XIXw. domy, wybudowane w duchu klasycyzmu. W jednym z nich zatrzymał się Napoleon Bonaparte, który gościł w Pułtusku dwukrotnie w 1806r oraz 1812r. W 1806r doszło do krwawej bitwy pod Pułtuskiem pomiędzy wojskami cesarza Napoleona a Rosjanami. Dziś przy domu tym wmurowana jest pamiątkowa tablica.


W tym zielonym domu zatrzymał się Napoleon


Pamiątkowa tablica


W innej kamienicy mieszkał za młodu Wiktor Gomulicki, który potem związany był ściśle z Warszawą (napisał m.in. „Wspomnienia niebieskiego mundurka”(1906), „Poezje”(1887), „Opowiadania o starej Warszawie” (1900-1909))


Tablica na domu W. Gomulickiego



Domy w bocznej uliczce

Po środku rynku stoi ratusz z wieżą ratuszową z XVIw., w której znajduje się mini muzeum. Wystawa tam dotyczy ponoć upadku meteorytu, który spadł na miasto w 1868r. Tym razem tam nie wchodziliśmy.


Ratusz

Ratusz i wieża ratuszowa



Rynek


Podobnie nie zwiedzaliśmy Zamku Biskupiego, widocznego z rynku, usytuowanego na brzegu Narwii, pochodzącego z XIV – XVIw. Obecnie jest tam Dom Polonii z salami konferencyjnymi, gdzie organizowane są różne warsztaty, odczyty bądź wystawne przyjęcia.


Zamek w Pułtusku


Narew - tego dnia skuta lodem i śniegiem


Tuż obok zamku, już na rynku znajduje się również kaplica pod wezwaniem Marii Magdaleny, kiedyś kościół parafialny do czasu zbudowania kolegiaty.

Kościół p.w. Marii Magdaleny

Pora ruszać w dalszą drogę. Jeszcze z autokaru szybki rzut oka na boczną ścianę kościoła śśw. Piotra i Pawła. To pojezuicki i pobenedyktyński kościół, którego budowę ukończono w 1570r, natomiast stan obecny jest z 1646r. Kilkakrotnie świątynię trawiły pożary, również straty przyniosła II wojna światowa.


Bok kościoła śśw. Piotra i Pawła

Panuje przenikliwe zimno, kto by pomyślał, że pod koniec marca będzie taki mróz.


Stado saren


Rzeka Omulew


Mijamy miejscowość Różan, położoną na prawym brzegu Narwii. Z daleka widzimy kościół św. Anny z XVI w.
 
Kościół św. Anny w Różanie


W 1939r miasto w połowie zamieszkiwali Żydzi. Koleje losu tej społeczności znane nam są z kart historii. Mieszkańcy bronili się przed najeźdźcą i obrona miasta miała miejsce w czasie kampanii wrześniowej 1939r. W 1978r stanął w Różanie pomnik z dedykacją: „Chwała bohaterom Wojska Polskiego i Armii Radzieckiej poległym w walce z niemieckim faszyzmem za wolność – Ziemi Różańskiej”


Pomnik w Różanie

Kolejną atrakcją tego dnia, jest miejscowość Łyse. To tu odrodziła się tradycja wykonywania palm na Niedzielę Palmową.


Scena na festynie w Łysych

Ale nie byle jakie te palmy. Po pierwsze: mają one od 1 do 10m wysokości. Po drugie: oplata się roślinnością leśne kije. Po trzecie: dekoracją są bibułkowe kwiaty, wstążki oraz zioła.





Kurpiowskie Palmy




Aby zrobić tak piękne palmy, mieszkańcy przygotowują się do tego przez wiele miesięcy. Każdy bibułkowy kwiatek robiony jest ręcznie. Z tego powstają wielobarwne wzory oraz kształty, do złudzenia przypominające prawdziwe kwiaty.
















Już od pokoleń, palemki wykonuje się z pręta leszczyny lub młodej sosny, oplata leśną roślinnością m.in. bukszpanem, cisem lub jałowcem.


Konkursowe palemki

Tradycyjne sposoby zdobienia palm, przekazywane są z pokolenia na pokolenie. Całe rodziny przystępują do corocznych konkursów na najpiękniejszą palmę wielkanocną.


Stoję sobie jak ta palma...:)

Początkowo uroczystość kościelna święcenia palm, przekształciła się w wydarzenie kulturalne promujące folklor Puszczy Zielonej.

Tuż przed 11.00 jesteśmy pod starym kościołem pod wezwaniem św. Anny. To drewniany kościół w stylu kurpiowskim. Został zbudowany przez miejscowych cieśli w 1876-1882r na miejscu dawnej drewnianej kaplicy.


Stary kościół w Łysych

W ołtarzu głównym jest obraz św. Anny namalowany w 1789r. Obok kościoła stoi drewniana 20m dzwonnica.


Widok na ołtarz główny z dawnego chóru

W kościele wystawiane są przed procesją wszystkie palmy, biorące udział w konkursie.


Palemki

Wchodzimy do środka i zaczynamy obchód. Kolorowe kwiaty na palmach przyciągają wzrok. Co chwila błyskają flesze.

Ta palma piękna, ta jeszcze piękniejsza. O dawny chór opierają się najwyższe palmy. Takie niesie kilku mężczyzn.


Jedne z najwyższych palm

Między turystami krążą mieszkańcy w tradycyjnych kurpiowskich strojach.


Na ludową nutę...

O 11.00 rozlegają się dzwony, zwiastując początek procesji. Z kościoła drewnianego wynoszone są palmy i w uroczystym pochodzie z udziałem biskupa i proboszcza, przenoszone są do nowego kościoła parafialnego pod wezwaniem Chrystusa Króla Wszechświata.


Nowy Kościół w Łysych



Przygotowania do procesji


Początek procesji



Święcenie wiernych


Mogę zaryzykować stwierdzenie, że kurpiowskie palmy „dzierżą palmę pierwszeństwa” przed samym biskupem :). To na nich skupia się głównie wzrok.


Procesja











Uroczysta procesja z palmami

Wokół widzimy mnóstwo pracy, starań i wiele poświęceń, spiętrzonej w kolorowych kwiatkach. Coś niesamowitego.


W procesji wzięła udział Straż Pożarna



Mieszkańcy ubrani w ludowe stroje




Mimo zimna, twarze uśmiechnięte



Największe palmy wnoszone są do kościoła z niemałym trudem





Część z nas zostaje na mszy, część idzie na jarmark, który jest obok kościoła. Tu rozlokowały się stoiska z rękodziełem ludowym, związanym nie tylko ze świętami. Przeważają pisanki, kurczaczki i oczywiście kolorowe palemki w nieco mniejszym wydaniu.


Może palemkę?


Na straganie w dzień targowy...



Bibułkowe kwiatki na palemkach


Można też odnaleźć tu artystów rzeźbiarzy, malarzy a także wikliniarzy. Słowo „odnaleźć” jest tu jak najbardziej na miejscu, bowiem zostają oni zalewani przez handlarzy sztuczną tandetą. Jeśli mam do wyboru kupić szczekającego pieska lub jajko otulone frywolitką, zdecydowanie kupię jajko. Co też czynię i tym samym powiększam swój zbiór wielkanocnych jajek. Jeszcze trochę i zrobię konkurencję temu Muzeum Pisanki, które jest w Ciechanowcu.


Mieszkańcy Łysych

Do jakiejś 13.00 chodzimy między straganami. Mamy czas na zakupy oraz na degustację miejscowych specjałów. Polecam żurek – jest wyśmienity, zwłaszcza, jeśli na dworze panoszy się mróz. Mnóstwo tu stoisk z regionalnym chlebem, wędlinami, serami, miodem i jałowcowym piwem. Kanapki ze smalcem i ogórkiem schodzą niczym przysłowiowe „ciepłe bułeczki”.

Miło jest popatrzyć na piękne szydełkowe obrusy, na dekoracje wykonane z papieru. Ileż to pracy i cierpliwości, by stworzyć takie arcydzieła.


Papierowe łabędzie

O 13.00 już tupiemy na miejscu zbiórki. Pełni wrażeń dzielimy się przeżyciami i spostrzeżeniami.

Ostatnim punktem naszej wyprawy na Kurpie jest Ostrołęka i ciekawy obiekt – Pomnik Mauzoleum Żołnierzy poległych w bitwie pod Ostrołęką 26 maja 1831r.


Pomnik Mauzoleum w Ostrołęce



Tuż przed wejściem do górnej części mauzoleum

Pomnik wybudowany został wewnątrz ziemnego fortu carskiego z XIXw. z okazji setnej rocznicy bitwy. Przez wiele lat miejsce to było zaniedbane, sam budynek zniszczony. Dziś w górnej kondygnacji, w dużej sali mieści się sarkofag z prochami powstańców.


Muzeum widziane z góry



Sarkofag z prochami uczestników bitwy pod Ostrołęką z 1831r

W podziemiach znajdują się sale z multimedialnymi wystawami i archiwalnymi zdjęciami. Wystawy w głównej mierze dotyczą bitwy, historii carskiej fortyfikacji oraz samego pomnika mauzoleum. Przedstawione w sposób ciekawy w formie filmów.















Ta filia Muzeum Kurpiowskiego mieści w sobie również kolekcję ołowianych żołnierzyków, należących do Marka Axentowicza, którego ojciec po jego tragicznej śmierci w lawinie pod Tatrami, przekazał kolekcję do Muzeum.

Projekt pomnika jest pomysłu Borysa von Zinserlinga oraz Romualda Zerycha. Przy wejściu do wystaw są dwie kolumny z 1932r.

Atrakcją Mauzoleum jest również wizualizacja obrazu Karola Malankiewicza – uczestnika bitwy – prezentującą ostrołęcką batalię.




I tak dzień kończymy lekcją historii o bitwie z czasów Powstania Listopadowego. Dzień pełen wrażeń, emocji, ale też niepowtarzalnej atmosfery.


Polecam wszystkim!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz